"Na przekór" - Agata Polte

       Każde dziecko marzy o tym, aby mieć obojga rodziców. Nie ma nic lepszego, niż kochająca mama i kochający tata, którzy na każdym kroku wspierają swoją pociechę. Rodzice dają nam poczucie bezpieczeństwa i stabilności, ale najważniejsze jest to, że otaczają nas bezinteresowną miłością. Niestety nie każde dziecko ma szczęśliwą rodzinę. Czasami pary, które decydują się na dziecko nie są tak naprawdę gotowi do pełnienia funkcji rodzica. Takimi ludźmi byli rodzice Laury, głównej bohaterki powieści pt."Na przekór". Ojciec dziewczyny okazał się tchórzem, a matka.... Czytajcie dalej, a dowiecie się co sądzę o ich postawach. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!
                                                 Walcz o swoje. Na przekór wszystkiemu. 

Odkąd prawie zostałam potrącona na skrzyżowaniu, cały czas miałam wrażenie, że gram na loterii: uda mi się przejść albo nie…Laura przekonała się już kilka razy, że w życiu nie zawsze można liczyć na bliskie osoby. Gdy była mała, jej ojciec odszedł, a kilka lat później do Anglii wyjechała matka pod pretekstem szukania pracy i mieszkania. Po pewnym czasie Laura zrozumiała, że matka nie zamierza po nią wracać, i przestała sobie robić nadzieję. Na szczęście nie została zupełnie sama – jest babcia, przygarnięty kundelek Loki i leniwy kot Ninja. Jest nauka i praca w klinice weterynaryjnej. Jest przyjaciel Adam. I wreszcie jest Filip, zabawny, poznany przypadkiem chłopak, z którym znajomość zaczyna się coraz szybciej rozwijać. I kiedy Laura zaczyna naprawdę cieszyć się życiem, spada na nią kolejny cios…
      Wiecie co? Kilka dni temu w blogosferze znalazłam wpis, który mówił o tym, że dobre powieści młodzieżowe już się skończyły. Podobno na polskim rynku wydawniczym nie ma już fajnych propozycji dla nastolatków i młodych dorosłych. Serio? Nie ma? W takim razie autorka wpisu nie poznała jeszcze twórczości Agaty Polte! Zapamiętajcie to nazwisko AGATA POLTE. Kim jest ta dziewczyna, a raczej autorka? Bo moim zdaniem AGATA POLTE jest przyszłą królową wartościowych powieści młodzieżowych. Wybaczcie za tego caps locka, ale chcę, żebyście zapamiętali to nazwisko. Kochani, nie poleciłabym Wam byle czego, a uwierzcie mi na słowo, że powieści tej młodej pisarki są naprawdę intrygujące, mądre i przede wszystkim wciągające. Ja nie wyobrażam sobie książkowego świata bez takich tytułów jak "To, co zostało", "Nowe jutro" czy "Na przekór". My młodzi (i nie tylko) czytelnicy potrzebujemy takich książek! Potrzebujemy takich bohaterów i takich morałów jakie wplata w swoje opowieści AGATA POLTE
          Nie myślcie sobie, iż podlizuję się autorce, albo coś. Naprawdę uważam, że ta młoda pisarka ma przed sobą świetlaną przyszłość, a ja jako jej cicha fanka zrobię wszystko, aby takie tytuły jak "Na przekór" trafiły do jak najszerszego grona. Takie powieści po prostu muszą być czytane, przeżywane i kochane. "To, co zostało" sprawiło, że zaczęłam inaczej patrzeć na ludzi. "Nowe jutro" złamało mi serce i po części chciałabym o tej książce zapomnieć, a "Na przekór" jest powieścią o której chciałabym  głośno mówić. Nie wiem czy autorka ma jakieś zapędy sadystyczne czy coś, ale "Na przekór" jest niesamowicie trudną powieścią. Już Wam wyjaśniam o co chodzi. Autorka w żadnym stopniu nie oszczędzała głównej bohaterki. Możecie mi teraz nie uwierzyć, ale Laura miała na serio przekichane. Jeden cios za drugim! Czasami miałam ochotę wejść do książki i uratować bohaterkę przed wyobraźnią autorki. Ale co zrobić! Z wolą autora zawsze się zgadzać trzeba.Aczkolwiek musicie wiedzieć, że ta pozycja porusza wiele trudnych tematów. Między innymi Agata Polte w swojej najnowszej powieści poruszyła dość trudny i nieprzyjemny temat. Wiecie jaki? Temat nieodpowiedzialności. Gdyby ktoś zapytał mnie o czym jest ta powieść to odpowiedziałbym krótko - o nieodpowiedzialności. W tym momencie nie chciałabym Wam za dużo zdradzać, ale uwierzcie mi na słowo, że musicie tę powieść przeczytać. 

            Niesamowicie polubiłam Laurę i z pewnością jest ona moją ulubioną postacią z całej książki. Ta dziewczyna jest niezwykłą osobą. Los na każdym kroku rzucał jej kłody pod nogi, a ona przez cały czas była pogodna, zwariowana i sympatyczna. Inni na jej miejscu skuliliby się w kłębek i zaczęliby płakać, a ona? Brała się w garść. Pomagała się babci, dobrze się uczyła, pracowała i zawsze była skora do pomocy innym. Nie użala się nad sobą, chociaż miała do tego pełne prawo. Ja tę bohaterkę podziwiam i moim zdaniem jej osoba może być wzorem do naśladowania. Co tu dużo pisać - wspaniała, nietuzinkowa i wiarygodna postać. 
          O Filipie miałam nie pisać, bo jak tylko o nim pomyślę to natychmiastowo się rozpływam.  Co ten bohater ze mną zrobił! Bardzo podobała mi się jego kreacja i nie wyobrażam sobie "Na przekór" bez niego. Nic więcej nie napiszę - musicie sami przeczytać tę książkę i dowiedzieć się na własnej skórze co takiego zrobił, że się rozpływam! 
    Tego wątku też nie miałam poruszać, ale muszę. No normalnie muszę, bo aż mnie palce świerzbią! Nie mogłam znieść zachowania matki Laury. OMG.OMG. Jak ja tej postaci nie znoszę i nienawidzę. Nie wiem jak można być tak podłą, perfidną i okropną szują! Wiem, że o każdej osobie powinno się mówić z  szacunkiem, ale ja dla matki Laury nie mam, ani krzty szacunku. Dla mnie ta osoba jest zwykłą karykaturą człowieka. Nawet nie wiem czy powinnam nazywać ją człowiekiem. Błagam Was,przeczytajcie tę powieść i dajcie mi znać czy macie takie same zdanie na jej temat. 

                  Od dobrej godziny zastanawiam się co powinnam napisać w podsumowaniu. Jak mogłabym zachęcić Was do przeczytania powyższej książki? Myślę, myślę i nic wymyślić nie mogę. Może po prostu od serducha napiszę Wam co sądzę o najnowszej powieści Agaty Polte? Pewnie się powtarzam, ale naprawdę uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy młody człowiek, który wkracza w dorosłość. Autorka w żaden sposób nie koloryzuje rzeczywistości, nie obiecuje nam gruszek na wierzbie nie kończy powieści w stylu "i żyli długo i szczęśliwie". Jak dla mnie "Na przekór" jest jedną z najlepszych powieści młodzieżowych ostatnich czasów, bo opowiada o prawdziwych problemach prawdziwych ludzi. W tej książce nie znajdzie płytkich bohaterów, banalnych zmartwień czy sztucznych happy endów. "Na przekór" jest jak życie - nieprzewidywalne, słodkie, gorzkie, piękne, brzydkie, szczęśliwe i smutne. Ja jestem zachwycona tą pozycją i z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki. Do napisania!


Kochani, 
ale się rozpisałam! Uffff! :) Dajcie znać co sądzicie o dzisiejszej recenzji. 

4 komentarze:

  1. WOW. Co za opinia. Dziewczyno, ja jestem zachwycona Twoją opinią. Piszesz od serca i czuję Twoją miłość do tej książki. Przeczytam, obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem książki młodzieżowe się skończyły :D Ale skoro mówisz, że książka Pani Agaty odzyska moją wiarę w ten gatunek to okey. Skuszę się, a co :) Dam znać po przeczytaniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno ją przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zbiera różne opinie, ale nigdy nie zawiodłam się na Twoich polecajkach, dlatego Ci zaufam. Wiem, że byś nas nie okłamała :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger