"Dzień, w którym powrócił" Penelope Ward
Dawno temu Gavin bardzo kochał Raven, a ona uważała go za
najważniejszego mężczyznę w życiu. Poza uczuciem dzieliło ich wszystko, a
zwłaszcza jego pieniądze i pozycja społeczna. Cudowny czas trwał
zaledwie jedno lato, parę niezapomnianych miesięcy. Młody buntownik i
śliczna dziewczyna byli tak bardzo szczęśliwi! Dla matki Gavina jednak
związek z córką służącej był nie do przyjęcia. Czas uniesień zakończył
się tak nagle, jak się zaczął. On wyjechał za ocean, do swojego nowego
życia, ona została ze złamanym sercem.Po dziesięciu latach niespodziewany przypadek sprawił, że Raven przyjęła
propozycję pracy w domu rodziców dawnego ukochanego. Nie była to
rozsądna decyzja, ale dziewczyna czuła, że nie może postąpić inaczej.
Zajmowała się ojcem Gavina najlepiej jak umiała, aby odwdzięczyć się
staremu człowiekowi za życzliwość i dobro, jakiego od niego zaznała
kiedyś, w dawnym życiu. Teraz to Gunther Masterson, niegdyś znany
adwokat gwiazd, potrzebował pomocy. Żył we własnym świecie, w którym
Raven była Renatą — przyjaciółką i powierniczką.Dzień, w którym wszystko się zmieniło, zaczął się zwyczajnie. Była
słoneczna środa, morze szumiało kojąco, a ona wykonywała codzienne
obowiązki. Wieść o powrocie Gavina spadła jak grom z jasnego nieba.
Myślała o nim codziennie, ale niewiele wiedziała o jego życiu w
Londynie. Nie miała pojęcia, kim się stał. Czy jeszcze cokolwiek dla
niego znaczyła. Była przecież tylko wakacyjną miłością, a rozstanie
przed laty było brutalnie bolesne. Raven przeczuwała, że czekają ją
ciężkie chwile, ale nie zdawała sobie sprawy, jak mocno dawna miłość
uderzy w jej serce...
Jak ja czekałam na tę powieść! Każda książka Penelope Ward jest niezwykła, emocjonująca i pełna wrażeń. A jak było tym razem? Bajecznie! Od pierwszej strony pokochałam opowieść Raven i Gavina. Pokochałam ich tak mocno, iż mogłam wyobrazić sobie zakończenia tej historii. Oboje pochodzili z dwóch różnych światów. Raven była młoda, piękna i bezpośrednia, ale pochodziła z biednej rodziny, a co najgorsze pracowała dla rodziców chłopaka. Gavin miał wszystko - uczył się w najlepszych szkołach, zwiedzał świat i był strasznie bogaty i przystojny. Ale nie był palantem. Szczerze? Właśnie kreacja głównego bohatera najbardziej mnie zaskoczyła. W końcu przeczytałam książkę, gdzie uczucie bohaterów nie zaczyna się nienawiści, poniżenia czy chorego układu. Między bohaterami po prostu zaiskrzyło i oboje mieli do siebie niesamowity szacunek. Niegrzeczni chłopcy są seksowni? Bzdura! Wy jeszcze nie poznaliście uroczego, wrażliwego i mądrego Gavina. Właśnie takich chłopaków powinniście uważać za książkowych mężów! Na samą myśl o nim po prostu się rozpływam.
A jak prezentowała się fabuła? Wszystko było na swoim miejscu. Miałam okazję poznać przeszłość i teraźniejszość głównych bohaterów. Na pierwszych stronach możemy przeczytać jak rozwijała się ich znajomość od pierwszego spotkania, po długie rozstanie po latach. Później skupiamy się na czasie teraźniejszym. Widzimy z czym walczy Raven i Gavin. Szczerze? Nie mogłam sobie nawet wyobrazić tego co czują! Spotkanie po latach nie było dla nich proste, oboje się zmienili i inaczej byli doświadczeni przez los. Ale nadal coś do siebie czuli. Aczkolwiek co? Miłość? Pożądanie? A może tylko złość? Jak myślicie? Czy uczucie po latach może być tak silne jak za młodu?
"Dzień, w którym powrócił" to powieść, która od pierwszej strony wciąga czytelnika i nie wypuszcza, aż do ostatniej strony. Historia Raven i Gavina jest niebanalna, romantyczna i pełna nadziei na lepsze jutro. Moim zdaniem Penelope Ward rozwaliła system tą opowieścią. Przeczytajcie i pokochajcie tę parę.
Kochani,
macie w planach tę książkę? Dajcie znać!
Do napisania!
A jak prezentowała się fabuła? Wszystko było na swoim miejscu. Miałam okazję poznać przeszłość i teraźniejszość głównych bohaterów. Na pierwszych stronach możemy przeczytać jak rozwijała się ich znajomość od pierwszego spotkania, po długie rozstanie po latach. Później skupiamy się na czasie teraźniejszym. Widzimy z czym walczy Raven i Gavin. Szczerze? Nie mogłam sobie nawet wyobrazić tego co czują! Spotkanie po latach nie było dla nich proste, oboje się zmienili i inaczej byli doświadczeni przez los. Ale nadal coś do siebie czuli. Aczkolwiek co? Miłość? Pożądanie? A może tylko złość? Jak myślicie? Czy uczucie po latach może być tak silne jak za młodu?
"Dzień, w którym powrócił" to powieść, która od pierwszej strony wciąga czytelnika i nie wypuszcza, aż do ostatniej strony. Historia Raven i Gavina jest niebanalna, romantyczna i pełna nadziei na lepsze jutro. Moim zdaniem Penelope Ward rozwaliła system tą opowieścią. Przeczytajcie i pokochajcie tę parę.
Kochani,
macie w planach tę książkę? Dajcie znać!
Do napisania!