"Labirynt Fauna" -Cornelia Funke & Guillermo del Toro

           Kilkanaście lat temu byłam uzależniona od baśni pod każdą postacią. Namiętnie zaczytywałam się w "Baśniach Braci Grimm" i "Baśniach Andersena". Niektóre  opowieści tych Panów znam na pamięć i mogłabym je opowiedzieć o każdej porze dnia i nocy. Baśnie mają to do siebie, że nie da się ich nie kochać. Te historie uzależniają i sprawiają, że szara rzeczywistość wcale nie jest taka zła jak się wydaje. Ostatnimi czasy zaniedbywałam piękne historie o księżniczkach, silnych rycerzach i poczciwych bohaterach. Zaczytywałam się w mroczniejszych klimatach, aż w końcu w moje ręce wpadła książka pt."Labirynt Fauna". Od pierwszej chwili wiedziałam, że muszę tę powieść przeczytać. Czy była to dobra decyzja? Zapraszam do przeczytania mojej opinii. 
           Guillermo del Toro, zdobywca Oscara za najlepszy film za Kształt wody, wraz z Cornelią Funke, autorką bestsellerowych powieści Atramentowe serce i Król złodziei, wspólnie stworzyli epicką i mroczną powieść fantasy dla czytelników w każdym wieku, wzbogaconą poruszającymi poetyckimi ilustracjami. Ta czarowna historia zabiera czytelników do złowrogiego, magicznego i rozdartego wojną świata, zapełnionego wyraziście narysowanymi postaciami, takimi jak nieuczciwe fauny, zawzięci żołnierze, potwory zjadające dzieci czy dzielni buntownicy. Jak przystało na prawdziwą baśń, jest też dawno zaginiona księżniczka, która ma nadzieję na powrót do rodziny…
           "Labirynt fauna" opowiada historię dziewczynki, której świat legł w gruzach. Ofelia, bo tak ma na imię główna bohaterka powieści, w bardzo młodym wieku straciła ukochanego ojca. Po jego śmierci jej matka wiąże się ze złym i nieuczciwym mężczyzną. Dziewczynka nazywa go Wilkiem, bo wyczuwa od niego negatywną i brzydką aurę. Niestety matka Ofelii jest ślepo zakochana w swoim nowym mężu i cały czas się łudzi, że on pokocha jej córkę równie mocno jak ona. Rzeczywistość jest jednak inna i bohaterka coraz bardziej oddala się od swojej nowej rodziny. Ale kiedy wszystko się sypie w jej życiu pojawia się zbuntowana gosposia i niezwykły faun. Tak w wielkim skrócie wygląda fabuła całej powieści. Oczywiście, nie zdradziłam Wam całej książki, ponieważ sami musicie ją odkryć. A uwierzcie mi na słowo, że jest tam co odkrywać. Ta baśń jest naprawdę piękna, wręcz bym powiedziała, że jest boleśnie piękna. Nie jest to typowa baśń, bo jest mroczniejsza i bardziej nieprzewidywalna, ale z pewnością pokochacie ją równo mocno jak ja. Z tego co wiem ta książka jest napisana na podstawie filmu, ale w ogóle tego nie czuć. Ja czytając tę powieść czułam się tak jakbym czytała znane "Baśnie Braci Grimm". 
               Ogromnym atutem całej opowieści jest właśnie główna bohaterka. Ofelia jest niezwykle szczerą, mądrą i inteligentną dziewczyną, która zna się na ludziach. Od samego początku unika swojego ojczyma, bo wie, że ten człowiek nie jest wart uczuć jej mamy. Wspiera swoją rodzicielkę, chociaż ma do niej żal o to, że nie potrafi przeciwstawić się swojemu partnerowi. Przez całą naszą przygodę obserwujemy poczynania bohaterki i wraz z nią dokonujemy wyborów. Smucimy się kiedy ona jest smutna. Radujemy się, kiedy ona się uśmiecha. Ta dziewczynka jest tak pozytywną postacią, że nie da się jej nie pokochać. Ujęła mnie swoją dobrocią, dociekliwością i spojrzeniem na świat. Takich młodych bohaterek brakuje w literaturze. Jestem też prawie pewna, że Ofelia mogłaby konkurować nawet z Anią z Zielonego Wzgórza, bo obie zostały skrzywdzone przez los, ale nigdy nawet na chwilę się nie poddawały. 
        No dobra, ale o czym jest "Labirynt fauna"? Moim zdaniem ta opowieść opowiada o sile, walce i determinacji. Ta pozycja nie składa się wyłącznie z opowieści Ofelii. Na drugim planie obserwujemy działania gosposi, która tak jakby jest kimś więcej, niż tylko zwyczajną służącą. Kobieta wspiera dziewczynkę w trudnych chwilach, a sama zmaga się z widmem wojny i tajemnicą własnego brata. Oczywiście, to jeszcze nie koniec! Cała fabuła opiera się na dwóch płaszczyznach. Pierwszą z nich jest historia Ofelii i jej rzeczywistości, a drugą są legendy pewnego królestwa.... Ja te opowiastki nazwałam przerywnikami (tak jak autorka), ale są one dość istotne, więc ich czasem nie pomijajcie. Czytajcie całą opowieść od deski do deski, bo inaczej dużo stracicie.
         Jestem zakochana w "Labiryncie fauna", bo dzięki tej książce przypomniałam sobie za co kocham baśnie. Cornelia Funke wraz z Guillermo del Toro stworzyli naprawdę interesującą, mądrą i niewinną historię idealną dla każdego czytelnika. Czytelniku! Nie ważne czy masz dziesięć, trzydzieści czy siedemdziesiąt lat - bez żadnego problemu odnajdziesz się w tej historii. Polubisz młodą Ofelię, zaprzyjaźnisz się ze strachem i zrobisz wszystko, aby uratować tych, których kochasz najbardziej na świecie.

Kochani,
czytaliście? Mam nadzieję, że tak!
Do napisania!!!!

8 komentarzy:

  1. Super opinia! Czy ta okładka ma obwolutę? :o Błagam, powiedz, że tak! Bo jeżeli tak to kupuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam dzisiaj tę książkę w księgarni i myślałam o niej. Długo się zastanawiałam czy ją wziąć czy jednak nie. No i nie wzięłam. Teraz żałuję, ale prezentu jeszcze nie kupiłam, więc jeszcze nic nie jest stracone.

    OdpowiedzUsuń
  3. Baśnie? Biorę to w ciemno! Kocham taki klimat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem za stara na takie książki, ale.... :) Kto wie. Może się skuszę na taką baśń. Brzmi,ciekawie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger