"Śmierć w blasku fleszy"- Alek Rogoziński

            Kiedy myślisz, że masz wszystko okazuje się, że jednak nie masz nic. Na co Ci najlepsza agencja modelek skoro nie masz ukochanej osoby u swojego boku. Na co Ci sława i uwielbienie w branży skoro własna córka nie może na Ciebie patrzeć. Po co Ci pieniądze jeżeli nie masz na co ich wydawać. Co z tego , że jesteś piękna i masz idealną figurę jeśli Twój charakter pozostawia wiele do życzenia.  Po co skrywasz się za maską delikatności i skromności jeśli w swoim sercu trzymasz ciemność i chęć zemsty. Jesteście gotowi na komedię kryminalną z piekła rodem? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
        Dwójka przyjaciół, Mariusz i Dominika, prowadzą agencję zajmującą się organizacją imprez. Kiedy otrzymują zlecenie przygotowania pokazu mody najpopularniejszych polskich projektantów, starają się zrobić wszystko, aby stał on się najważniejszym wydarzeniem towarzyskim sezonu.Cel zostaje osiągnięty! Niestety nie tak, jak to sobie wymarzyli…Pokaz kończy się morderstwem znanej modelki, a podejrzenia padają na jedną z pracownic ich agencji. Mario i Miśka postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczynają własne śledztwo. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi im mama Dominki, zakochana w kryminałach Agathy Christie. Czy z takim wsparciem przyjaciołom uda się rozwiązać zagadkę i uratować reputację firmy?
        Najlepsza komedia kryminalna jaką czytałam w tym roku, naprawdę! Gdybym wcześniej wiedziała, że Alek Rogoziński tak dobrze pisze i ma podobne poczucie humoru do mojego, to już dawno na swojej półce, miałabym wszystkie powieści tego autora. A tak co? Teraz muszę wszystko szybko nadrabiać i to jest bardzo niesprawiedliwe! Ale lepiej będzie jak wrócę do tematu dzisiejszego posta i w dużej mierze skupię się na najnowszej powieści Rogozińskiego, czyli na "Śmierci w blasku fleszy". Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym, aby rozpocząć przygodę z twórczością tego autora, ale zawsze kiedy już miałam książki Pana Alka w ręku, to w końcu decydowałam się na coś innego. Sięgałam po niemieckie, amerykańskie i angielskie komedie kryminalne, a nie dawałam szansy polskim autorom. To było karygodne zachowanie z mojej strony, ale od dzisiaj postanawiam poprawę. Po przeczytaniu "Śmierci w blasku fleszy" mam ogromną ochotę na więcej powieści w takim stylu. Nawet nie wiecie jak się uśmiałam czytając perypetie Mariusza, Dominiki i pewnej uroczej damy zakochanej w twórczości Agathy Christie. Ubaw po pachy gwarantowany!
      O czym jest ta książka? Przede wszystkim o ludziach, którzy kochają pieniądze, luksus i sławę i przez to wpadają w poważne kłopoty. Bohaterowie powyższej powieści są perfidni, zazdrośni, zawistni i szybko nie zapominają o krzywdach jakie doświadczyli. W tej książce główną zasadą jest oko za oko, ząb za ząb. Jeżeli kogoś bardzo mocno uraziłaś, to na drugi dzień możesz spodziewać się nieprzyjaznego artykułu w mediach, bo w tej branży haczyk można znaleźć na wszystko i na każdego. Nie wiem czy czytaliście tę powieść, ale ja na przykład odniosłam takie wrażenie, iż autor chciał nam pokazać złożoność ludzkich charakterów. Dla niektórych bohaterów liczył się tylko hajs i prestiż i zapominali o tym co jest naprawdę w życiu ważne. Sława może uzależnić człowieka i doprowadzić go na skraj szaleństwa i człowieczeństwa.
    Co jeszcze mogę powiedzieć Wam o tej książce? O moim nowym zauroczeniu twórczością Pana Alka już wspomniałam. Zdążyłam też wspomnieć o niesamowitym poczuciu humoru autora, ale zapomniałam powiedzieć o zbrodni! Jak mogłam o tym zapomnieć??Najwyraźniej ta nowa miłość przysłoniła mi oczy. Przecież zbrodnia i śmierć  w blasku fleszy to główny wątek powieści. Jak dobrze wiecie jestem Detektywem Książkowym, więc kocham wszysyko co jest związane z zagadkami, tajemnicami i kłamstwami. Ale czy zagadka wykreowana przez autora wypadła dobrze w blasku fleszy? Absolutnie tak. Mimo że moje podejrzenia się sprawdziły, to i tak świetnie bawiłam się z detektywistyczymi amatorami. Ich przygody, analizy, motywy nieraz i nie dwa doprowadziły mnie do porządnego śmiechu i wylania morza łez - oczywiście ze śmiechu.
   Komu poleciłabym tę książkę? Niech no pomyślę... może wszystkim? Nawet nie może, a na pewno! Dawno nie czytałam tak zabawnej, lekkiej, a zarazem wartościowej pozycji. Bo kto powiedział, że w komedii kryminalnej nie można odnaleźć przesłania? Pan Alek Rogoziński udowodnił, że można!

Kochani,
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Do napisania!   

5 komentarzy:

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale na pewno, kiedyś sięgnę po Jego książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, nie czytałam jeszcze nic Rogozińskiego, ale mam w planach jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio przeczytałam jedną książkę autora i z największą przyjemnością sięgnę po kolejne !

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją w planie, ale raczej tym dalszym :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam do tej pory jedną książkę Rogozińskiego i śmiałam się w głos. Dobrze, że pisze komedie kryminalne, chętnie przeczytam, bo moje osttanie spotkanie ztym gatunkiem było bardzo kiepskie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger