"Dystrykt Warszawa" - Rafał Babraj
W naszym normalnym, poukładanym i zwyczajnym życiu może nagle wydarzyć się coś niezwykłego, ale niekoniecznie dobrego. Świat, który dotychczas był nam doskonale znany może bardzo szybko zmienić się w coś niedobrego. Wyobraź sobie, że ludzie, których kochasz przemieniają się w dziwne istoty. Miejsca doskonale Ci znane zmieniają się w ruiny. A marzenia o spokojnej i bezpiecznej przyszłości są niesamowicie odległe i nieprawdopodobne. W takim właśnie świecie żyje Dominik z bliskimi. Chłopak nie może wyjść na zewnątrz i całe dnie spędza zamknięty w bloku wraz z innymi mieszkańcami. Nie wie co czego go za drzwiami i czym jest tzw. Izolacja. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!
Warszawa dogorywa pod czerwonym niebem obrócona w gruzy przez tajemniczy
kataklizm. Ponad ruinami wieżowców majaczy obrzydliwa Rana, a na
ulicach niedobitki mieszkańców uparcie walczą o przetrwanie.Ocalenie czeka jedynie w enklawach, którymi rządzą Kształtujący – ludzie
obdarzeni nieludzką mocą. Czy wystarczy im jednak sił, aby oprzeć się
krążącym po opustoszałym mieście Przemienionym i łupieżcom? Jakby tego
było mało, w stolicy zaczyna pojawiać się koszmarna Horda…Ostatnim bastionem ocalałych jest Dystrykt Warszawa, który zapewnia
schronienie i pozory normalnego życia za murami Starego Miasta.W tym samym czasie w odciętym od świata bloku na warszawskich Bielanach
czas każdego dnia cofa swój bieg, a dziwnym prawom Izolacji nie jest w
stanie oprzeć się nawet śmierć. Uwięzieni mieszkańcy, doprowadzeni na
skraj szaleństwa, zrobią wszystko, żeby wydostać się na zewnątrz. Nie
wiedzą tylko jeszcze, jak bardzo mogą tego żałować.
Nie wiem dlaczego, ale gdy tylko zobaczyłam tę książkę to od razu chciałam ją przeczytać. Nie no, w sumie wiem dlaczego tak się na nią nakręciłam. Otóż, nie wiem czy wiecie, ale uwielbiam klimaty postapokaliptyczne czy katastroficzne. Co tu dużo mówić - mam do nich po prostu ogromną słabość i zawsze gdy tylko nadarzy się taka okazja, to sięgam po taką literaturę. Dlatego musiałam przeczytać "Dystrykt Warszawa" i przekonać się na własnej skórze czy ta powieść jest warta poznania. Mam ogromne zaufanie do wydawnictwa Genius Creations i gdzieś tam w głębi serca czułam, że ta książka może być dobra. Ale ktoś by pomyślał, że ta powieść będzie, aż tak doskonała! Ledwo zaczęłam ją czytać, a zanim się obejrzałam już odkładałam dzieło Pana Piotra Babraja na półkę. Gdybym mogła przeczytać ją jeszcze raz to z pewnością bym to zrobiła, bo jest to naprawdę fantastyczna, choć troszeczkę brutalna pozycja. Jeżeli lubicie mroczne, minimalnie brutalne, szalone i nieprzewidywalne historie z katastrofą w roli głównej to musicie mieć na uwadze "Dystrykt Warszawa". Ja nie żałuję tego wyboru i Wy też go żałować nie będziecie. Takie książki po prostu bronią się treścią i tyle.
Teraz pewnie walnę ogromną gafę, ale dla mnie powyższa książka jest taką mieszanką literatury post, popularnej dystopii oraz powszechnej przygodówki. Nie mam pojęcia jak to zrobił autor, ale wymieszał te wszystkie gatunki i stworzył coś naprawdę fajnego. No może słowo "fajne" nie jest zbytnio na dobrym miejscu, ale ta powieść jest na serio intrygująca, zaskakująca, a nawet oryginalna. Nigdy czegoś takiego nie spotkałam w naszej polskiej literaturze!! Krótko mówiąc, podoba mi się kierunek w którym zmierza autor. "Dystrykt Warszawa" jest ciekawą, choć przykrą wizją naszej pięknej Polski. Co wydarzyło się we Warszawie? Z czym będą musieli zmierzyć się mieszkańcy? Tego dowiecie się wyłącznie z powyższej lektury!
Kochani, nie mam się do czego doczepić, a uwierzcie mi na słowo, że bardzo bym chciała. Fabuła była dopracowana w każdym calu, język lekki, a zarazem bardzo barwny, a postacie! Ach! Postacie były jedną z najmocniejszych stron całej powieści. Od pierwszej chwili polubiłam głównego bohatera i cały czas trzymałam za niego mocno kciuki. Ten facet jest CUDOWNY! Niby przeciętny, a zaraz niezwykle wyjątkowy. Podziwiałam go za jego trzeźwość myślenia, własny rozum i świeże spojrzenie na każdą sytuację. Moją sympatię również zyskał narwany policjant, który na początku historii notorycznie mnie rozwalał, a Ewelinka... :) Ewelinkę też bardzo polubiłam, chociaż nic nie wskazywało na to, że znajdziemy wspólny język. Podobała mi się jej kreacja, bo to właśnie w niej zaszła największa zmiana - tak mi się w każdym razie wydaje. Każdy z Was może mieć inne zdanie na ten temat.
Na sam koniec napiszę tylko tyle. PRZECZYTAJCIE TĘ KSIĄŻKĘ! Jeżeli poszukujecie fascynującej, nietuzinkowej i mocno przygodowej historii, to powinniście w pierwszej chwili zapoznać się z "Dystryktem Warszawa". A wiecie dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta. Powieść Pana Piotra Babraja jest delikatnie mówiąc wciągająca. Zaczniecie ją czytać wieczorem, a zanim się obejrzyjcie będzie już rano. Aczkolwiek nie jest to pozycja dla wszystkich, dlatego poleciłabym ją osobom, które lubią mocniejsze klimaty z elementami dystopijnymi, postapokaliptycznymi i przede wszystkim przygodowymi. Lubicie takie klimaty? W takim razie zabierajcie się za tę powieść. Detektyw Książkowy poleca!
Kochani,
przed chwilą skończyłam czytać tę książkę i od razu musiałam napisać o niej recenzję :) Lubię takie książki, a to masakrycznie mnie zaskoczyła! Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie. Warto, naprawdę warto!
No!!!! W końcu coś dla mnie. Jak to się stało, że wcześniej nie widziałem tej książki w mediach? :/ Przekonałaś mnie, zaraz zamówię.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po taką literaturę, ale kurczę. Przekonałaś mnie. Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem, że nie widać "Dystryktu Warszawa" w social mediach. Na całe szczęście mamy Ciebie i piszesz nam o takich perełkach :)
OdpowiedzUsuńJa tam widziałam książki p. Piotra w mediach, ale dopiero Twoja recenzja zachęciła mnie do zainteresowania się tą książką. Jak zobaczę ją w bibliotece, albo w fajnej promocji to kupię ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Cieszę się, że książka się Pani podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Rafał Babraj