"Z całego serca" - R.S. Grey

               Wielu z nas nie docenia tego co ma. Nie cieszymy się z małych rzeczy. Nie liczymy się ze zdaniem bliskich osób. Olewamy to co jest naprawdę ważne, a skupiamy się na mniej istotnych sprawach. Jednakże najgorsze jest to, że nie doceniamy naszego życia i zdrowia. Zaniedbujemy nasz organizm i nasze wewnętrzne szczęście. Czy doceniasz każdy oddech? Czy doceniasz każdy uśmiech? Czy doceniasz ludzi, których kochasz ? W jednej małej chwili możesz stracić wszystko. Choroba może Cię zaatakować w każdym wieku. Dlatego powinniśmy doceniać każdy dzień, nawet ten najzwyklejszy.  Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!  

                Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że się zakocham, wyruszę w podróż pełną przygód, będę ujeżdżać triceratopsa, śpiewać w barze i stracę dziewictwo, uznałabym, że jest niespełna rozumu.Wszystko w moim życiu się zmieniło, kiedy spotkałam Beckhama. To jego należy winić za moją lekkomyślność. Wspaniały, bystry i niewiarygodnie czarujący Beck wtargnął do mojego życia, zupełnie jakby musiał się upewnić, że już nigdy nie wezmę niczego za pewnik. Nauczył mnie, że nie ma czegoś takiego jak granice, że zasady są dla słabeuszy, a pocałunek powinien wydarzyć się w najmniej oczekiwanym momencie. Beck był jak zwrot akcji, którego zupełnie się nie spodziewałam. Dwa miesiące przed naszym spotkaniem śmierć pukała do moich drzwi. Niemal całkiem opuściła mnie nadzieja, gdy nagle dostałam od życia drugą szansę. Tym razem nie zamierzałam jej zmarnować.Wyruszyliśmy w podróż, nie mając nic do stracenia i nie wiedząc, co wydarzy się jutro.Zakochaliśmy się młodzieńczą, nierozważną miłością.Taką miłością, która płonie jasnym płomieniem.Taką miłością, od której żadna mapa nie wskaże drogi powrotnej

             Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że skusiłam się na tę powieść! Moi Drodzy! Spójrzcie się tylko na tę piękną, intrygującą i tajemniczą okładkę. Spojrzeliście się? To przyjrzyjcie się jej jeszcze raz, bo tego tytułu nie możecie pominąć. Koło powyższej książki nie możecie przejść obojętnie, ponieważ jest to fenomenalna, mądra i boleśnie smutna historia o chorobie, pierwszej miłości i poważnych rozstaniach. Gdy tylko pomyślę o opowieści Abby Mae automatycznie mam łzy w oczach. Naprawdę. Nie wciskam Wam żadnego kitu. Nigdy bym nie przepuszczała, że "Z całego serca" tak mnie sponiewiera emocjonalnie. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Czytałam o tej pozycji przeróżne opinie. Niektórzy pisali o niej jako "banalna", "przerysowana", "nierealna", ale większość pisała o niej jako "piękna", "dająca do myślenia" i "niebanalna. Jak myślicie zostałam kupiona przez autorkę tą opowieścią czy nie? Dla jasności - ja z pewnością należę do tej drugiej grupy. Może jestem niepoważna, ale jak dla mnie historia Abby i Becka mogła wydarzyć się naprawdę. W tym momencie nie chciałabym Wam za dużo zdradzać, ale moim zdaniem wiele osób na miejscu Abby postąpiłoby podobnie. A wiecie dlaczego? Abby odkąd pamięta przyzwyczaiła się do oddechu śmierci na swoich plecach. Korzysta z życia, bo wie jak blisko była śmierci. Dlatego wcale nie dziwi mnie, że postanowiła wyruszyć w podróż z nieznajomym chłopakiem. Owszem było to nieodpowiedzialne, ale spójrzcie na to z innej strony. Ominęły ją pijackie imprezy, wagary, nielegalne pocałunki w szkole itp. Tak naprawdę przez całe nastoletnie lata była pod kloszem i nie miała okazji poszaleć. W chwili kiedy w jej życiu pojawia się Beck, wszystko się zmienia, ale nie wygląda to tak, że ona totalnie traci do niego głowę. Ona doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich wyborów. Korzysta po prostu z okazji. W wielu recenzjach spotkałam się ze stwierdzeniem, że jej postępowanie było nierealne, bo wyruszyła w podróż z facetem, którego ledwo poznała. Kto by tak uczynił? Może osoba, która nie ma nic do stracenia? Próbująca znaleźć swoje miejsce w świecie? Zagubiona? Samotna? Oczywiście, macie prawo do swojej opinii, ale moim zdaniem taka sytuacja może znaleźć swoje miejsce w prawdziwym świecie. 

              Jak już się pewnie domyślacie, jestem strasznie szczęśliwa, że zdecydowałam się na przeczytanie powieści Pani R.S. Grey. Nastawiłam się na lekką, sympatyczną i romantyczną historię, a otrzymałam niesamowicie życiową, chwilami bolesną opowieść o walce, miłości i poświęceniu. Teraz się pewnie powtórzę, ale spójrzcie się jeszcze raz na tę okładkę. Za tą fenomenalną oprawą graficzną skrywa się jeszcze piękniejsza historia. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że wydawnictwo Szósty zmysł postanowiło wydać tę pozycję. Opowieść Abby i Becka zasługuje na to, żeby być czytaną, kochaną i przeżywaną. A wiecie dlaczego? Bo opowiada ona o życiu, które nie zawsze jest usłane różami. Kiedy zaczniecie czytać "Z całego serce" uświadomicie sobie z jakim ciężarem muszą żyć inni ludzie. Jak decyzje innych wpływają na nasze życie. Aż mnie korci, żeby napisać coś więcej, ale wiem, że nie znosicie spoilerów. Dlatego będę cicho, ale jeżeli będziecie chcieli pogadać o tej książce to jestem :) W każdej chwili możecie mnie zasypać wiadomościami o powieści R.S. Grey!
           Drogi Czytelniku! Nie doceniasz swojego życia? Boisz się ryzyka i czujesz, że Twoja egzystencja nie ma sensu? W takim razie jak najszybciej powinieneś przeczytać powieść pt."Z całego serca"! Ta powieść uświadomi Ci jak ważne i cenne jest życie. Docenisz swoich nadopiekuńczych rodziców i zdrowie jakie masz. Przestaniesz narzekać na klasówki, kłótnie i długie w kolejki w sklepie. Ja po przeczytaniu "Z całego serca" uświadomiłam sobie jakie mam szczęście i jak często nie doceniam tego co mam. Powinniśmy się cieszyć z małych rzeczy i ulotnych chwil, bo nigdy nie wiemy kiedy nasz czas może się skończyć. Piękna, wyjątkowa i edukacyjna - taka jest historia Becka i Abby.

Kochani,

z całego serduszka polecam Wam tę powieść!
Do napisania!