2# Szansa dla Polaka - "Klucze" Adam Lang
Jak dobrze wiecie, jakiś czas temu utworzyłam na blogu nowy cykl o nazwie "Szansa dla Polaka". Niestety jak to ze mną często bywa - mój zapał szybko mija i zamiast zatracać się w twórczości naszych rodaków, z wypiekami na twarzy pochłaniałam historie stworzone przez Amerykanów, bądź Brytyjczyków.
Ale na całe szczęście we ferie nastąpił przełom! Wstałam rano, ubrałam się i powiedziałam "Kobieto, idź no w końcu po książkę polskiego autora!" Tak też zrobiłam i do domu wróciłam z "Kluczami" Adama Langa. Jesteście ciekawi czy warto dać szansę temu autorowi?
Adam wkrótce ma zdawać maturę i wybierać kierunek studiów. Tymczasem nie ma głowy do nauki, bo jego życie pełne jest emocjonalnych rozgrywek i zagmatwanych relacji. Jest inteligentny, oczytany, błyskotliwy.Ma w sobie niezwykłą wrażliwość i dojrzałość, a przy tym daleko mu do grzecznego chłopca. Potrafi rozpracować każdą dziewczynę, łamie serca, robi zamieszanie, ale ku swojemu zaskoczeniu - on też w końcu daje się podejść. (opis z okładki)
"Podobno nikt nie jest samotną wyspą. Szkoda, bo chciałbym nią być"
Tę książkę przeczytałam, bodajże trzy tygodnie temu i od tamtej pory ciągle biję się z myślami, i zastanawiam się co powinnam o niej napisać, jak ją ocenić. W głowie mam jeden wielki, bezkresny mętlik i wcale nie przesadzam. Pan Lang swą powieścią narobił mi takiego bałaganu w głowie, że aż nie potrafię go posprzątać, ani poukładać. Co gorsze ja nawet nie wiem co czuję po tej lekturze. Do napisania tej recenzji podchodziłam już cztery razy. Tak, dobrze przeczytaliście. Cztery razy! I ciągle wydaje mi się, że o czymś istotnym zapominam, albo plotę bez ładu i składu. Dlatego proszę Was o wyrozumiałość, jeśli moja dzisiejsza opinia będzie troszkę chaotyczna.
Zawsze uważałam, że najważniejszym składnikiem dobrej powieści są bohaterowie, ponieważ nawet jeśli świat wykreowany jest rewelacyjnie, a postacie "leżą" to nie da się dotrwać do końca. Tak zawsze myślałam, do czasu, aż na mojej drodze stanęły "Klucze". Główny bohater strasznie mnie irytował, denerwował i chwilami przyprawiał mnie o mdłości, a o dziwo książkę pochłonęłam w błyskawicznym tempie. Jednakże nie myślcie, że kreacja bohaterów jest tragiczna, bo nie jest. Po prostu Adam ma dość specyficzny sposób bycia, który początkowo bardziej odpycha niż przyciąga. Nie podobało mi się jego traktowanie bliskich, dziewczyn i wszystkich dookoła. Z całego serca pragnęłam zobaczyć w nim kogoś więcej niż "aroganta" i "casanovę" . Na całe szczęście, moje prośby zostały wysłuchane, więc może Was dziwię, a może nie, ale na ostatnich kartach powieści zmieniłam diametralnie zdanie o nim. Z uśmiechem na twarzy obserwowałam przemianę, która w nim powoli zachodziła.Więcej niestety zdradzić Wam nie mogę :)
"- Dlaczego tak traktujesz dziewczyny?
- Spłodził mnie potwór, więc jaki mam być?
- Mnie spłodził i wychował. Chcesz się licytować?"
- Spłodził mnie potwór, więc jaki mam być?
- Mnie spłodził i wychował. Chcesz się licytować?"
Zapewne w tej chwili zastanawiacie się co wydarzyło się w tej książce, że mam taki mętlik, otóż już Wam wszystko wyjaśniam. Kiedy zaczęłam ją czytać podeszłam do niej z niemałym zaciekawieniem. Powoli wdrażałam się w historię snutą przez bohatera. Poznawałam jego bliskich, wspomnienia, lęki, marzenia i jego samego. Nie będę ukrywać, że początkowo myślałam, iż będę miała do czynienia z typowo młodzieżowo-obyczajową powieścią, ale to co zaczęło się dziać gdzieś w połowie przerosło moje oczekiwania. Ludzie, którzy wydawali się w porządku okazywali się podli, a Ci "źli" wcale nie byli tacy najgorsi. A to co potem stało się z głównym bohaterem.....WOW! Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.
Oprócz tego Autor zauroczył mnie tym, że od "Kluczy" bije niepohamowana szczerość i naturalność. Nie ma w nich miejsca na wyidealizowane sytuacje czy bohaterów. Wszystko co przytrafiło się bohaterom - rozwody, konflikty, rodzinne tajemnice,, nieudane związki, złamane serca i zakończone przyjaźnie, mogły się przydarzyć każdemu z nas.
Kolejną mocną stroną jest męski punkt widzenia. W końcu możemy poznać myśli współczesnego polskiego nastolatka, który w żadnym aspekcie nie został wyidealizowany. Szkoda, że na polskim rynku czytelniczym nie ma więcej właśnie takich powieści - szczerych, bezkompromisowych i poruszających współczesne problemy nastolatków.
" Każdy jest ekspertem od życia, tyle że wyłącznie od cudzego."
Czy warto dać szansę Adamowi Langowi i jego debiutanckiej powieści pt. "Klucze"? Absolutnie tak! Mogę Was zapewnić, że czas spędzony przy tej pozycji nie będzie stracony , a zakończenie na pewno zrekompensuje Wam chwile kiedy chcieliście głównemu bohaterowi porządnie przyłożyć :)
Tytuł: "Klucze"
Autor: Adam Lang
Ilość stron: 298
Wydawnictwo: Literackie
Moja ocena: 7/10
Czytaliście "Klucze"? Książka przypadła Wam do gustu czy raczej nie? A może macie dopiero ją w planach? :)
Do napisania :*
Miałam okazję dać szansę temu autorowi i przeczytać "Klucze" jednak zrezygnowałam, ze względu na brak czasu. Po takiej recenzji wiem już, że prędzej czy później i tak ta książka trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, jednak książka mnie wymęczyła. Jakoś fabuła bez fabuły.
OdpowiedzUsuńU mnie w planach. Ale kolejna pozytywna recenzja i muszę ją gdzieś dopaść.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją pewnego razu w zapowiedziach i przyciągnęła moją uwagę, jednak potem o niej zapomniałam, bo opisy wydawał mi się strasznie zagmatwany. Dzięki za przypomnienie i polecenie. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOpis jest troszkę zagmatwany, ale treść na szczęście już nie :)
Usuńnie jest to mój must read :D ale cieszę się, że przekonujesz się do polskich autorów :D ja nie wiem, jak można woleć Amerykanów? przekłady są zawsze bardziej sztywne niż taki oryginalny, nietłumaczony polski tekst :D
OdpowiedzUsuńPowoli się przekonuję :) Nie wiem czemu wolę Amerykanów... jakoś tak wyszło haha :)
UsuńNie, ta pozycja nie jest jakoś szczególnie przeze mnie rozpatrywana ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam :) Czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tę książke na swojej liście, ale kiedy po nią sięgnę? Ni emam pojęcia :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko miłości moja
Tyle książek, a tak mało czasu - znam to :)
UsuńSkoro warto dać szansę, to dam :) będę się rozglądać za tą powieścią. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Lubię książki polskich autorów. Myślę, że nie zawiodłabym się tą książką. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dużo dobrych opinii na temat tej książki, ale jakoś za bardzo mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńA to szkoda! Bo książka jest intrygująca :)
UsuńCzytałam jedną opinię o tej książce (Twoja jest drugą). Niby intryguje, a jednak nie mam zbyt wielkiej ochoty po nią sięgać. To raczej nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńGdzieś już czytałam podobnie pozytywną opinię o "Kluczach" więc nie pozostaje mi nic innego, jak skusić się na tę pozycję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli naprawdę warto, to i ja dam szansę tej książce. Mam tylko nadzieję, że główny bohater nie okaże się zbyt irytujący :D
OdpowiedzUsuńHhaha :) Mam nadzieję, że masz silne nerwy, bo chwilami naprawdę było ciężko z nim wytrzymać ;)
Usuńjeszcze nie czytałam. nie wiem, czy przeczytam, bo okładka trochę mnie zniechęca. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTa książka raczej nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwację? Daj znać na moim blogu, pozdrawiam :)
Ja też częściej sięgam po książki zagranicznych autorów i również muszę to nadrobić, chyba już wiem czym! Oddam się mrozomanii :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, ale cytaty to... BEZBŁĘDNE! :D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję,
Przerwa na książkę
Snapchat: przerwa_ksiazke
Skoro polecasz, muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńŚlusarz z Olsztyna? Polecamy www.kluczykolsztyn.pl .
OdpowiedzUsuń