"Efekt Susan" - Peter Høeg

czy
           Pozory. Czym są pozory? To nic innego jak złudny obraz czegoś co tak naprawdę nie istnieje. Chyba każdy z nas w swoim życiu miał styczność z fałszywym obrazem jakieś rzeczy czy danej osoby. Czasem oszukujemy siebie i naszych bliskich. Pozujemy na dobrych, wykształconych i inteligentnych ludzi, a tak naprawdę jesteśmy tylko jedną wielką obłudą. Kłamiemy i oszukujemy po to, aby inni uważali nas za lepszych. Tak było w przypadku Susan głównej bohaterki powieści pt."Efekt Susan". Wszyscy myśleli, iż żyje ona jak w bajce - w pięknym domu i ze wspaniałą rodziną. A jak było naprawdę? Tego dowiecie się z dzisiejszej recenzji. Zapraszam do przeczytania!
        Susan Svendsen ma wyjątkowy dar – jest ekspertem w skłanianiu ludzi do odkrywania przed nią swoich tajemnic. Podczas zwykłej rozmowy z nią wszyscy nieświadomie zaczynają wyjawiać najskrytsze myśli i sekrety. Susan wykorzystywała to przez całe życie, lecz teraz, kiedy jej i całej jej rodzinie grozi więzienie, ten niezwykły talent staje się ostatnią deską ratunku.
Oferta tajemniczego urzędnika państwowego brzmi jasno: żeby uratować rodzinę, Susan musi odnaleźć byłych członków ściśle tajnej Komisji Przyszłości i dowiedzieć się, co zawierał jej ostatni raport. Okazuje się jednak, że ktoś bardzo potężny nie chce, aby ten raport kiedykolwiek został ujawniony. Uzbrojona w swoją wiedzę, szalone pomysły i niezwykły dar, Susan rozpoczyna nierówną walkę, w której stawka jest o wiele wyższa, niż przyszłość jej rodziny. 
         Teraz mnie pewnie zjecie, ale zdecydowałam się na przeczytanie powyższej książki z dwóch powodów. Po pierwsze intrygująca, piękna i niezwykła okładka - od pierwszej chwili wpadła mi w oko. Nic na to nie poradzę, ale jestem upartym wzrokowcem i wszystko co piękne lub inne bardzo szybko wpada mi w oczy. W tej oprawie graficznej podoba mi się absolutnie wszystko - fonty, grafika, kolorystyka itp. Ale czy wygląd jest najważniejszy? Z pewnością nie, dlatego w tej chwili skupię się na treści. No cóż... Jak dobrze wiecie uwielbiam, kocham i mam ogromną słabość do thrillerów. Dlatego zawsze po nie chętnie sięgam i z przyjemnością o nich piszę. Ale na pewno nie wiecie, że największą słabość mam do literatury skandynawskiej. Moi Drodzy! Powieści skandynawskie są najlepsze, ponieważ mają swój osobliwy, cierpki i chłodny klimat. Możecie mi teraz nie wierzyć, ale książki z tego miejsca świata zawsze są najchłodniejsze, oschłe, konkretne i niesamowicie zimne jak lód. I wiecie co? Ja to kupuję. Moim zdaniem dobry thriller powinien być takie zdystansowany, konkretny,  zarazem wciągający. W końcu o to chodzi w tym gatunku, prawda? I taka jest właśnie powieść "Efekt Susany"- bezkompromisowa, surowa i intrygująca.
          Teraz kiedy piszę tę recenzję zastanawiam się co najbardziej podobało mi się w powyższej lekturze. Na pewno w mojej opinii nie wymienię wszystkich zalet powieści, ale na pewno wyczerpująco wypowiem się o dwóch mocnych stronach. Po pierwsze pomysł na fabułę. Cenię sobie oryginalność w thrillerach, bo ostatnimi czasy wszystkie dreszczowce były pisane na jedno kopyto. Było morderstwo, potem poznawaliśmy dobrego gliniarza i szukaliśmy sprawcy zdarzenia. Dobrze mówię? Z pewnością! Ale w "Efekcie Susany" będzie zupełnie inaczej. Autor wykreował zdolną panią fizyk, która ma pewien dar - w jej obecności ludzie mówią Susan o swoich największych tajemnicach. Moim zdaniem był to bardzo dobry pomysł na fabułę, bo takiego czegoś jeszcze w thrillerach nie było. W każdym razie ja się z takim czymś nie spotkałam.
               Drugą największą zaletą "Efektu Susan" są bohaterowie. Możecie mi teraz nie uwierzyć, ale nasza główna bohaterka wcale nie jest ideałem. Owszem jest żoną, matką, ale również kochanką. Jej przeszłość wcale nie jest taka różowa i perfekcyjna jak się może wydawać. Ta kobieta jest jedną wielką tajemnicą i  posiada jasną jak i mroczną stronę swojej osobowości. Czy ją polubiłam? Szczerze? Nie mam bladego pojęcia. Od dawna nie spotkałam tak trudnej i złożonej postaci. Na przykładzie Susan widać, że sukcesy zawodowe wcale nie przynoszą człowiekowi spełnienia i szczęścia. A co więcej talent i dar mogą okazać się przekleństwem,  a nie błogosławieństwem. Jaką cenę zapłaci główna bohaterka za cudze tajemnice? Kto chce być jej przyjacielem, a kto wrogiem? Tego z pewnością Wam nie zdradzę, ale przygotujcie się na prawdziwą mieszankę wybuchową. W tej książce nic nie jest takie jakie się wydaje.
         Czy polecam powieść pt."Efekt Susan"? Absolutnie tak. Z pewnością nie jest to pozycja dla każdego, ale miłośnicy thrillerów, kryminałów czy powieści sensacyjnych na pewno będą z tej książki zadowoleni. Czy jesteście gotowi, aby poznać zdeterminowaną i nieidealną Susan? Czy chcecie wkroczyć do jej brzydkiego i pozornie ułożonego życia? W takim razie sięgnijcie po "Efekt Susan" - nie pożałujecie tego.

PREMIERA 17.09.2019!

Kochani, 
podobała Was się recenzja? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!

7 komentarzy:

  1. Strasznie podoba mi się nowy wygląd Twojego bloga <3
    Co do książki - mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę polować na tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę Ci przyznać rację, że ta okładka ma w sobie coś... doskonałego! ;) To połączenie barw po prostu hipnotyzuje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię gatunek, ale przyznaję że akurat do tej książki mnie nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo intrygująca opinia. Czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być intrygująca. Straszne trochę mieć kogoś takiego w otoczeniu ;)czasami nie ze swojej winy musimy trzymać tajemnice dla siebie. Ludzie często się zwierzają i obarczają innych tajemnicami.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger