"Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey. Utracone dziedzictwo zamku Highclere" - Fiona Carnarvon
Czy chciałabyś zamieszkać w zamku? Otaczać się służbą, ogromnym majątkiem i stać u boku bogatego i przystojnego męża? Almina główna bohaterka powieści pt.""Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey" od zawsze marzyła o stabilizacji i dobrej rodzinie. Pragnęła normalnego życia bez łatki "dziewczyny z nieprawego łoża". Kiedy poznała bogatego arystokratę nie sądziła, że to właśnie on zostanie jej upragnionym mężem. Czy życie u boku takiego mężczyzny będzie dla Alminy spełnieniem marzeń? A może okaże się zbyt trudne dla młodej dziewczyny?
Korzystając z bogatego skarbca materiałów – takich jak pamiętniki, listy
i fotografie – obecna hrabina Carnarvon nakreśliła wciągającą historię
tej bajecznej posiadłości na przełomie wieków, podczas wzrastającej
grozy Wielkiej Wojny oraz w jej trakcie. Podobnie jak jej serialowa
odpowiedniczka lady Cora Crawley, lady Almina była córką bogatego
przemysłowca Alfreda de Rothschilda, wydaną w młodym wieku za
angielskiego arystokratę, earla Carnarvona, który dzięki posagowi żony
mógł odegnać kłopoty finansowe od swej siedziby rodowej. Otwierając
podwoje pałacu Highclere przed żołnierzami rannymi na frontach Wielkiej
Wojny, lady Almina wkroczyła na drogę, która zapewniła jej podziw i
sławę kobiety nieustraszonej, zdecydowanej i gotowej do bezgranicznych
poświęceń.
Sięgając po tę powieść nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Lubię od czasu do czasu przeczytać jakąś dobrą książkę historyczną, ale z pewnością nigdy to nie jest mój must have. Kiedy zdecydowałam się na przeczytanie utworu pt."Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey" miałam nadzieję, że autorka uwiedzie mnie swoją opowieścią i sprawi, iż nie będę mogła oderwać się od losów hrabiny Alminy i jej arystokrackiego życia. Czy tak się stało? Szczerze? Trochę tak. Wciągnęłam się w historię utkaną przez Hrabinę Carnarvon, ale nie do końca. Miałam nadzieję, że narracja powieści będzie troszeczkę inaczej wyglądać, a ja poznam myśli i rozterki głównych bohaterów. Oczywiście, nie jest to żadna wada, lecz jak już wcześniej wspomniałam nastawiłam się na coś zupełnie innego. Była to ciekawa podróż do zamku Highclere, ale w tej całej opowieści czegoś mi zabrakło. Autorka opowiada nam o życiu głównej bohaterki, przedstawia ją w dobry sposób, ale gdzieś w tym wszystkim zabrakło mi autentyczności. Czy hrabina nie posiadała żadnych wad? Hrabina Fiona Carnavon przedstawia ją jako kobietę bez skazy. Zawsze w dobrym miejscu i o dobrej porze. Trochę mnie to kuło w oczy, ale mimo wszystko uważam, iż autorka stworzyła kawał dobrej historii idealnej na kilka chłodniejszych wieczorów.
A teraz w wielkim skrócie powiem Wam jak została przedstawiona Lady Alimina. Bohaterkę poznajemy w chwili kiedy bierze ślub z upragnionym mężczyzną. Jej wybranek jest jednym z najlepszych "kąsków" matrymonialnych, ponieważ pochodzi z dobrej rodziny, a do tego jest jeszcze atrakcyjnym mężczyzną. Nasza Lady prawie od razu w nim się zakochuje, ale czy jego powódki od początku są czyste i niewinne? I tak i nie. Nasz hrabia został oczarowany naszą Lady Aliminą, ale również strasznie podobał mu się fakt, iż ma do czynienia z bogatą i majętną kobietą. Piękna, bogata i olśniewająca - idealna kandydatka na żonę. Moim zdaniem autorka ciekawie zobrazowała ich historię, ponieważ rzadko się zdarza, aby jawnie mówić o pieniądzach w związkach. Po co wciskać czytelnikom kit, iż Hrabia zakochał się w urodzie Lady Aliminy i nie patrzył na niej pozycję społeczną? Wszystkie czynniki sprawiły, iż earl Carnarvona postanowił się oświadczyć swojej wybrance - jej uroda, osobowość, majętność to wszystko sprawiło, iż mężczyzna doszedł do wniosku, że chce ją wziąć za swoją żonę. A dlaczego to małżeństwo mu się opłacało? Tego dowiecie się powyższej książki.
Komu poleciłabym powieść pt."Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey. Utracone dziedzictwo zamku Highclere"? Wszystkim czytelnikom, którzy uwielbiają książki z wątkami historycznymi. Jeżeli jesteście ciekawi jak wyglądało życie arystokracji i z jakimi problemami się wtedy zmagali to koniecznie musicie poznać historię opowiedzianą przez Hrabinę Carnarvon. Poznacie między innymi Lady Alminę i jej męża, lecz nie tylko. Spędzicie wyjątkowe chwile z całą "śmietanką towarzyską", ale także będziecie musieli obserwować trudne czasy wojny. Czy jesteście gotowi na taką powieść? Moim zdaniem tak. Przeczytajcie i poznajcie inne klimaty.
Kochani,
co sądzicie o tej książce? Macie ją w planach? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!
A teraz w wielkim skrócie powiem Wam jak została przedstawiona Lady Alimina. Bohaterkę poznajemy w chwili kiedy bierze ślub z upragnionym mężczyzną. Jej wybranek jest jednym z najlepszych "kąsków" matrymonialnych, ponieważ pochodzi z dobrej rodziny, a do tego jest jeszcze atrakcyjnym mężczyzną. Nasza Lady prawie od razu w nim się zakochuje, ale czy jego powódki od początku są czyste i niewinne? I tak i nie. Nasz hrabia został oczarowany naszą Lady Aliminą, ale również strasznie podobał mu się fakt, iż ma do czynienia z bogatą i majętną kobietą. Piękna, bogata i olśniewająca - idealna kandydatka na żonę. Moim zdaniem autorka ciekawie zobrazowała ich historię, ponieważ rzadko się zdarza, aby jawnie mówić o pieniądzach w związkach. Po co wciskać czytelnikom kit, iż Hrabia zakochał się w urodzie Lady Aliminy i nie patrzył na niej pozycję społeczną? Wszystkie czynniki sprawiły, iż earl Carnarvona postanowił się oświadczyć swojej wybrance - jej uroda, osobowość, majętność to wszystko sprawiło, iż mężczyzna doszedł do wniosku, że chce ją wziąć za swoją żonę. A dlaczego to małżeństwo mu się opłacało? Tego dowiecie się powyższej książki.
Kochani,
co sądzicie o tej książce? Macie ją w planach? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!
Wiem dla kogo, ale nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest pozycja, która by mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ta książka może przypaść mi do gustu. To absolutnie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wątkami historycznymi, więc książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie, dla mnie, dla mnie. Ciekawią mnie tego typu historie. To takie nietutejsze mieć służbę i tak dalej...
OdpowiedzUsuń