[PRZEDPREMIEROWO] "Lanny" - Max Porter
Od dobrej godziny siedzę przy laptopie i zastanawiam się co powinnam napisać o najnowszej publikacji wydawnictwa Zysk i S-ka. Patrzę tępo w ekran komputera i zastanawiam się co powinnam zawrzeć w dzisiejszej opinii. Dokładnie tydzień temu skończyłam czytać powieść Maxa Portera i od tamtej pory zastawiam się co powinnam napisać o tej książce. Ta powieść zmiażdżyła mnie emocjonalnie, chociaż w ogóle się tego nie spodziewałam. Czy jesteście gotowi, aby poznać uroczego Lannego i spojrzenie bliskich na jego osobę? Zapraszam do przeczytania mojej opinii!!
O godzinę drogi od Londynu znajduje się wioska, w niczym nieróżniąca się
od wielu innych: pub, kościół, domy z czerwonej cegły, kilka budynków
urzędowych, na obrzeżach parę większych posiadłości. Wszędzie — co
normalne — posłyszeć można ludzi mówiących o miłości, trudach dnia
codziennego, pracy, umieraniu i wyprowadzaniu psów. Wioska należy do
swych mieszkańców, a także do okolicy i jej przeszłości. Należy również do Praszczura Łuskiewnika, mitycznej postaci, którą
dzieci w szkole zwykły rysować jako zieloną i liściastą, z wyrastającymi
z ust wiciami. Łuskiewnik budzi się z błogiej drzemki. Wsłuchuje się we
współczesną wioskę, w symfonię jej rozmów, na którą składają się
pijackie wyznania, uliczne plotki, poirytowane czy płaczliwe rozmowy w
rodzinnych domach. Najbardziej zaś wsłuchuje się w twórczego i żyjącego w
swoim świecie chłopca, którego rodzice niedawno sprowadzili się do
wioski: Lanny’ego.
Napisanie tej opinii będzie dla mnie ogromnym wyzwaniem, ponieważ powieść Maxa Portera zwaliła mnie z nóg. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Początkowo nie chciałam tej książki czytać, ale jakiś cichy głosik w mojej głowie mówił "Detektywie, przeczytaj to. To może być coś naprawdę dobrego". A ja? Zawsze słucham swojej wewnętrznej intuicji, więc postanowiłam bliżej poznać Lanny'ego" i jego historię. Czy był to dobry wybór? Moim zdaniem tak, ponieważ najnowsza publikacja wydawnictwa Zysk i Ska jest naprawdę oszałamiająca i oryginalna w każdym zdaniu. Nie wiem jak wyjdzie mi ta recenzja, ale mam nadzieję, że przekonam Was do przeczytania powyższej lektury. Musicie poznać tytułowego chłopca i jego okolicę. Musicie poznać pewną zwyczajną wioskę i legendarnego Praszczura Łuskiewnika. Musicie poznać te zimne emocje, które okalają całą powieść. A wiecie dlaczego? Dlatego, że po zapoznaniu się z tą historią inaczej spojrzycie na otaczający nas świat. Zobaczycie coś więcej, niż czubek własnego nosa. Inaczej zaczniecie spostrzegać swoich bliskich, sąsiadów i przyjaciół. Być może spojrzycie na nich tak jak Lanny - bez etykietek, uprzedzeń i niechęci. Docenicie zapach świeżej trawy i piękne widoki, które otaczają Waszą okolicę.
Tyle chciałabym opowiedzieć o "Lannym", ale kompletnie nie mam pojęcia od czego powinnam zacząć. Wiecie już, że ta powieść zmiażdżyła mnie emocjonalnie i wprawiła w niemałe osłupienie. Ale co jest w tej powieści takiego wyjątkowego? Po pierwsze sam środek. Nie mam pojęcia jak to opisać, ale uwierzcie mi na słowo, że zapis historii jest naprawdę niezwykły. Dialogi wyglądają inaczej, niż w zwyczajnych powieściach, a niektóre zdania wirują w tekście. Wiem, wiem pewnie nic Wam to nie mówi, ale jeżeli weźmiecie książkę do ręki i ją otworzycie to od razu zobaczycie o co mi chodzi. W każdym razie, cała ta książka jest po prostu wyjątkowa. Zaczynając od wydania po samą historię.
Pisząc tę recenzję nie chciałabym za wiele zdradzać, bo tym mniej wiecie o "Lannym" tym lepiej. Powoli będziecie odkrywać tajemnice wioski i bliskich chłopca. Zobaczycie, że związek jego rodziców nie jest tak idealny jak się wszystkim wydaje, a szurnięty Pete wcale nie jest taki szurnięty, lecz.... A co ja Wam będę mówić. Przeczytacie i sami zobaczycie. A jak już wcześniej wspomniałam musicie tę książkę przeczytać, ponieważ jest to wyjątkowa opowieść o życiu, ludzkich słabościach i tajemnicach. Ja "Lanny'ego" przeczytałam jednym tchem i ze ściśniętym sercem. Nie da się opisać tego co czułam podczas czytania tej powieści. Spójrzcie się jeszcze raz na tę oryginalną okładkę i zapamiętajcie ten chwytliwy tytuł. Ta pozycja musi się znaleźć na Waszych listach must read. Musi i koniec kropka.
Dotarłam na koniec mojej opinii, a nadal nie wiem co powinnam napisać o tej książce. "Lanny" zrobił na mnie piorunujące wrażenie i na pewno nie żałuję tego, że sięgnęłam po tę powieść. Komu poleciłabym powieść Maxa Portera? Na pewno czytelnikom, którzy wymagają od lektury czegoś więcej, niż zwykłej rozrywki. Historia Lanny'ego na pewno nie należy do łatwych, ani przyjemnych, ale ma coś w sobie. Ta książka posiada w sobie głębię i drugie dno, które trzeba po prostu samemu odkryć. Polecam!
Kochani,
przekonałam Was? Czy jednak za mało się starałam? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!
Tyle chciałabym opowiedzieć o "Lannym", ale kompletnie nie mam pojęcia od czego powinnam zacząć. Wiecie już, że ta powieść zmiażdżyła mnie emocjonalnie i wprawiła w niemałe osłupienie. Ale co jest w tej powieści takiego wyjątkowego? Po pierwsze sam środek. Nie mam pojęcia jak to opisać, ale uwierzcie mi na słowo, że zapis historii jest naprawdę niezwykły. Dialogi wyglądają inaczej, niż w zwyczajnych powieściach, a niektóre zdania wirują w tekście. Wiem, wiem pewnie nic Wam to nie mówi, ale jeżeli weźmiecie książkę do ręki i ją otworzycie to od razu zobaczycie o co mi chodzi. W każdym razie, cała ta książka jest po prostu wyjątkowa. Zaczynając od wydania po samą historię.
Dotarłam na koniec mojej opinii, a nadal nie wiem co powinnam napisać o tej książce. "Lanny" zrobił na mnie piorunujące wrażenie i na pewno nie żałuję tego, że sięgnęłam po tę powieść. Komu poleciłabym powieść Maxa Portera? Na pewno czytelnikom, którzy wymagają od lektury czegoś więcej, niż zwykłej rozrywki. Historia Lanny'ego na pewno nie należy do łatwych, ani przyjemnych, ale ma coś w sobie. Ta książka posiada w sobie głębię i drugie dno, które trzeba po prostu samemu odkryć. Polecam!
Kochani,
przekonałam Was? Czy jednak za mało się starałam? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!
Lubię takie wymagające książki. Czasem trzeba po nie sięgać :)
OdpowiedzUsuńLubię książki o ludzkich słabościach. Tak naprawdę to upadki powodują to, że stajemy się coraz silniejsi. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńMnie przekonałaś do przeczytania powieści Portera. Czuję te emocje, które opisujesz.
OdpowiedzUsuńKolejna pozycja dla mnie. Czuję, że ta wymagająca książka może przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTym razem mówię pas :)
OdpowiedzUsuńNo dobra może uda mi się przeczytać ale nie wiem czy jeszcze w tym roku. To dlatego, że mam już dużo na liście.
OdpowiedzUsuń