"Bitwa o nonsens" - Agata Wilk

     Wyobraź sobie taką sytuację. Mieszkasz w przytulnym domu wraz z dziadkiem i to z nim spędzasz większość czasu. W szkole nie masz przyjaciół, bo wszyscy przylepili Ci łatkę odludka i dziwaka. Skrycie marzysz o prawdziwej przyjaciółce, idealnym chłopaku i niesamowitej przygodzie, ale z czasem uświadamiasz sobie, że zawsze będziesz typem samotnika. Różnisz się od swoich rówieśników, kochasz rysować istoty nie z tego świata, a jeszcze bardziej kochasz swojego cudownego dziadka, którego nigdy nie zostawiłabyś na pastwę losu. Wszystko toczy się spokojnym rytmem, dopóki w Twoim życiu nie zjawia się on - tajemniczy i uroczy nieznajomy. Czy chłopak może sprowadzić na Ciebie kłopoty? Tego dowiesz się po przeczytaniu "Bitwy o nonsens". Zapraszam do zapoznania się z moją opinią! 

            Charlene wiedzie zwyczajne życie na zwyczajnej wsi. Chodzi do zwyczajnego liceum i codziennie boryka się ze zwyczajnymi w jej wieku problemami. Od braku akceptacji ze strony rówieśników często ucieka w świat własnej pasji, jaką jest rysowanie.  Jej kajet pełen jest fantastycznych stworów, demonów i elfów. Pewnego dnia dziewczyna rysuje o jedną postać za dużo, co wywołuje serię niecodziennych zdarzeń. W jednej chwili, za sprawą pewnego rysunku, całe życie Charlene zmienia się, a ona sama zostaje rzucona w wir nieprawdopodobnych wydarzeń. Bohaterka wyrusza w długą wędrówkę po świecie pełnym demonów, istot fantastycznych oraz niebezpiecznych stworów, na samą myśl o których włos się jeży na głowie. Przemierzając drogi i bezdroża krainy Enu Monde, Charlene będzie musiała stawić czoło wielu przeciwnościom. W tej magicznej krainie nic bowiem nie jest takie, jak się wydaje. 
        Zdecydowałam się na przeczytanie tej powieści z dwóch powodów. Po pierwsze zawsze daję szansę początkującym pisarzom, bo oni bardzo często pozytywnie mnie zaskakują. Po drugie od bardzo dawna nie czytałam fantastyki. Jeszcze parę lat temu zaczytywałam się w tym gatunku, a teraz? Nie mogę znaleźć niczego godnego zarwania nocy. Na całe szczęście zdecydowałam się na przeczytanie powieści pt."Bitwa o nonsens" i znowu przypomniałam sobie za co kocham ten gatunek. Od początku czułam, że debiut Pani Agaty Wilk może być dobry, ale kto by pomyślał, że będzie, aż tak wspaniały? Ja nie mogłam się od tej pozycji oderwać i z zapartym tchem obserwowałam losy młodziutkiej Charlene. Bardzo polubiłam tę bohaterkę, ponieważ z każdą stroną mogłam podziwiać jej ogromną przemianę. Z nieśmiałej, samotnej dziewczyny powoli przemieniała się w pewną siebie i upartą istotkę. Oczywiście, zdarzały się momenty kiedy była spanikowana, albo przerażona, ale w jej położeniu było to po prostu naturalne. Chyba nikt z nas nie chciałby się znaleźć na jej miejscu. Z dnia na dzień musiała zmienić całe swoje życie - została porwana do innego wymiaru, później z niego uciekła, aby towarzyszyć jedynej osobie, której ufała. Brzmi to może troszeczkę chaotycznie, ale kiedy zaczniecie czytać "Bitwę o nonsens" od pierwszej chwili odnajdziecie się w fabule powieści. W każdym razie ja nie miałam żadnego problemu z "zaaklimatyzowaniem" się. 
              Pewnie jesteście ciekawi jak prezentuje się kreacja bohaterów. Moim zdaniem autorka naprawdę porządnie przyłożyła się do stworzenia swoich postaci. Od pierwszego rozdziału polubiłam Char, ale moje czytelnicze serducho podbił Axel. Choinka, nic nie poradzę, ale na serio uwielbiam tego mieszańca. Jego docinki, dobry charakter i troskliwość podbiły moje serce. Wybaczcie mi za te powtórzenia, ale ja naprawdę go strasznie polubiłam. Czasami miewał swoje gorsze dni, ale był on naprawdę ogromnym wsparciem dla głównej bohaterki. I jedną z najważniejszych postaci. 
       Wiecie co jeszcze mi się bardzo podobało? Kiedy zaczęłam czytać powyższą książkę myślałam, że autorka pójdzie utartym szlakiem i sprawi, że główna para bohaterów będziecie się na samym początku nienawidzić. A tu co? Niespodzianka! Axel i Char od samego początku pałali do siebie sympatią i opiekowali się sobą nawzajem. Była to taka miła odmiana. Oczywiście, nie myślcie sobie, iż bohaterowie sobie nie dogryzali. Uwierzcie mi na słowo, że przepychanki, docinki i cięte riposty będą codziennością w tej lekturze. Co tu się dużo rozpisywać. Zakochacie się w poznanych postaciach i wykreowanej rzeczywistości. A co jeszcze na Was będzie czekać w tej książce? Na pewno powinniście przygotować się na dużą dawkę magicznych istot, niebezpiecznych krain i nieprzewidywalnych osobników.
             Komu poleciłabym tę powieść? Na pewno młodzieży, bo jest to powieść pełna magii, przygody, przyjaźni i miłości. Mnie "Bitwa o nonsens" bardzo pozytywnie zaskoczyła i jestem pewna na tysiąc procent, że sięgnę po kontynuację. Za tą intrygującą i mroczną okładką skrywa się kawał porządnej fantastyki! Agata Wilk stworzyła cudowną powieść, dlatego moim zdaniem historia uroczego Axela i upartej Charlene zasługuje na grono swoich stałych i wiernych fanów. A mnie nie pozostaje nic innego jak tylko czekać z utęsknieniem na drugi tom. Pani Agato, czekam!

Kochani,
czytaliście? Polecacie? Czekam na Wasze opinie!
Do napisania!

4 komentarze:

  1. Widziałam tę powieść u ciebie na instagramie. Fajna okładka, ciekawa fabuła i pozytywna opinia - czego chcieć więcej. Szkoda tylko, że książka jest taka droga :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, książka ma ponad 500 stron :) Ale jak dobrze poszperasz w internetach to kupisz ją nawet za nie całe 34 złote :) A historia jest naprawdę bardzo dobra. Moim skromnym zdaniem nie pożałujesz kupna.

      Usuń
  2. "Bitwa o nonsens" zbiera fajne opinie. Widać, że debiut autorce się udał. Twoja opinia jak zawsze bardzo zachęcająca. Zbankrutuję przez Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja, ale to nie mój gatunek czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger