"Gaming House" - Dominika Smoleń
Wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś młodą i zdrową osobą z pasjami. Kochasz książki, gry komputerowe i dobry seks. A co jeszcze kochasz? Swoich niepowtarzalnych, szalonych i wyjątkowych przyjaciół, więc postanawiasz z nimi zamieszkać pod jednym dachem. Tylko czy jest to dobry pomysł? Jeżeli wszyscy jesteście uzależnieni od swoich hobby? Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie dom z nielimitowanym dostępem do internetu,"jednorazowymi" panienkami i grami komputerowymi? Jeżeli tak, to w takim razie zapraszam Cię do "Gaming House" - tam nic nie jest takie jakie powinno być. Zapraszam do przeczytania mojej patronackiej recenzji!
Jeden dom. Ośmioro przyjaciół, którzy są geekami komputerowymi. Przygody, które potrafią rozbawić do łez. Kiedy grupa znajomych zdecydowała się zamieszkać razem, nie zdawała
sobie nawet sprawy z tego, jak wiele rzeczy może nie wyjść po ich myśli i
jak wiele dramatów może zawitać do ich życia. Jak każdy jednak wie - na
przyjaciół zawsze można liczyć. Pytanie tylko - czy na tych też? "Gaming house" to wspaniała, lekko humorystyczna historia, która
wprowadzi w Wasze życie wiele uśmiechu. Dajcie jej szansę i pozwólcie
zanurzyć się w wir prawdziwej miłości i ponadczasowej przyjaźni.
W końcu nadszedł ten czas! W końcu przeczytacie moją opinię o "Gaming House"! W końcu dowiecie się za co pokochałam tę książkę i dlaczego właśnie ją postanowiłam objąć patronatem medialnym. Jeżeli pilnie obserwujecie mojego bloga to na pewno zauważyliście, że co jakiś czas przypominam Wam o tej pozycji. A dlaczego? Odpowiedź jest prosta! "Gaming House" w moim odczuciu jest hitem maja, ponieważ jest to jedna z najoryginalniejszych pozycji na polskim rynku wydawniczym. Dominika Smoleń szokuje swoją najgorętszą historią. Sprawia, że czytając perypetie ośmiorga przyjaciół zastanawiacie się czy to wszystko jest w ogóle możliwe w prawdziwym życiu. Czy jest możliwe uzależnienie od seksu i gier komputerowych? Oczywiście, ze jest! Wystarczy wejść do obojętnie jakiego akademika i zobaczyć co wyprawiają tam młodzi ludzie. Wcale nie chodzi mi tutaj o amerykańskie realia, lecz o nasze polskie. Oczywiście, żeby nie było - wcale nie szufladkuję akademików. Możecie minąć obojętnie jaki dom czy mieszkanie, bo obojętnie w którym z nich może ukrywać się obojętnie jakie uzależnienie od telefonów, gier, alkoholu czy nawet seksu. Dominika Smoleń natomiast postanowiła skupić się na uzależnieniu od jednorazowych przygód seksualnych i wciągających gier komputerowych. Na kartach swojej powieści pokazała do czego doprowadzić takie zachowanie i z czym się ono wiąże. Bohaterowie mają problem ze zrobieniem zakupów czy z wyjściem z domu. Najlepiej czują się w swoim zaciszu gdzie mogą być sobą i gdzie nikt ich nie ocenia. Aczkolwiek za tymi uzależnieniami skrywa się coś więcej - strach przed ludźmi, otoczeniem i prawdziwym życiem. Fikcyjne życie jest proste, to właśnie te prawdziwe nas przerasta.
"Gaming House" jest jedną z nielicznych książek, które przeczytałam aż dwa razy. Miałam przyjemność czytać tę powieść grubo przed premierą, więc przed jej premierą postanowiłam ją sobie odświeżyć. Jak się okazało nie było to konieczne, bo doskonale pamiętam poznanych bohaterów i ich rozterki. Aczkolwiek, czytając po raz drugi tę pozycję czułam jakbym na nowo odkrywała jej przesłanie. Gdy czytałam ją po raz pierwszy to nie zauważyłam czegoś bardzo istotnego. Owszem "Gaming House" jest zabawną, przyjemną i lekko humorystyczną opowieścią, ale za jej lekkością skrywa się coś więcej. Autorka w delikatny sposób daje nam do zrozumienia do czego może doprowadzić uzależnienie, ale czy to jest głównym tematem powieści? Na samym początku tak myślałam, byłam wręcz pewna, że do tego zmierza cała historia. Ale gdy przeczytałam ją po raz drugi zobaczyłam coś zupełnie innego. "Gaming House" w dużej mierze skupia się na relacjach międzyludzkich. Pokazuje jak ważna w życiu jest komunikacja i bycie szczerym samym ze sobą. Owszem bohaterowie mają problemy ze swoimi uzależnieniami, ale to właśnie brak wzajemnej komunikacji doprowadza ich do zguby. Jestem strasznie ciekawa czy tak samo odebraliście tę powieść. Koniecznie dajcie mi o tym znać!
Ależ się rozpisałam! Nic na to nie poradzę, że ta książka obudziła we mnie małego filozofa. Aczkolwiek pisząc tę recenzję nie mogę zapomnieć o niesamowitym stylu autorki. Jak doskonale wiecie, uwielbiam twórczość Dominiki Smoleń. Każda jej powieść jest inna, wyjątkowa i oryginalna w każdym zdaniu, dlatego nie mogę napisać, że autorka odgrzewa wczorajsze kotlety. Mogę Wam obiecać, że jak tylko sięgniecie po "Gaming House" i wygodnie rozsiądziecie się w fotelu to w mig zapomnicie o całym świecie. Szybciutko przeniesiecie się do osobliwego Gaming House i co rusz będziecie przecierać oczy ze zdziwienia. Pewnie już Wam kiedyś o tym wspomniałam, że Dominika Smoleń w swoich powieściach bardzo lubi szokować i siać kontrowersje. Tym razem będzie tak samo, więc nie liczcie na słodką i uroczą opowiastkę, bo to będzie szalony i nieprzewidywalny ogień! Właśnie dlatego uwielbiam "Gaming House" - za jej niepowtarzalność, nieschematyczność i fatalne zakończenie ;) Nie to, że coś, ale ciągle nie mogę pogodzić się z tym jak autorka zakończyła tę opowieść. Tak się po prostu nie robi! W każdym razie nie mnie.
Za co jeszcze uwielbiam "Gaming House"? Krótko mówiąc za wszystko - za kontrowersyjnych bohaterów, intrygującą fabułą i lekki język. Za tą śliczną, wakacyjną i pogodną okładką skrywa się naprawdę kawał porządnej historii z uzależnieniami na pierwszym planie. Może i przeczytacie najnowszą książkę Dominiki Smoleń w jeden dzień, ale na sto procent o niej szybko nie zapomnicie. O takich historiach się nie zapomina, bo są mocne, kontrowersyjne, a zarazem niesłychanie lekkie i przystępne dla każdego czytelnika. Nie wierzysz? Wejdź do "Gaming House", a poczujesz to na własnej skórze. Detektyw Książkowy poleca!
Kochani,
co sądzicie o tej książce? Macie ją w planach? Jestem ciekawa Waszych opinii!
"Gaming House" jest jedną z nielicznych książek, które przeczytałam aż dwa razy. Miałam przyjemność czytać tę powieść grubo przed premierą, więc przed jej premierą postanowiłam ją sobie odświeżyć. Jak się okazało nie było to konieczne, bo doskonale pamiętam poznanych bohaterów i ich rozterki. Aczkolwiek, czytając po raz drugi tę pozycję czułam jakbym na nowo odkrywała jej przesłanie. Gdy czytałam ją po raz pierwszy to nie zauważyłam czegoś bardzo istotnego. Owszem "Gaming House" jest zabawną, przyjemną i lekko humorystyczną opowieścią, ale za jej lekkością skrywa się coś więcej. Autorka w delikatny sposób daje nam do zrozumienia do czego może doprowadzić uzależnienie, ale czy to jest głównym tematem powieści? Na samym początku tak myślałam, byłam wręcz pewna, że do tego zmierza cała historia. Ale gdy przeczytałam ją po raz drugi zobaczyłam coś zupełnie innego. "Gaming House" w dużej mierze skupia się na relacjach międzyludzkich. Pokazuje jak ważna w życiu jest komunikacja i bycie szczerym samym ze sobą. Owszem bohaterowie mają problemy ze swoimi uzależnieniami, ale to właśnie brak wzajemnej komunikacji doprowadza ich do zguby. Jestem strasznie ciekawa czy tak samo odebraliście tę powieść. Koniecznie dajcie mi o tym znać!
Ależ się rozpisałam! Nic na to nie poradzę, że ta książka obudziła we mnie małego filozofa. Aczkolwiek pisząc tę recenzję nie mogę zapomnieć o niesamowitym stylu autorki. Jak doskonale wiecie, uwielbiam twórczość Dominiki Smoleń. Każda jej powieść jest inna, wyjątkowa i oryginalna w każdym zdaniu, dlatego nie mogę napisać, że autorka odgrzewa wczorajsze kotlety. Mogę Wam obiecać, że jak tylko sięgniecie po "Gaming House" i wygodnie rozsiądziecie się w fotelu to w mig zapomnicie o całym świecie. Szybciutko przeniesiecie się do osobliwego Gaming House i co rusz będziecie przecierać oczy ze zdziwienia. Pewnie już Wam kiedyś o tym wspomniałam, że Dominika Smoleń w swoich powieściach bardzo lubi szokować i siać kontrowersje. Tym razem będzie tak samo, więc nie liczcie na słodką i uroczą opowiastkę, bo to będzie szalony i nieprzewidywalny ogień! Właśnie dlatego uwielbiam "Gaming House" - za jej niepowtarzalność, nieschematyczność i fatalne zakończenie ;) Nie to, że coś, ale ciągle nie mogę pogodzić się z tym jak autorka zakończyła tę opowieść. Tak się po prostu nie robi! W każdym razie nie mnie.
Za co jeszcze uwielbiam "Gaming House"? Krótko mówiąc za wszystko - za kontrowersyjnych bohaterów, intrygującą fabułą i lekki język. Za tą śliczną, wakacyjną i pogodną okładką skrywa się naprawdę kawał porządnej historii z uzależnieniami na pierwszym planie. Może i przeczytacie najnowszą książkę Dominiki Smoleń w jeden dzień, ale na sto procent o niej szybko nie zapomnicie. O takich historiach się nie zapomina, bo są mocne, kontrowersyjne, a zarazem niesłychanie lekkie i przystępne dla każdego czytelnika. Nie wierzysz? Wejdź do "Gaming House", a poczujesz to na własnej skórze. Detektyw Książkowy poleca!
Kochani,
co sądzicie o tej książce? Macie ją w planach? Jestem ciekawa Waszych opinii!
Noooooooo! Ta książka jest absolutnie kozacka! Teraz kiedy przeczytałam Twoją recenzję dochodzę do wniosku, że masz rację. "Gaming House" w dużej mierze jest właśnie o trudnych relacjach międzyludzkich. Bohaterowie uciekają do gier, seksu, bo nie potrafią odnaleźć się w życiu. Chociaż w sumie poniekąd są szczęśliwi, bo mają coś czego nie mają inni - prawdziwych przyjaciół ;)
OdpowiedzUsuńNa Twoje opinie zawsze warto czekać :) Właśnie byłam ciekawa jak ugryziesz recenzję Gaming house :) Widac, że pokochałaś tę książkę :33
OdpowiedzUsuńWiesz doskonale, bo piszę pod każdym Twoim postem, że kupiłam tę książkę dzięki Tobie. Nie mam już nastu lat, ale bardzo lubię tę historię :) Mam nadzieję, ze zobaczymy drugi tom :) A Twoja recenzja jak zawsze rzetelna :)
OdpowiedzUsuńMasz tak piękne zdjęcia, że musiałam Cię znaleźć na blogu :) Detektywie! Te zdjęcia są tak świetne jak Twoje recenzje. O "Gaming house" oczywiście słyszałam, bo widziałam tę lekturkę u Ciebie na insta i zaintrygowała mnie. Książka zbiera różne opinie, ale jak czytam te "zarzuty" to zastanawiam się czy ktoś kto recenzował te książkę to ją w ogóle czytał. Ty napisałaś fajną opinię i widać, że znasz doskonale powieść Pani Smoleń. Takich blogerów potrzebujemy. Zapraszam potem do mnie ;)
OdpowiedzUsuńA mnie twórczość autorki już zawsze będzie kojarzyła się z Tobą i moją babą :D Moja baba ma wszystkie książki autorki, a Ty ciągle piszesz o niej książkach i co z tego wynika? Będę musiał przeczytać jakąś książkę Dominiki Smoleń mimo, iż jestem chłopem ;p
OdpowiedzUsuńMój chłop też czyta i nie marudzi! :D No może trochę... Ale powiedzmy, że takie komentarze puszczam mimo uszu :D
UsuńEj xd ja mam takie samo wrażenie :D Jak widzę gdzieś tę książkę to od razu na myśl przychodzi mi Twoj blog :D A co sądzę o powieści to na pewno już wiesz, bo pisałam to miliony razy <3 Kochana, a będzie opinia o "Serce na sprzedaż"? Ma śliczną okładkę i z chęcią ją kupie, ale troche się cykam. Nie wiem czy warto, a jak wydać 30 zł to na porządną lekturę. Wiem, ze masz dużo do czytania i pewnie będę musiała poczekać za Twoją odp, ale liczę na nią
OdpowiedzUsuńSerducho mi się raduję jak widzę Waszą miłość do tego tytułu :) Wstawiajcie opinie na Lubimy czytać jeżeli możecie!!!!!
UsuńKochana, tak się składa, że "Serce na sprzedaż" już dawno przeczytałam. Nawet moją rekomendację znajdziesz na skrzydełku. Moim zdaniem śmiało możesz kupić tę książkę, bo naprawdę zwala z nóg :) Jeżeli miałabym wybierać między "Gaming House", a " Sercem na sprzedaż" to nie wiem co bym wybrała! Kupuj śmiało, na pewno będziesz usatysfakcjonowana z zakupu.
Dzięki za szybką odpowiedź! Kupuję!
UsuńJa czytałam skrajnie różne opinie i powiem szczerze, że przez to straciłam ochotę na książkę. Ale że lubię sama się przekonać, by móc dać opinię to prawdopodobnie i tak przeczytam, by wyrobić sobie zdanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ja nie mam jej w planach. Czytałam różne opinie o niej i w większości przeważały te negatywne, więc jednak po prostu sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń[Kreatywna-alternatywa]
Być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń