"Oko pustyni" - Richard Schwartz

              Od bardzo dawna na rynku wydawniczym poszukiwałam świetnej fantastyki. Nie miałam ochoty na jakieś tam paranormal romance czy denną podróbkę dobrej fantasy. Chciałam przeczytać coś dobrego, wciągającego i idealnego w każdym calu. Pragnęłam poczuć magię i dreszcz niepewności na mojej skórze. Po wielu prośbach, po wielu mękach, po wielu niepowodzeniach trafiłam na twórczość Schwartza. Co tu dużo mówić? Zakochałam się w tej serii bez opamiętania. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią! UWAGA MOGĄ POJAWIĆ SIĘ DROBNE SPOILERY - CO ZŁEGO TO NIE JA :)
         W poszukiwaniu sojuszników w walce z niszczycielskim Thalakiem wojownik Havald, pół-elfka Leandra, mroczna elfka Zokora i pozostali członkowie drużyny trafiają do pustynnego Besarajnu. Są zmuszeni zostać tu dłużej, by uwolnić Leandrę z rąk handlarzy niewolników. Wpadają przy tym w wir walki o tron, która wstrząsa Gasalabadem, stolicą monarchii. Niebagatelną rolę odegra w niej magiczny artefakt − Oko Gasalabadu, a Havaldowi i jego towarzyszom przyjdzie się zmierzyć z politycznymi intrygami, knowaniami zamachowców, mroczną magią nekromantów i… ze sługą Arminem, któremu nie zamykają się usta. Trzeci tom rewelacyjnej serii fantasy Tajemnica Askiru to skwar i egzotyka obcego emiratu, magia, przygoda i niezapomniani, wyraziści bohaterowie w najlepszym wydaniu.
         Czekaliście, pytaliście i zasypaliście moją skrzynkę pytaniami czy zrecenzuję najnowszy tom twórczości Pana Schwarta. Kochani, ile Wy mnie znacie? Przecież wiecie, że mam totalnego fioła na punkcie tej serii, więc musiałam, po prostu musiałam przeczytać "Oko pustyni". Jeżeli byście obserwowali mnie na bieżąco na Instagramie, to na bank na moim Instastory obejrzelibyście kilka moich filmików poświęconych tej książce. Ale spoko, wiem, że nie każdy z Was lubi gadane recenzje, więc w końcu nadszedł czas na pisaną opinię.  Jestem totalnie zakochana w tym tomie. Na serio. Wiecie są takie serie o których się nie zapomina i cykl Schwartza  właśnie taki jest. Pewnie się zastanawiacie jaki jest. Już Wam mówię - ta seria jest doskonała. Dlatego nie liczcie na to, że ta recenzja będzie porządna, bo piszę pod wpływem chwili i emocji i mam taką pustkę w głowie, że masakra. Jak można napisać tak dobrą i rewelacyjną powieść? Czy autor pisze na haju czy co? Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć, ale ta seria jest wyjątkowa, piękna i magiczna w każdym calu.

           Ta opinia nie będzie długa, co w ostatniej ankiecie zaznaczyliście, że wolicie krótsze i zwięzłe opinie, więc ta recenzja właśnie taka będzie. Tym bardziej, że jest to trzeci tom fenomenalnego cyklu, więc nie chciałabym Wam za dużo zdradzać. W każdym razie jeżeli zdecydujecie się na przeczytania "Oka pustyni" to powinniście przygotować się na cudowną i magiczną podróż do nieznanych krajów. Bohaterowie zostali wykreowani na szóstkę z plusem i nie mam do nich absolutnie  żadnych zastrzeżeń. Tej książki się nie czyta, lecz połyka się ją w całości. A potem poczujecie taki niedosyt, że na kolanach będziecie błagać wydawnictwo o kolejne części :) Nie wierzycie? Przeczytajcie, a zobaczycie o czym mówię. Wiecie doskonale, że nie poleciłabym Wam byle czego.
        Wiem, że wielu z Was czyta tylko ostatni akapit, dlatego w tym momencie chciałabym do Was zaapelować. Nie piszcie mi w komentarzach takich rzeczy typu "Fajnie, fajnie, przeczytam tę serię jak wyjdzie całość".  KOCHANI!! Wydawanie książek to jest biznes jak każdy inny. Jeżeli wydawcy nie zobaczą popytu na daną książkę to właśnie wtedy porzucają plany na wydawanie kolejnych części. Ja uwielbiam tę serię i już kilka osób obdarowałam dwoma pierwszymi tomami :) Uważam, że jest to sprawiedliwe między mną - czytelnikiem, wydawcą i autorem. WSPIERAJMY REWELACYJNE SERIE!

Kochani,
polecam.