Drink, jeden telefon i odnowiona przyjaźń, czyli recenzja powieści Penelope Ward pt ."Napij się i zadzwoń do mnie"

        Czy kiedykolwiek zrobiłaś coś głupiego po wypiciu sporej dawki alkoholu? Zadzwoniłaś do byłego lub wyznałaś jakiemuś przystojniakowi swoje uczucia? Jeśli chociaż na jedno pytanie odpowiedziałaś tak, to znaczy, że ta książka może być dla Ciebie i to właśnie Ty doskonale zrozumiesz położenie głównej bohaterki. Czy jesteś gotowa na historię pełną miłości i skrywanej urazy?

          Po wypiciu butelki dobrego wina wiele może się zdarzyć — szczególnie jeśli w zasięgu ręki ma się telefon, a szlachetny trunek posłużył do wskrzeszenia wspomnień z czasów, kiedy się było zakochaną smarkulą. Rana Saloomi, śliczna i bystra tancerka brzucha, najwidoczniej o tym zapomniała. Pamiętała natomiast świetnie dawne dni. I oczywiście Landona Rodericka. Jej rodzice wynajmowali od Rodericków mieszkanie w garażu. Rana była wtedy taka szczęśliwa. Oboje byli zaledwie nastolatkami, ale więź, która ich połączyła, była niezwykła. Wszystko się skończyło, gdy rodzice Rany zostali wyrzuceni z wynajmowanego lokum i rodzina musiała wyjechać na drugi koniec stanu. Tamtego dnia kontakt się urwał. Dziewczyna doszła do wniosku, że chłopak o niej zapomniał i że ona powinna zrobić to samo. Niestety, jej się to nie udało — mimo upływu lat nie zapomniała. Rana wyrosła na przepiękną młodą kobietę i wciąż się zastanawiała, kim stał się jej dawny adorator, co robi, jak wygląda i czy znalazł już miłość swojego życia. Któregoś czwartkowego wieczoru, po nieudanym dniu i opróżnieniu butelki shiraza, znalazła numer jego telefonu i… zadzwoniła. I nie była to ich ostatnia rozmowa. Landon wcale o niej nie zapomniał, ale nie zdradził, dlaczego nie próbował jej odszukać. Twierdził również, że jego rodzice nie wyrzucili jej rodziny z mieszkania, a cała historia wyglądała inaczej. Wkrótce okazuje się, że tajemnic i niedopowiedzeń jest więcej. Także Rana nie chce zdradzać swoich. Właściwie najrozsądniej byłoby rzeczywiście o sobie zapomnieć. Ale… ani on, ani ona nie umieją tego zrobić. Napięcie rośnie. Pożądanie buzuje. W obojgu rodzi się przeczucie, że zawsze należeli do siebie. Jak jednak zaufać komuś, kto boi się szczerości?
Usłyszałeś już dosyć, żeby się rozłączyć?
        Jest to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i z pewnością nie będzie ono ostatnie, ponieważ jak doskonale wiecie uwielbiam twórczość Pani Penelope Ward. Po przeczytaniu poprzedniej powieści autorki totalnie zakochałam się w jej piórze i obiecałam sobie, że przeczytam każdą historię spod jej pióra. Gdy dowiedziałam się, że zostanie wydana jej najnowsza książka pt."Napij  się i zadzwoń do mnie" to od razu wiedziałam, że prędzej czy później sięgnę po tę pozycję. Jak już wcześniej wspomniałam totalnie zakochałam się w "Mieszkając z wrogiem", dlatego po cichu liczyłam, że w tej historii również się zakocham. Niestety tak się nie stało, ale to nie oznacza, iż źle z nią spędziłam czas, wręcz przeciwnie. Naprawdę spodobała mi się opowieść głównej bohaterki, ale niestety zabrakło mi w niej jakieś magii i wzajemnego pociągania. Nie była zła, ale nie mogę nazwać jej też rewelacyjną czy idealną.  Czegoś mi w niej zabrakło i uwierzcie mi na słowo, że piszę to z naprawdę ogromnym bólem serca.
  Bohaterowie zostali fajnie nakreśleni w szczególności  główna męska postać i to właśnie od niego zacznę ten akapit. Londona polubiłam od pierwszej strony, chociaż nie ukrywam, że początkowo wydawał mi się odrobinę płytki. Ale takie wrażenie odniosłam tylko raz podczas lektury. Trochę denerwowało mnie to, że na początku tak naciskał na Ranę, żeby wysłała mu aktualne zdjęcie, ale później kiedy przeanalizowałam ich relacje, doszłam do wniosku, że miał do tego pełne prawo i zrozumiałam jego powódki. Ostatnio raz widział ją ponad dziesięć lat temu, a teraz rozmawiali ze sobą codziennie przez telefon, więc nic dziwnego że chłopska kusiło to jak wygląda jego dawna przyjaciółka. Oczywiście London nie był natarczywy i z czasem przestał na Ranę naciskać kiedy zrozumiał że dziewczyna ma kompleksy. Spodobała mi się ta zmiana i chłopaka, ponieważ udowodnił że jest dojrzały i cierpliwy i jest gotów poczekać na to, aż ona będzie w końcu gotowa. Ogólnie muszę przyznać, iż chłopak był mega opiekuńczy, troskliwy i uroczy w każdym calu. Nie był pozbawiony wad i skrywał pewne tajemnice, ale i tak go uwielbiam! A pod sam koniec kompletnie mnie zauroczył - jego oddanie i mądrość życiowa była naprawdę wyjątkowa.
   Jeżeli natomiast chodzi o Ranę to do niej mam malutkie zastrzeżenia. Początkowo nie mogłam się do niej przekonać i brakowało mi w niej zadziorności i chociaż minimalnej pewności siebie. Rozumiem, że autorka chciała ją wykreować na pokrzywdzoną i skrzywdzoną osobę, ale czasami te jej wszystkie kompleksy wydawały się zbyt wyolbrzymione. Ale, ale, poczekajcie. Kiedy w końcu w całości poznałam jej trudną przeszłość to zrozumiałam co autorka chciała przekazać nam na kartach powieści. Teraz kiedy jestem już po lekturze "Napij się i zadzwoń do mnie" mogę śmiało napisać, że Pani Ward ma talent do skomplikowanych i czasami  trudnych kreacji głównych bohaterów. 
  Autorka w swojej najnowszej powieści poruszyła naprawdę kilka ważnych wątków. Pokazała nam czytelnikom jak decyzje rodziców mogą  wpłynąć na dalsze życie dzieci, jak wygląda życie młodej osoby gdy po kilkunastu latach dowiaduje się, że została adoptowana i to jak przyjaźń może zamienić się w piękną i silną miłość.To wszystko znajdziecie w powieści pt."Napij się i zadzwoń do mnie".

Na sam koniec chcę napisać tylko jedno - nie zrażajcie się dość przeciętnym początkiem, ponieważ z każdą kolejną stroną jest coraz lepiej. Ostatnie pięćdziesiąt stron było naprawdę emocjonujące, a ja z zapartym tchem obserwowałam poczynania poznanych bohaterów. Droga Czytelniczko, jeśli poszukujesz pięknej historii miłosnej z odrobiną pikanterii w roli głównej to śmiało możesz sięgnąć po ten tytuł. Moim zdaniem będziesz zadowolona!

Kochani, 
czytaliście książki Pani Ward? Co o nich sądzicie? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!

4 komentarze:

  1. Czytam same superlatywy pod adresem twórczość tej autorki, więc na pewno zabiorę się za jej poznawanie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej autorce dobre opinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa okładka i fajny opis, ale raczej nie dla mnie ;D Nie gustuję w takich książkach

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger