"Ochroniarz" - Meg Adams
Był szał na wampiry, potem na dark- romance. Później wszyscy zasypywaliście mnie o pozycje książkowe związane z mafią, a teraz? Nadszedł czas na seksownych, niebezpiecznych i nietuzinkowych ochroniarzy! Strasznie lubię ten wątek w literaturze i filmach, ale jeszcze bardziej kocham pióro Meg Adams, więc musiałam przeczytać tę książkę i zakochać się w niej..... Ale najpierw dowiedzcie się dlaczego tak się stało! Zapraszam do przeczytania mojej opinii!
Dwudziestoośmioletnia Lena Mejer, właścicielka firmy kosmetycznej, z
pozoru ma wszystko – pieniądze, pozycję i ciekawe życie. Dobrze maskuje
smutek, za którym kryje się bolesna przeszłość. Gdy zaczyna dostawać
pogróżki, w jej życie kolejny raz wkrada się niepokój. Za namową
przyjaciół zatrudnia prywatnego ochroniarza, który ma zapewnić jej
bezpieczeństwo. Nikolaj Aleksandrow, pół Polak, pół Rosjanin, od początku stara się
podejść do zlecenia profesjonalnie, jednak szybko przekonuje się, że tym
razem nie będzie to takie proste. Wzrastające napięcie pomiędzy nim i
Leną skutecznie utrudnia mu zadanie. A to nie koniec kłopotów. Wkrótce wychodzi na jaw, że oboje coś ukrywają, a czyhające na nich niebezpieczeństwo jest większe, niż oboje przypuszczali.
Wiem, wiem powtarzam się, ale ja naprawdę uwielbiam pióro Meg Adams. Moim zdaniem ta autorka jest niedoceniana i jest o niej za cicho! A uwierzcie mi na słowo, że Meg ma ogień, namiętność i temperament w piórze. Wiecie za co ją lubię? Za oryginalność fabuły, fajne i zgryźliwe teksty i niejednorodne charaktery. Chcesz przeczytać coś polskiego, a zarazem dobrego? Czytaj Adams. Chcesz przeczytać namiętny romans? Czytaj Adams. Chcesz poczuć dreszcz podniecenia, miłości i namiętności? Czytaj Adams! Szczerze? Jakiś czas temu myślałam, że nic nie przebije "Architektury uczuć", a tu proszę! "Ochroniarz" rozwalił system i to na maxa. Do teraz mam czerwone policzki z pożądania, a seksowny Niko będzie śnił mi się po nocach. Nie tylko mnie - Wam moje Drogie też! Musicie to przeczytać, bo to jest takie seksowne, dobre i smaczne, że aż brak mi słów, żeby to opisać! Kocham tę powieść z całego serducha i czekam na więcej papierowych dzieci mojej Meg!
Nie będę się rozpisywać na temat tytułowego bohatera, bo on był perfekcyjny i doskonały. Cudowny, przystojny, odważny, męski, honorowy, ale i też taki słodki! Dobra, dobra, ja wiem, iż nie był on do końca idealny, ale co z tego! Ideały są przecież nudne. Wszyscy o tym wiemy. Niko to mój ulubiony męski bohater i póki co nikt nie zajmie jego miejsca. Kto by pomyślał, że Rosjanin może być taki hooooooot! Chciałabym to samo napisać o Lenie, ale do niej naprawdę bardzo długo się przekonywałam. Rozpieszczona, trudna, charakterna i uporczywa. Ehhh, nie wiem czemu Megi ją stworzyła, ale no cóż..... Okej, okej. Z czasem do niej przywykłam, ale i tak babki nie lubię! Nie umiem tego do końca określić, ale no po prostu jej nie trawię.
"Ochroniarz" to książka, która Was zachwyci, ponieważ zawiera w sobie wszystko co powinnam mieć w sobie wspaniała historia. Bohaterowie są pełnokrwiści i nieidealni, fabuła pędzi jak oszalała, a emocje sięgają zenitu. Czego chcieć więcej? Z pewnością większej ilości Meg Adams na polskim rynku wydawniczym! Mało mi Niko, chcę go więcej! Przeczytajcie, a na pewno nie pożałujecie.
Kochani,
kto nie czytał, niech żałuje! Musicie to nadrobić!
Do napisania!
Dużo dobrego słyszałem o twórczości autorki, ale tym razem mówię pas :)
OdpowiedzUsuńA mnie w AU czegoś właśnie zabrakło. Na początku byłam nią zachwycona, a potem już nie..... Ale "Ochroniarza" mam w planach :)
OdpowiedzUsuńTa książka bardzo mnie ciekawi i na pewno będę ją czytała. 😊
OdpowiedzUsuń