"Negatyw szczęścia. Fine" - Ludka Skrzydlewska
Nieoczekiwanie życiem zawodowym Sashy po raz kolejny wstrząsnęły silne turbulencje. Dziewczynę zwolniono z mediolańskiego domu mody Di Volpe pod zarzutem przekazywania konkurencji poufnych danych. Niestety, dowody świadczą na niekorzyść Sashy: właściciel konkurencyjnego domu mody, Andre Debreu, od lat przyjaźni się z matką pechowej pani fotograf, a e-mail z przeciekiem został wysłany z jej komputera.Wygląda na to, że ktoś celowo kieruje podejrzenia na młodą Polkę. Rozżalona fałszywymi oskarżeniami Sasha postanawia na własną rękę poszukać prawdziwego szpiega. Krąg podejrzanych jest całkiem spory. I nie można z niego wykluczyć matki Sashy, którą wydaje się łączyć z Andre coś więcej niż tylko nić sympatii.W winę dziewczyny nie wierzy Alessandro, syn właścicielki Di Volpe. Relacje między nim a Sashą, niegdyś dalekie od przyjaznych, nabierają gorącego charakteru...
Ta opinia nie będzie długa, ponieważ jest to recenzja dotycząca drugiego tomu. Nie chciałabym Wam za dużo zdradzać, dlatego wszystko postaram się napisać ogólnikowo. Fabułę oceniam na szóstkę, bohaterów na szóstkę z plusem, a całokształt na jeszcze mocniejszą szóstkę z plusem. Nie wiem jak to się stało, ale Ludka Skrzydlewska z każdą kolejną powieścią przebija siebie. Cieszę się, że my czytelnicy możemy czytać jej dzieła i wspierać ją w nowych projektach."Negatyw szczęścia" jest tego naprawdę warty.
"Negatyw szczęścia. Fine" to jedna z najbardziej oryginalnych, tajemniczych i wciągających książek na polskim rynku wydawniczym. Ludka Skrzydlewska wspięła się na wyżyny i stworzyła coś tak genialnego, że aż brak mi słów, aby to opisać. Chcę więcej takich polskich powieści! Czytajcie co polskie, bo to jest naprawdę dobre.
Jak ja chcę ją przeczytać! Ta oprawa graficzna jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuń