"Vincent" - Sarah Brianne
Piękne, niebieskie oczy i niesamowity wygląd sprawiają, że Vincent ma każdą panienkę na zawołanie. Z całej ekipy Nero to on jest najbardziej nieobliczalnym i porywczym mężczyzną. Kiedy widzi w lokalu swoją przybraną siostrę oraz jej przyjaciółkę w towarzystwie obcych facetów, wpada w szał, nie wiedząc, dlaczego tak bardzo jest zły na Lake – przyjaciółkę przybranej siostry.
Lake skrywa pewien sekret. Nie może się doczekać, aż wyjedzie na studia,
uciekając tym samym od koszmaru i tajemnicy związanej z domem jej
matki. Sprawa z Vincentem tylko wszystko komplikuje. Mimo że na jego
widok uginają się pod nią nogi, Lake dobrze wie, że ten mężczyzna nigdy
nie będzie jej wierny. Jakby tego było mało, bardzo ją zranił więc teraz
jedyne, co do niego czuje, to czysta nienawiść. Lake już prawie uciekła. Już prawie czuje smak wolności, jednak błąd
popełniony przez jej ojca sprawia, że dziewczyna trafia dokładnie tam,
gdzie nigdy nie chciała się znaleźć – prosto w objęcia mafii, do świata,
który dla Vincenta jest domem.
Dzisiejsza recenzja nie będzie długa, ponieważ zauważyłam, że wolicie czytać ciut krótsze teksty. W każdym razie tak zaznaczyliście w mojej ankiecie. Nie wiem cy pamiętajcie jak jakieś kilka miesięcy temu zachwycałam się nieziemskim "Nero". Coś tam pisałam, że jest to mój ulubieniec i w ogóle, ale ostatnio zmieniłam zdanie. Vincent rozwala system. A w duecie z Lake to już w ogóle! Jak ja uwielbiam tę szaloną mafijną parę. Coś czuję, że motyw mafii na długo mi się nie znudzi. A Wam? Ale do rzeczy. Zdecydowałam się na przeczytanie tej książki, ponieważ pierwszy tom bardzo mi się podobał. Byłam strasznie ciekawa czy drugi również przypadnie mi do gustu. Tak jak wcześniej wspominałam myślałam, a nawet byłam pewna, że nic nie przebije opowieści Nero. A tu proszę! Pełne zaskoczenie. Wciągnęłam się w życie Lake i Vincenta jak nie wiem co. Nie chciałam się z nimi rozstawać i cały czas miałam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli. Czy tak się stało? Tego Wam nie zdradzę. Wiem, wiem. Kochacie spoilery, ale nie mogę Wam tego zrobić. Czas najwyższy skusić się na tę pozycję!
Po rozmowie z jedną blogerką doszłyśmy do wniosku, iż ta powieść powinna nazywać się "LAKE". Szczerze? To właśnie ta niepozorna dziewczyna gra pierwsze skrzypce w tej opowieści. Owszem, główny bohater był niesamowicie ważny, ale to właśnie ona miała w sobie to coś. Moim zdaniem bez niej ta książka nie byłaby tak dobra, wspaniała i niezwykła jak inni mówią. Ale sobie nie myślcie, iż nie lubię Vincenta! On jest cudowny, chociaż troszeczkę nieobliczalny.
W tej części autorka poruszyła kilka bardzo ważnych wątków. Takich jak poniżanie, wyszydzanie czy znęcanie się nad innymi osobami. Dlatego nie mówcie mi, że w pozycjach new adult czy młodzieżówkach nie da się poznać drugiego dna. Każda książka coś wnosi.
"Vincent" to jedna z najlepszych książek mafijnych w Polsce! W tej historii znajdziesz wszystko - zniewalający wątek miłosny, pełnokrwistych bohaterów i zawrotną akcję. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja zakochałam się w tej serii. Polecam.
Kochani,
czytaliście? Polecacie? Koniecznie dajcie znać!
Do napisania!
Nie moje klimaty, ale mojej ukochanej na bank polecę :)
OdpowiedzUsuńTo coś absolutnie dla mnie! Mafia, miłość i kłopoty! Lubię takie wątki. "Nero" czytałam podobała mi się ta książka, ale efektu wow nie było. Może przy tej części będzie?
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuję :/ "Nero" strasznie mnie wynudziło. Chyba mafia to już nie moja działka :)
OdpowiedzUsuń