"Mrok" - Alicja Wlazło

Odkąd pamiętam zawsze bałam się ciemności. Gdy byłam małą dziewczynką ten strach mnie paraliżował, więc skrupulatnie chowałam się cała pod kołdrą. Bałam się tego co może na mnie czekać w ciemności i co może wyłonić się z mroku. Nie znosiłam tego strachu, ale też nie umiałam mu się  przeciwstawić. Ciemność zawsze kojarzyła mi się z czymś złym, tajemniczym i mrocznym, ale przede wszystkim odbierałam ją jako sprzymierzeńca dla niegodnych osób - rabusiów, złodziei czy oszustów. Ale czy mrok może być przyjacielem dla dobrych ludzi? Czy mrok może byc czymś pozytywnym? Zapraszam do przeczytania mojej opinii!
         Nadchodzi mrok i nikt się przed nim nie ukryje! Laureen miała wszystko, czego tylko mogła zapragnąć: kochającą rodzinę, wymarzoną pracę i wspaniałą przyszłość. Miała, do chwili kiedy w jej życiu pojawił się tajemniczy Sigarr. W mgnieniu oka otaczający ją perfekcyjnie uporządkowany świat wypełnił chaos. Potępieni i Zaprzysiężeni toczą od tysiącleci brutalną wojnę. Laureen ma w niej do odegrania kluczową rolę, ale musi stanąć do walki o wszystko co kocha. Czy znajdzie w sobie dość odwagi?
      Nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu trafiałam na same dobre książki. Nie to, że narzekam, ale dla odmiany chciałabym "walnąć" jakaś negatywną opinię. Ile razy można chwalić autorów? To już się robi nudne. Kilkanaście dni temu skończyłam czytać powieść Pani Alicji Wlazło pt."Mrok" i zostałam totalnie oczarowana. Sam prolog zwalił mnie z nóg, a co dopiero reszta! Aczkolwiek kiedy uświadamiałam sobie, iż prolog jest utrzymany na wysokim poziomie to trochę się przeraziłam. A wiecie dlaczego? Bo zawsze kiedy mówię "OMG, ten prolog jest amazing" to książka po jakimś czasie okazuje się słaba. Na całe szczęście nie było tak w przypadku powyższej książki. Tutaj sama historia trzyma poziom od początku do samego końca. Nawet nie przeszkadzał mi fakt, iż na pierwszych stronach wkradł się mały wątek obyczajowy. A doskonale zdajecie sobie sprawę, że średnio się lubię z tym gatunkiem, prawda? Prawda. Oczywiście, czasem autor w jakimś sposób mnie oczaruje, ale to się naprawdę rzadko zdarza. Na całe szczęście Pani Alicja Wlazło uwiodła mnie nawet tą obyczajową wstawką. Nawet gdybym chciała to nie mogę się do niej doczepić, bo byłoby to nieszczere. A ten wątek na serio mnie wciągnął, dlatego cieszę się, że pierwsze strony były takie, a nie inne.
        Przeglądając internety natrafiłam na jedną opinię, gdzie autorka recenzji porównała twórczość Alicji Wlazło do słynnej Mass. Szczerze? Moim zdaniem Pani Alicja pisze o wiele lepiej. "Mrok" niesamowicie mnie oczarował i sprawił, iż nie mogłam oderwać się od przygód upartej Laureen   i tajemniczego Sigarra. Chłonęłam tę historię jak gąbka wodę! Nie chciałam jej w ogóle kończyć, więc próbowałam się nią delektować jak najdłużej. A uwierzcie mi na słowo, że nie było to proste zadanie, ponieważ wciągnęłam się w "Mrok" na maxa. To jedna z moich ulubionych powieści fantastycznych! Jeżeli kochacie ten gatunek z całego serducha to po prostu musicie zapoznać się z debiutem Pani Wlazło. Mogę Wam zagwarantować, że nie pożałujecie tego wyboru. Taką fantastykę to ja rozumiem! Pełną niedomówień, tajemnic, a nawet magii!
               Byłam pewna na milion procent, że debiut naszej polskiej autorki mnie nie zaskoczy. A wiecie co się stało? Po przeczytaniu kilku stron moja szczęka opadła na podłogę, ponieważ byłam pewna, iż główną bohaterką powieści będzie nastolatka. A co się okazało? Miałam do czynienia z dojrzałą kobietą, która miała narzeczonego oraz malutką córeczkę! Najczęściej w fantastyce spotyka się bardzo młode osoby, dopiero co wkraczające w dorosłość, a w "Mroku" poznałam trzydziestolatkę!  Przyznam Wam się szczerze, że zostałam mile zaskoczona. Moim zdaniem autorka bardzo dobrze zrobiła, iż wykreowała ciut straszą postać. Ile razy można czytać o nastolatkach, które ratują świat i są wyjątkowe w każdym calu, prawda? Trzydziestka też może pokazać, że ma pazur i nie boi się walki między dobrem, a złem. Na pewno jesteście ciekawi jak prezentowała się główna żeńska postać. No cóz.... Z Laureen mamy relację hate - love. Czasem chciałam ją przytulić, ale najczęściej pragnęłam jej przywalić. Ta kobieta jest zmienna jak pogoda - uparta, bezkompromisowa i chwilami troszeczkę naiwna. Bardzo często nie mogłam zrozumieć jej toku rozumowania, bo zachowywała się jak nastolatka, a nie jak dojrzała i dorosła kobitka. Nie chcę Wam teraz za dużo zdradzać, ale jak poznacie Laureen to zrozumiecie o co mi chodzi :)
        Nie mam żadnych zastrzeżeń do kreacji głównego męskiego bohatera. Ze Sigarrem każda czytelniczka chciałaby się zaprzyjaźnić. Ajajaj! Uwielbiam tego mężczyznę! Mroczny, tajemniczy i intrygujący w każdym słowie. Pokochałam go od pierwszej chwili, więc liczę na to, że spotkam się z nim jeszcze w kolejnej części. Kolejny ulubiony bohater do kolekcji.
            Droga Czytelniczko! Znudziły Ci się przyziemne romanse? Masz ochotę przeczytać coś mrocznego, złożonego i fascynującego? W takim razie koniecznie musisz przeczytać powieść Pani Alicji Wlazło pt."Mrok"! Jestem pewna, że zakochasz się w przystojnym Sigarrze i w mig zapomnisz o całej rzeczywistości. Daj się porwać do niebezpiecznego świata Potępionych i Zaprzysiężonych! Nie pożałujesz tego wyboru.

Kochani,
podoba się recenzja? Co o niej sądzicie? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!

7 komentarzy:

  1. Trudno oprzeć się książce po tak entuzjastycznej recenzji. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiu fiu no to pozostaje przeczytać! Nie martw się, wszędzie można znaleźć coś do skrytykowania. Szczególnie jeśli robiło się doktorat - uwierz nauczyciele akademiccy to specjaliści od wynajdywania rzeczy do obniżania ocen.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu mnie zachęciłaś. Chyba przez Ciebie zbankrutuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, bardzo mnie zainteresowałaś :)

    http://www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki wcale nie kojarzę. Dobrze, że weszłam na Twojego bloga. Piszesz o książkach na które w ogóle nie zwracam uwagi, a po przeczytaniu Twoich opinii mam ochotę je kupić i przeczytać. Super blog!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym tytule!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie dziękuję za recenzję, a także za tak wspaniałe porównanie, chociaż nie wiem, czy sobie zasłużyłam. <3 Mam nadzieję, że kolejne książki również tak bardzo wciągnął do swojego świata, jak to uczynił "Mrok".

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger