Kłamstwa, oszustwa, pierścionki i uczucia czyli recenzja powieści pt."Kłamczucha" E. Lockhart
Dzień dobry Książkowe Mole!
Kilka dni temu był bardzo ważny dzień, ponieważ 31 stycznia 2018 roku swoją premierę miała najnowsza powieść Pani E. Lockhart pt. "Kłamczucha". Na pewno większość z Was kojarzy to nazwisko, bo jeśli mnie pamięć nie zawodzi, kilkanaście miesięcy temu właśnie ta autorka zadebiutowała w Polsce książką pt. "Byliśmy Łgarzami". Niestety nie miałam przyjemności zapoznania się z łgarzami, ale jestem świeżo po lekturze "Kłamczuchy" i muszę przyznać, że nie sądziłam, iż ta lektura wywoła u mnie aż tyle emocji. Nie przedłużając zapraszam Was do zapoznania się z moją recenzją!
Jule West Willimas to samotna wojowniczka, która nie boi się wyzwań. Jest niezależna, waleczna i nieprzewidywalna. Imogen Sokoloff to sierota i dziedziczka fortuny swoich przybranych rodziców. Ludzie ją uwielbiają, ponieważ jest inteligenta, błyskotliwa i z przyjemnością łamie zasady. Te dziewczyny mogły się nigdy nie poznać, ale zbieg okoliczności sprawił, że się poznały, a co gorsza się zaprzyjaźniły. Co wyniknie z przyjaźni dwóch samotnych i nieszczęśliwych dziewczyn?
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź tej książki wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać, ponieważ sam opis fabuły był tak intrygujący i tajemniczy, że nie mogłam przewidzieć tego co może czekać mnie w środku. A oprócz tego nie mogę zaprzeczyć, iż sama oprawa graficzna robi wrażenie. Delikatne niebieskie tło, nożyczki i pukiel kręconych, blond włosów - to naprawdę pobudza ciekawość. Chyba moim pierwszym skojarzeniem był trup w salonie fryzjerskim, dlatego po cichu liczyłam na powieść młodzieżową z wątkiem kryminalnym w tle. Jak myślicie otrzymałam to co chciałam? Już Wam teraz zdradzę, że tak.
Pierwsze co mnie uderzyło po przeczytaniu trzech rozdziałów było to, że poznajemy tę historię od końca, a później dowiadujemy się tego co miało miejsce kilka miesięcy do przodu. Nie wiem czy dobrze Wam to wytłumaczyłam i jeśli w tej chwili jesteście trochę zdezorientowani to niestety powoli przyzwyczajajcie się do tego stanu, bo przez całą przygodę z "Kłamczuchą" tacy będziecie. W każdym razie ja byłam - chyba nadal jestem, ale do rzeczy. Takiej książki jak ta z pewnością jeszcze nie czytaliście, ponieważ ona jest po prostu niezwykle brutalna, prawdziwa i zakłamana. Teraz kiedy piszę tę recenzję zastanawiam się czy w ogóle cokolwiek w tej lekturze było prawdą. Gdzieś po przekroczeniu osiemdziesiątej strony uświadomiłam sobie jedno - kłamczucha naprawdę jest kłamczuchą. Tylko która z naszych postaci nią jest? A na to pytanie niestety Wam teraz nie odpowiem. Sami będziecie musieli rozwikłać tę zawiłą zagadkę i do tego dotrzeć.
Jeżeli chodzi o bohaterów poznajemy ich naprawdę wielu, ale najlepiej poznajemy Jule, która jest dość specyficzna i oryginalna. Dziewczyna ma za sobą traumatyczną przeszłość, ale nie poddaje się swoim demonom tylko walczy o przetrwanie i o swoją przyszłość. Jednak muszę przyznać, że nie mogłam jej przez kilka rozdziałów rozgryźć, ponieważ była bardzo zmienna jak pogoda. Kiedy miała gorsze albo i może nawet lepsze dni pokazywała swoją prawdziwą twarz. Dzięki temu mogliśmy powoli odkrywać jej złożony charakter. Było mi jej chwilami żal, ponieważ nie miała nikogo bliskiego nie licząc swojej oddanej przyjaciółki Imogen, która podobnie jak ona cechowała się tajemniczością i właśnie zmiennością. Skoro zaczęłam już temat Immie to muszę zaznaczyć, iż ta bohaterka również jest interesującą postacią, ponieważ jest niejednoznaczna. Nie mogę Wam niestety zagwarantować, że je polubicie,bo są one jakby to ująć dość kontrowersyjne. Ale ty już Wy sami musicie sprawdzić czy takie bohaterki da się lubić czy nie. Ja cały czas się nad tym zastanawiam.
Ogromnym plusem "Kłamczuchy" jest na pewno sama fabuła, która jest energiczna, żwawa i bardzo nieprzewidywalna. Próbowałam przewidzieć to co wydarzy się na następnych stronach, ale niestety mi się to nie udawało, ponieważ autorka tak manipulowała postaciami i wydarzeniami, że po prostu nie miałam pojęcia komu ufać, a komu nie. Oczywiście, później zaczęłam coś podejrzewać, ale zajęło mi to sporo czasu. Jeszcze teraz jestem pod wrażeniem kombinowania i przeinaczania faktów przez autorkę, ponieważ tak to wszystko uknuła, że Czytelnik nie ma po prostu szans na rozwikłanie zagadki. Chociaż kto wie - może wśród z Was znajdzie się ktoś to przechytrzy plany Pani Lockhart?
Moim zdaniem "Kłamczucha" to piekielnie dobry thriller młodzieżowy, ponieważ posiada intrygujących bohaterów, frustrującą zagadkę i denerwujące zakończenie. A oprócz tego jest tak zgrabnie i lekko napisany, że pochłania się go w zaskakującym tempie. Możecie mi teraz nie wierzyć, ale jeśli nie przeczytacie najnowszej powieści Pani Lockhart to ominie Was kawał naprawdę świetnej historii z kłamstwami i ślepym zaufaniem w tle. Jesteście skłoni mi zaufać i przeczytać tę pozycję?
Kochani,
nie wiem jak Wy, ale ja jestem ciągle pod wrażeniem "Kłamczuchy" <3 Macie tę powieść w planach czy to raczej nie Wasze klimaty? :) Koniecznie dajcie znać!
Do napisania!
nie wiem jak Wy, ale ja jestem ciągle pod wrażeniem "Kłamczuchy" <3 Macie tę powieść w planach czy to raczej nie Wasze klimaty? :) Koniecznie dajcie znać!
Do napisania!
Mam w planach tę książkę. Jestem ciekawa czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, ale nie jest to lektura na już.:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ta powieść jest dla mnie :/
OdpowiedzUsuńJak najbardziej mam w planach "Kłamczuchę", jest właśnie w drodze do mnie :) Jak tylko trafi w moje ręce to zabieram się za czytanie, wyczekuje jej od kdey zobaczyłam ją na zagranicznym booktube :) Wtedy nawet nie śniłam, że ktoś ją u nas wyda.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej jestem ciekawa tej książki! *o* Twoja recenzja zaostrzyła mój apetyt na tę powieść <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Denerwujące zakończenie :P Przez te słowa moja chęć przeczytania "Kłamczuchy" stanęła pod znakiem zapytania :D Ale myślę, że planów nie zmienię i sięgnę po nią przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńWczoraj czytała mniej pochlebną opinię o tej książce...chciałam się po nią zgłosić, ale mam za dużo egzemplarzy, więc tę sobie odpuściłam - na później :0
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, ale nie na tyle, by skusić się na zakup... Niemniej jednak jak spotkam się z nią kiedyś w bibliotece, z pewnością przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńJesteś pierwszą osobą, która pozytywnie wypowiada się na temat tej książki ! :D
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, bo naprawdę po takiej recenzji jestem bardzo ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuń