[PRZEDPREMIEROWO] Wszyscy lubią bajkę o Kopciuszku, czyli recenzja powieści Marissy Meyer pt."Cinder"
Hej Kochani!
Kojarzycie może bajkę o Kopciuszku? O biednej dziewczynie, w brudnej sukience, która mieszkała pod jednym dachem z okrutną macochą i okropnymi przyrodnimi siostrami? Żyła ona marzeniami, że pewnego dnia jej los się odmieni. Oczywiście, jak to w bajkach często bywa - zło zostało ukarane, a dobro wynagrodzone, więc Kopciuszek odnalazł miłość swego życia i do końca swoich dni wiódł szczęśliwy żywot. Jednak co byście powiedzieli na troszkę inną wersję tej historii? O silnym i zaradnym Kopciuszku, który jest cyborgiem?
Nigdy nie sięgam po jeden tytuł dwa razy, ale dla "Cinder" musiałam zrobić wyjątek. Kilka lat temu zapoznałam się z tą uroczą historią i niestety otrzymałam kubeł zimnej wody, kiedy dowiedziałam się, że wydawnictwo nie zamierza kontynuować tej serii. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki wtedy czułam ból! Tak bardzo pragnęłam wrócić do świata wykreowanego przez Panią Meyer! Na całe szczęście na ratunek przybyło Wydawnictwo Papierowy Księżyc, które postanowiło wznowić wydawanie i wydać całą Sagę Księżycową w oryginalnych okładkach. Brzmi świetnie, prawda? A do tego tłumaczenie jest inne, więc jeśli czytaliście poprzednie wydanie to na pewno zauważycie różnicę.
Skoro poruszyłam temat tłumaczenia to muszę przyznać, że "odnowioną" wersję czytało mi się o niebo lepiej. Język jest lżejszy i bardziej plastyczny, a dialogi są płynniejsze. Nie znalazłam też żadnych rażących błędów, co niestety miało miejsce podczas mojego pierwszego spotkania z tym utworem.
Autorka stworzyła cudownych i pełnokrwistych bohaterów, którzy od razu zdobyli moją sympatię. W szczególności polubiłam główną bohaterkę. Cinder to wspaniała postać - mądra, skromna i zaradna. Potrafi poradzić sobie z każdą sytuacją i nie narzeka na każdym kroku na swój parszywy los. Byłam pod wrażeniem jej trzeźwego umysłu i rozsądku, którym zawsze się kierowała. Żadnych decyzji nie podejmowała pochopnie i wszystko dokładnie analizowała. Nie zachowywała się jak typowa nastolatka bez mózgu, lecz jak młoda, niezależna kobieta z rozumem. A oprócz tego cechowała się ogromnym sercem, szczerością i poczuciem humoru. Jak dla mnie - idealna żeńska postać.
Na pewno jesteście ciekawi jak prezentuje się wątek miłosny. Moim zdaniem został fantastycznie przedstawiony, ponieważ nie wysuwa się na pierwszy plan i tak naprawdę przez większość książki go nie ma. Aczkolwiek nie czujcie się zawiedzeni, bo pomiędzy pewną dwójką powoli rodzi się uczucie, ale czy coś z tego będzie to dopiero się okaże. W każdym razie jestem zadowolona, że Pani Marr właśnie tak to rozegrała. W końcu nie musiałam czytać o miłości od "pierwszego wejrzenia" i wysłuchiwać długich wewnętrznych dialogów bohaterów. W zamian otrzymałam naturalną, uroczą i delikatną relację, która zachwycała swoją prostotą.
Ostatnie rozdziały zwaliły mnie z nóg. Akcja totalnie przyśpieszyła, a na światło dzienne wyszły przeróżne tajemnice, sekrety i wątpliwości. Napięcie rosło z każdą kolejną stroną, a ja byłam pod wrażeniem niektórych wydarzeń. Chociaż nie ukrywam, że jedno zagranie autorki bardzo mi się nie spodobało! Jestem ciekawa czy ten wątek zostanie wyjaśniony w następnej części.
"Cinder" to opowieść o przyjaźni, odwadze i poświęceniu, ale również o zapowiadającej się wojnie międzygalaktycznej z okrutną królową na czele. Jeśli poszukujcie powieści oryginalnej, nietuzinkowej i takiej, która wciągnie Was bez reszty, to powinniście wziąć pod uwagę utwór Pani Marissy Meyer. Z pewnością przepadniecie w świecie wykreowanym przez autorkę i zauroczycie się cyborgowym Kopciuszkiem. Gorąco polecam!
Kochani,
teraz się przyznajcie - kto czekał na wznowienie "Cinder"? <3
Czekam na Wasze komentarze! ;)
Do napisania!
teraz się przyznajcie - kto czekał na wznowienie "Cinder"? <3
Czekam na Wasze komentarze! ;)
Do napisania!
Głośno ostatnio o tej książce. Ja o niej nigdy wcześniej nie słyszałam, więc może ją sobie zakupię;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś będę chciała poznać tę historię.:)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swojej liście, jestem jej ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńJa to chcę <3 całą nową serię!
OdpowiedzUsuńKsiążka jest jeszcze przede mną, ale pewnie w najbliższych dniach po nią sięgne
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam i bardzo mi się podobała!
OdpowiedzUsuńO książce wiele już słyszałam, fajnie, że została wydana jeszcze raz. O ile pamiętam, to chyba wyszły tylko dwa pierwsze tomy, prawda? Fajnie, że Papierowy Księżyc podjął się odnowienia.
OdpowiedzUsuńNa pewno zakochałabym się w głównej bohaterce. Właśnie takich postaci brakuje w literaturze.
Zamierzam w końcu przeczytać tę książkę.
Jedna z piękniejszych książek jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądam dzisiaj blogi i na kilku z nich widziałam już recenzje tej książki :) już wiem, że nie może mnie ominąć przyjemność jej przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTego tomu nie czytałam, ale miałam okazję zapoznać się z dwójką - może wrócę do cykli u nadrąbie zaległości - skoro został wznowiony i mają być wydane wszystkie części :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM całą Sagę Księżycowa i cieszyłam sie jak dziecko gdy dowiedziałam się że Papierowy Księżyc ma zamiar wydać ją na nowo i to w dodatku w tych pięknych okładkach <3 jedna z moich ulubionych serii książkowych EVER :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego ostatnio czytam o tej książce. :)
OdpowiedzUsuńKurczę, nie zdecydowałam się na jej recenzję i teraz trochę żałuję :D Ale nic straconego, prędzej czy później się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Nie znam tej historii, ale chętnie poznałabym ją:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, a wydanie wznowione to pierwsze, jakie na oczy widzę, ale jestem ogromnie ciekawa :)
OdpowiedzUsuń