"Dam Ci gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej.” recenzja książki pt."Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" Sarah Dessen
Wakacje to jeden z najpiękniejszych okresów w ciągu roku. Można sobie gdzieś wyjechać, odpocząć od otaczającej nas rzeczywistości, znaleźć jakąś fajną dorywczą pracę albo zakochać się. Jednak nie zapominajmy też o tym, że wakacje często są czasem zmian, a w ciągu tych dwóch miesięcy może się wiele zmienić, tak jak w przypadku głównej bohaterki powieści pt."Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej".
Emaline właśnie skończyła liceum i po wakacjach wybiera się na studia. Niespodziewanie po trzech latach związku postanawia zerwać ze swoim chłopakiem Lukiem. W międzyczasie w życiu młodej dziewczyny pojawia się młody student szkoły filmowej Theo, który imponuje jej swoim obyciem i znajomością wielkiego miasta. Życie Emailne zaczyna się coraz bardziej komplikować, a na dodatek, niespodziewanie do nadmorskiego miasteczka przyjeżdża jej biologiczny ojciec wraz ze swoim dziesięcioletnim synem.
„Pragniemy zrobić tak wiele dla osób, które kochamy, nawet jeśli to oznacza zranienie nas samych. Może ostatecznie właśnie o to chodzi w miłości, we wszelkich jej rodzajach”.
Po przeczytaniu poprzedniej powieści autorki pt."Teraz albo nigdy" nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z jej twórczością, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź "Gwiazdki z nieba i jeszcze więcej" ujrzałam tą piękną, wakacyjną okładkę i przeczytałam krótki opis, wiedziałam, że ta pozycja musi prędzej czy później trafić w moje ręce.
Jednak czy Sarah Dessen ponownie mnie w sobie rozkochała?
Niestety nie pokochałam tej książki tak bardzo jak jej poprzedniczki, ale nie uważam, aby czas spędzony przy tej lekturze był zmarnowany. Sarah Dessen nadal pisze swoim niezwykle przyjemnym i prostym językiem, ale niestety tym razem trochę nudziłam się podczas czytania. Niektóre opisy były zbyt długie, a te nagłe "przeskoki" wspomnień głównej bohaterki kilka razy wybiły mnie z transu czytania. Początkowo akcja troszkę się wlecze, ale gdzieś po 150 stronie zaczyna się coś dziać i później czyta się już o niebo lepiej.
"(...)podejmujemy się nieprzyjemnych rzeczy, żeby osiągnąć wspaniałe. Właśnie tak to działa."
Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę przyznać, że bardziej przywiązałam się do tych drugoplanowych. Młodszy braciszek Emaline zawładnął moim sercem i gdy tylko pojawiał się na horyzoncie chciałam skakać z radości. W każdym momencie swojej egzystencji był słodki, uroczy i rozbrajający. W ogóle w trakcie czytania doszłam do wniosku, że autorka mogłaby napisać o nim książkę. Oczywiście, gdy będzie trochę starszy.
Druga postać, która skradła moje serducho to najlepszy przyjaciel głównej bohaterki - Morris. Od samego początku strasznie go polubiłam, choć pisarka początkowo przedstawiła go w złym świetle. Tak, Pani Dessen, powinna się Pani w tym momencie wstydzić. Moriss to niezwykle specyficzny osobnik, obdarzony wielkim, gorącym sercem! I osobiście, go uwielbiam. Koniec kropka.
Trochę zawiodłam się wysuniętym na pierwszy plan trójkątem miłosnym, ale jeszcze bardziej zdenerwował mnie fakt, że nie kibicowałam żadnemu z kandydatów. Zdradzę Wam w sekrecie, iż pierwszy raz w życiu, zapragnęłam, aby autorka do akcji włączyła jeszcze jednego chłopaka. Skoro trójkąty przestały się sprawdzać, to może czas najwyższy na czworokąty?
"Rzecz jednak w tym, że nie zawsze można mieć
wyłącznie to, co doskonałe. Aby nasze życie było prawdziwe, potrzebujemy
wszystkiego: dobra i zła, plaży i betonu, znanego i nieznanego,
wielkich mówców i małych miasteczek."
W twórczości Dessen lubię to, że autorka w swych powieściach porusza tematy, które na co dzień dotykają młodzież. W "Teraz albo nigdy" został przybliżony temat, życia po śmierci ukochanej osoby, a w "Gwiazdce z nieba i jeszcze więcej" pisarka pokazała jak wygląda codzienność dzieci z rozbitych rodzin. Relacja między Emaline, a jej biologicznym, dała mi naprawdę dużo do myślenia.
"Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to książka pełna Słońca, amerykańskiego klimatu i wakacyjnych, burzliwych romansów. Może nie jest to idealna pozycja, a autorka nie do końca wykorzystała jej potencjał, ale mimo wszystko czyta się ją bardzo przyjemnie. Jeśli poszukujecie lekkiej i niezobowiązującej lektury, utrzymanej w wakacyjnych klimatach, to ta książka powinna spełnić Wasze wymagania.
Tytuł: "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej"
Autor: Sarah Dessen
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Moja ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Harper Collins Polska!
Kochani!
A Wy czytaliście tę książkę czy macie ją dopiero w planach? :) Lubicie twórczość Sarah Dessen?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)
Do napisania <3
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale zbyt długie opisy, oraz mało charakterystyczni bohaterowi, chyba zdecydowanie zniechęcają mnie to przeczytania tej książki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Widzę tu typową "jednorazówkę", dlatego tym razem odpuszczam. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za autorką :) czytałam inną jej książkę i była dość średnia :)
OdpowiedzUsuńOstatnio często spotykam tę książkę na blogach. Pewnie w końcu się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałąm dwie książki Dessen 'Ktoś taki jak ty" i "Kołyskę" i były bardzo fajne. "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" zapewne niedługo trafi w moje ręce
OdpowiedzUsuńTa książka mnie prześladuje! Wszędzie jej pełno i każdy mówi, że to idealna powieść na wakacje, ale mnie do niej zbytnio nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńW takiej sytuacji rzeczywiście czworokąt mógłby uratować akcję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa akurat nie jest jej najlepszą, ale uważam, że pisze całkiem przyjemnie i w lato jej książki sprawdzają się świetnie. ;)
OdpowiedzUsuńCzworokąt chyba przerasta moje możliwości poznawcze, ale za jakiś czas na pewno będzie nowym trendem w literaturze:p
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę ;)
UsuńChyba to nie jest książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą dwie powieści tej autorki - czytało się je szybko i bezproblemowo, ale w zasadzie żadna z poznanych historii nie skradła mojego serca. Z tego powodu nie skusiłam się na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i jeszcze jedną tej autorki ..i szczerze mówiąc są lekkie i przyjemne, ale nic poza tym ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Dessen, ale autorka obiła mi się o uszy, a właściwie o oczy. Nawet i bym chciała przeczytać coś tej autorki, ale trochę się boję i nie wiem dlaczego. Poczekam, może zostanę do tego zmuszona :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia z zaczytana-i.blogspot.com
U mnie nowa notka o tematyce kowbojskiej :D
Szkoda, że tak niska ocena, ale widzę, że ta powieść akurat nisko się plasuje w oczach blogerów. Kiedyś mam zamiar w końcu przeczytać coś jej autorki bo czuję, że jej pióro spodoba mi się.
OdpowiedzUsuńHm, może miałabym na nią ochotę 5-10 lat temu, teraz niekoniecznie. ;)
OdpowiedzUsuńDobra, ale znam twórczość Dessen od lepszej strony ;)
OdpowiedzUsuńSarah Dessen to świetna pisarka, ale tym razem nie zaszalała :)
UsuńNie jest to lektura, który by mnie zachwyciła. Chociaż nigdy nie miałam styczności z autorką. Może kiedyś, ale zacznę od innej książki.
OdpowiedzUsuńJeśli znowu pojawia się trójkąt miłosny, w którym ciężko komukolwiek kibicować, to odpuszczam. Na jakiś czas mam dosyć takich wątków. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam komu kibicować :(
UsuńBoje się, że ta książka by mnie znudziła. Na zbytni fenomen to się nie wydaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapraszam, http://cosmo-books.blogspot.com/
Niestety nie znam tej pisarki, ale czworokąty nie są dla mnie :) zresztą nie przepadam za matematyką :D cha cha pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń