"Nowa Ewa" - Giovanna i Tom Fletcher
Zamknijcie na chwilę oczy. Wyobraźcie sobie, że jesteście dokładnie w tym miejscu co teraz, ale pięćdziesiąt lat do przodu. Wyobraziliście? Super. Teraz przechodzimy do kolejnej rzeczy. Wyobraź sobie jeszcze jeden scenariusz, a raczej dodatek do scenariusza. Jeżeli jesteś kobietą to Cię nie ma. Jesteś mężczyzną? W takim razie żyjesz i czekasz jak na zbawienie na osobnika płci żeńskiej. Od pięćdziesięciu lat w Twoim życiu nie było żadnej kobiety. Żadna z nich nie ględziła Ci nad uchem i nie denerwowała gdy oglądałeś mecz. Tak przez pięćdziesiąt długich lat.... Gatunek powoli wymiera, bo nie ma kobiet. A jak nie ma kobiet, to nie ma dzieci. Wtedy właśnie po długich latach pojawia się ona. Nowa Ewa. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Elektryzująca historia miłosna, która rozgrywa się w przyszłości.
Pierwszy tom trylogii autorstwa bestsellerowego pisarza Toma Fletchera i
Giovanny Fletcher.
Ewa jest taka, jak każda inna nastolatka… Tyle że na jej barkach spoczywa los całego świata.Jest pierwszą dziewczyną, jaka się urodziła od pięćdziesięciu lat.Jest odpowiedzią na ich modlitwy. Jest ich ostatnią nadzieją.Co oznacza, że ma do odegrania tylko jedną rolę…
Gdy kończy szesnaście lat, musi się zmierzyć ze swoim przeznaczeniem i dokonać wyboru. Wybierze mężczyznę, jednego z trzech starannie wyselekcjonowanych kandydatów.
Zawsze akceptowała swój los. Dopóki nie spotkała Brama. Teraz chce przejąć kontrolę nad swoim życiem. Od Ewy zależy przyszłość planety. Czy dokona właściwego wyboru.Rozgrywająca się w przyszłości, w której przez pięćdziesiąt lat nie rodzą się dziewczynki… Tak zaczyna się tak powieść, która zapowiada się na jedną z najważniejszych książek tego roku. Nie można jej przegapić!
Ewa jest taka, jak każda inna nastolatka… Tyle że na jej barkach spoczywa los całego świata.Jest pierwszą dziewczyną, jaka się urodziła od pięćdziesięciu lat.Jest odpowiedzią na ich modlitwy. Jest ich ostatnią nadzieją.Co oznacza, że ma do odegrania tylko jedną rolę…
Gdy kończy szesnaście lat, musi się zmierzyć ze swoim przeznaczeniem i dokonać wyboru. Wybierze mężczyznę, jednego z trzech starannie wyselekcjonowanych kandydatów.
Zawsze akceptowała swój los. Dopóki nie spotkała Brama. Teraz chce przejąć kontrolę nad swoim życiem. Od Ewy zależy przyszłość planety. Czy dokona właściwego wyboru.Rozgrywająca się w przyszłości, w której przez pięćdziesiąt lat nie rodzą się dziewczynki… Tak zaczyna się tak powieść, która zapowiada się na jedną z najważniejszych książek tego roku. Nie można jej przegapić!
Nie wiem dlaczego, ale od pierwszej chwili chciałam przeczytać tę książkę. No dobra, doskonale wiem dlaczego. Otóż kilka lat temu byłam ogromną, jeśli nie największą fanką powieści dystopijnych. Zawsze w tym gatunku podobała mi się wizja i kreatywność autorka. Pisarze tworzyli różne koncepcje - państwo podzielone na dystrykty, które podporządkowały się stolicy, społeczeństwo podzielone według swoich umiejętności, czy kraj w którym nieznany jest ból, cierpienie i gorycz porażki. Jednakże nigdy nie spotkałam się z wizją przyszłości w której nie ma kobiet. Czy potraficie to sobie wyobrazić? Czy umiecie sobie wyobrazić życie mężczyzn bez kobiet? W powyższej książce żadna kobieta nie urodziła się od pięćdziesięciu lat. Państwo podupada, bo mężczyźni nie są w stanie się sami rozmnażać. Z niecierpliwością czekają na dziewczynę, która uratuje ich i cały świat od klęski. Czekają na nią - piękną, wyjątkową i przede wszystkim zdolną do rozmnażania.
Powyższy akapit brzmi przerażająco, prawda? Ale właśnie taka była wizja autorów. Moim zdaniem pisarze w ten sposób chcieli pokazać jak ważne na świecie są oby dwie płcie. Mężczyźni nie mogą funkcjonować bez kobiet, a kobiety bez mężczyzn i taka jest właśnie prawda.Oby dwie te płcie są niezwykle ważne i wzajemnie się dopełniają. Może moja refleksja nie jest jakoś odkrywacza, ale jeżeli ktoś z Was na to wcześniej nie wpadł to ma moje przemyślenie za free. A tak na poważnie, to z całego serducha chciałabym Wam polecić tę powieść, bo jest to naprawdę ciekawa młodzieżówka. Przeczytacie ją jednym tchem i na bank będziecie chcieli więcej. Aczkolwiek nie myślcie sobie, że ta powieść została pozbawiona wad. Jeżeli miałabym się do czegoś doczepić to z pewnością do nierównej akcji. Czasami serce waliło mi jak oszalałe, a ja z prędkością światła przewracałam kolejne strony. Aż tu nagle wielkie STOP. Nagle akcja spowalniała, a ja kompletnie nie wiedziałam co się stało. To jest jeden taki minusik do którego musiałam się minimalnie doczepić.
A co ogólnie sądzę o tej książce? Moim skromnym zdaniem powieść Państwa Fletcherów jest na serio bardzo dobra. Dawno nie czytałam żadnej pozycji z tego gatunku, a szkoda, bo uważam, że dystopia ma ogromny potencjał. W każdym razie jeżeli lubicie takie klimaty, gdzie bohaterowie muszą walczyć o wolność dla siebie i swoich bliskich to koniecznie przeczytajcie "Nową Ewę". Wiem, że nie jest to literatura najwyższych lotów, ale z pewnością jest wciągająca, nieszablonowa i oryginalna w każdym zdaniu. Kreacja bohaterów była, wręcz doskonała. Strasznie podobał mi się charakter Ewy, która twardo stąpała po ziemi. Wiedziała, że jest ważna, ale w żaden egoistyczny sposób tego nie wykorzystywała. Chciała szczęścia dla siebie i innych, ale czasami szczęście jest nieosiągalne. Jak dalej potoczyły się losy dziewczyny? Czy uratowała świat? A może doszczętnie go zniszczyła? Jesteście ciekawi? W takim razie przeczytajcie tę książkę, a się dowiecie.
Na sam koniec chciałabym Wam wszystkim polecić "Nową Ewę". Uważam, że jest to jedna z najciekawszych młodzieżówek ostatnich miesięcy. W powieści Fletcherów znajdziecie wszystko - przygodę, miłość, oddanie, intrygę i przyjaźń. Jesteście gotowi na podróż w czasie? A raczej na skok w przyszłość? W takim razie przeczytajcie "Nową Ewę". Jestem pewna, że pożrecie tę książkę w całości.
Kochani,
polecam!
Do napisania!
Powyższy akapit brzmi przerażająco, prawda? Ale właśnie taka była wizja autorów. Moim zdaniem pisarze w ten sposób chcieli pokazać jak ważne na świecie są oby dwie płcie. Mężczyźni nie mogą funkcjonować bez kobiet, a kobiety bez mężczyzn i taka jest właśnie prawda.Oby dwie te płcie są niezwykle ważne i wzajemnie się dopełniają. Może moja refleksja nie jest jakoś odkrywacza, ale jeżeli ktoś z Was na to wcześniej nie wpadł to ma moje przemyślenie za free. A tak na poważnie, to z całego serducha chciałabym Wam polecić tę powieść, bo jest to naprawdę ciekawa młodzieżówka. Przeczytacie ją jednym tchem i na bank będziecie chcieli więcej. Aczkolwiek nie myślcie sobie, że ta powieść została pozbawiona wad. Jeżeli miałabym się do czegoś doczepić to z pewnością do nierównej akcji. Czasami serce waliło mi jak oszalałe, a ja z prędkością światła przewracałam kolejne strony. Aż tu nagle wielkie STOP. Nagle akcja spowalniała, a ja kompletnie nie wiedziałam co się stało. To jest jeden taki minusik do którego musiałam się minimalnie doczepić.
A co ogólnie sądzę o tej książce? Moim skromnym zdaniem powieść Państwa Fletcherów jest na serio bardzo dobra. Dawno nie czytałam żadnej pozycji z tego gatunku, a szkoda, bo uważam, że dystopia ma ogromny potencjał. W każdym razie jeżeli lubicie takie klimaty, gdzie bohaterowie muszą walczyć o wolność dla siebie i swoich bliskich to koniecznie przeczytajcie "Nową Ewę". Wiem, że nie jest to literatura najwyższych lotów, ale z pewnością jest wciągająca, nieszablonowa i oryginalna w każdym zdaniu. Kreacja bohaterów była, wręcz doskonała. Strasznie podobał mi się charakter Ewy, która twardo stąpała po ziemi. Wiedziała, że jest ważna, ale w żaden egoistyczny sposób tego nie wykorzystywała. Chciała szczęścia dla siebie i innych, ale czasami szczęście jest nieosiągalne. Jak dalej potoczyły się losy dziewczyny? Czy uratowała świat? A może doszczętnie go zniszczyła? Jesteście ciekawi? W takim razie przeczytajcie tę książkę, a się dowiecie.
Na sam koniec chciałabym Wam wszystkim polecić "Nową Ewę". Uważam, że jest to jedna z najciekawszych młodzieżówek ostatnich miesięcy. W powieści Fletcherów znajdziecie wszystko - przygodę, miłość, oddanie, intrygę i przyjaźń. Jesteście gotowi na podróż w czasie? A raczej na skok w przyszłość? W takim razie przeczytajcie "Nową Ewę". Jestem pewna, że pożrecie tę książkę w całości.
Kochani,
polecam!
Do napisania!
Detektywie, super recenzja! Coś czuję, że zaprzyjaźnię się z tą książką :33 Skoro warto dać jej szansę to biorę!
OdpowiedzUsuńO kurczak! Muszę przeczytać tę książkę jak najszybciej! Bardzo zgrabnie napisana recenzna! Zachecilas mnie. Kobieta od której zależą losy planety... to musi być sztos. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńKoniecznie chcę sięgnąć po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuń