Przystojny morderca, okrutna połówka serca i nowa miłość w piwnicy, czyli recenzja powieści J.A. Redmerski "Łabędź i szakal"

        Gdybyś na ulicy usłyszała słowo "zabójca", na myśl przyszłaby Ci zła i okrutna postać bez żadnych skrupułów i moralnych hamulców. underscore kojarzy nam się z czymś złym, negatywnym, a nawet nie ludzkim stworzeniem. Morderca nie może mieć żadnych uczuć. Morderca nie czuje. Morderca nie analizuje. Morderca nie ma serca. A co powiesz na to, żebym przedstawiła Ci mordercę, który ma w sobie jakieś uczucia? Czy zastanawiałaś się kiedyś jak wygląda życie płatnego zabójcy? Jeśli chociaż na jedno moje pytanie odpowiedziałaś "tak" to nadszedł czas, żebyś poznała Fredrika - człowieka z pozoru bez serca. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
      Fredrik Gustavsson nigdy nie sądził, że mógłby się zakochać. Był przekonany, że żadna kobieta nie zaakceptuje jego okrutnej natury. Aż pewnego dnia poznał Seraphinę – kobietę tak samo brutalną i spragnioną krwi jak on. Spędzili razem dwa krótkie, ale niezapomniane lata, przepełnione pożądaniem, śmiercią i najmroczniejszą formą miłości.A potem Seraphina zniknęła.Minęło sześć lat, odkąd sadystyczna kochanka Fredrika przewróciła jego świat do góry nogami. Seraphina wciąż się ukrywa, ale Fredrik w końcu wpada na jej trop. Okazuje się, że kluczem do jej odzyskania jest urocza, niewinna kobieta o imieniu Cassia. Niestety, po pożarze, który wznieciła Seraphina, Cassia cierpi na amnezję i nie może udzielić Fredrikowi odpowiedzi na dręczące go pytania. Nie mając innego wyjścia, Fredrik zamyka ją w swojej piwnicy; nie tylko po to, by odświeżyć jej pamięć, ale także, by ochronić ją przed swoją byłą ukochaną, która pragnie jej śmierci. Cassia jest światełkiem w ciemności, którego Fredrik nigdy nie spodziewał się ujrzeć. Jej życzliwość, empatia i dobre serce sprawiają, że mężczyzna zaczyna kwestionować swoją miłość do Seraphiny i odkrywać rodzące się uczucie do Cassii. Przez cały czas ma jednak świadomość, że aby naprawdę pokochać jedną z nich, musi zabić drugą. Jaką decyzję podejmie Fredrik? Wybierze światło czy ciemność? A może coś jeszcze potężniejszego zniszczy jego udręczoną duszę?
    Kochani, wiecie co? Nie wiem jak to robi wydawnictwo Niezwykłe, ale z każdym dniem wydawają oni coraz lepsze książki. Po fenomenalnej "Zabić Sarai", po niesamowitym "Nowym życiu Izabel" nadszedł czas na "Łabędzia i Szakala", który od pierwszej strony skradł moje serce. Nie spodziewałam się tego, że historia Fredrika tak bardzo mną wstrząśnie i zawładnie. Ledwo przeczytałam pierwszy rozdział, a zanim się obejrzałam już odkładałam książkę na półkę i zastanawiałam się gdzie jest czwarta część! Ja nie chcę, nie mogę i jeszcze raz nie chcę rozstawać się z pokręconym i szalonym Fredrikiem. Nie sądziłam, że ten bohater tak mnie uwiedzie swoją historią. Przepraszam Cię kochany Victorze, ale w tej chwili twoje miejsce zajmuje twój przyjaciel. Jak do tego doszło? Nie mam pojęcia! Mogę jedynie przyznać, iż jestem oczarowana głównym bohaterem mimo, iż uważam go za niezłego świra - to i tak delikatne określenie.

    Moim skromnym zdaniem ta część jest o wiele mroczniejsza od swoich poprzedniczek. A co za tym idzie, akcja pędzi jeszcze szybciej, emocje są trwalsze, a adrenalina sięga zenitu. Przez całą powieść czułam się zdezorientowana, niedoinformowana, oszukana i krótko mówiąc okłamywana, Nie wiedziałam kto kłamie, a kto mówi prawdę. Nie miałam pojęcia komu ufać, a komu podarować kredyt zaufania. Mrok, kłamstwa, brutalność, szaleństwo - te cztery słowa kojarzą mi się z "Łabędziem i Szakalem". A uwierzcie mi na słowo, iż one z pewnością nie odzwierciedlają  w pełni tego co czeka na Was w środku. To jest jazda bez trzymanki, bez kasku i żadnych zabezpieczeń. Będzie ostro, pieprznie i szalenie na każdym kroku. Czasami czytając losy bohaterów zastanawiałam się co ma w głowie autorka powieści, że pisze takie szaleństwa, Pani Redmerski bez urazy :)) Ale to jest ogień z benzyną i zapalniczką.
       Kreacja bohaterów jest na szóstkę z plusem. A wiecie dlaczego? Ano dlatego, że są strasznie realistyczni i jedyni w swoim rodzaju. W żadnej, powtarzam w żadnej serii nie znajdziecie takich powalonych postaci, a zarazem takich wyjątkowych. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że spodoba mi się historia o zabójcach w roli głównej to powiedziałbym mu, żeby stuknął się porządnie w głowę. A co się stało? Polubiłam bohaterów! Pokochałam ich całym swoim serduchem i na każdym kroku im kibicowałam. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam!!

       Mogłabym godzinami wychwalać najnowszą powieść Pani Redmerskiej, ale po prostu nie muszę tego robić. A wiecie dlaczego? Ta powieść jest tak, nietuzinkowa, fantastyczna i oryginalna, że każdy pełnoletni czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Dlatego jeśli macie coś przeczytać, to przeczytajcie "Łabędzia i szakala", ponieważ historia Fredrika jest warta poznania i zarwania dla niej nocy. Absolutnie polecam!

Kochani,
macie to przeczytać i już!!1
Do napisania!

8 komentarzy:

  1. Raczej nie odnalazła bym się w tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria nie jest dla każdego, ponieważ niektóre wydarzenia naprawdę mogą szokować. W szczególności ten tom jest strasznie brutalny :(

      Usuń
  2. Pierwszy tom był obłędny 😍 na pewno kiedyś wrócę do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tę serię! Jestem już po lekturze i czekam na kolejne tomy!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger