Byłaś bardzo niegrzeczną laleczką, czyli recenzja powieści Ker Dukey i K. Webster pt."Skradzione laleczki"

Hej Książkomaniacy!
      Ostatnio mam ogromny problem z pisaniem recenzji, ponieważ w moje czytelnicze łapki wpadają same perełki o których bardzo trudno się pisze. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić książkę mroczną  jak noc, kuszącą jak nagie ciało i brutalną jak Chuck Noris. Czy jesteście gotowi, aby poznać najmroczniejszą powieść tego roku? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją!

Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki.
Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki.
Dba, by były piękne. Włosy im układa
i na ich młode ciałka sukienki zakłada.
A gdy noc zapada do zabawy przystępuje.
Młodsza lalka uległa, starsza walczyć próbuje.
Lecz kiedy ta ulubiona od niego ucieka,
nie liczy się, że druga pozostać przyrzeka.
Serce pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez,
jego lalka musi wrócić, bądź jej życia nadszedł kres.

       Dwanaście lat temu Jade wraz z młodszą  siostrą zostały porwane przez sprzedawcę lalek. Po czterech latach tej starszej  udaje się uciec z rąk oprawcy. Niestety nie udaje jej się uratować siostry, ale  przyrzeka sobie, że kiedyś wróci po małą Macy. Mija kilka lat. Jade wstąpiła do policji i jest szanowaną, chociaż trochę "szaloną" panią detektyw. Kobieta ma nadzieję, że w końcu odnajdzie swojego oprawcę i uratuje swoją siostrę. Kiedy w mieście ponownie giną młode dziewczyny oraz gdy zostaje zamordowana sprzedawczyni lalek, Jade wie, że Benny powrócił. Wie, że Benny tęskni za swoją niegrzeczną laleczką. Wie, że Benny nie spocznie dopóki jej nie odnajdzie. Wie, że nie jest już bezpieczna.

Benny kocha swoje lalki.

     Przeczytałam tę książkę, odłożyłam ją na biurko i wiecie co zrobiłam? Zaczęłam szukać drugiego tomu. Czy ktoś mi powie gdzie jest kontynuacja? Panie Ker Dukey i K. Webster nie mają dla czytelników, ani grama litości i po prostu kończą sobie historie tak jak im się żywnie podoba. W moim odczuciu jest to bardzo nieetyczne zachowanie, bo teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić. Chcę drugi tom.! Teraz. Zaraz. Jestem w tej chwili tak wstrząśnięta, załamana i strasznie podekscytowana, że szkoda gadać. Przez to zakończenie mam w sobie tyle adrenaliny, podniecenia i strachu, że chcę tylko jednego. CHCĘ DRUGIEGO TOMU! Wiem, że teraz się powtarzam, ale jestem tak strasznie ciekawa co dalej będzie z Jade i Macy, że normalnie nie wytrzymam. Dawno nie czytałam tak mocnej, brutalnej i chwilami psychicznej książki. Od "Skradzionych laleczek" bije mrok! Każda strona jest  przepełniona strachem, lękiem, niepokojem, obsesją i lalkami. Nie no, Kochani, nie da się opisać tego co znajdziecie w tej książce.
  
Benny zgubił swoją niegrzeczną lalkę.  

        Jeśli myślicie, że w tej książce znajdziecie delikatne, wrażliwe i niewinne postacie to jesteście w błędzie. W "Skradzionych laleczkach" nie ma miejsca na motylki, kwiatki i gorące "ciacha" na których widok mdleją panienki. Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie powieści autorstwa Ker Dukey i K. Webster to musicie być przygotowani na silne, skomplikowane, wymagające i trudne charaktery. Czy znajdziecie w niej psychopatów? Tak. Ofiary? Tak. Czy bohaterowie będą poddawać się szaleństwu? Tak. Podczas czytania wielokrotnie się zastanawiałam co te postacie zrobiły autorkom, ze tak się nad nimi pastwią?  One nie tylko kłady im kłody pod nogi, lecz także robiły wszystko, aby czytelnik zwątpił w ich poczytalność. W szczególności pod górkę miała główna bohaterka Jade. Bardzo polubiłam tę postać, ponieważ była silna i nigdy nie narzekała na swój los, chociaż miała do tego pewne prawo. Walczyła jak lwica ze wszystkim i ze wszystkimi. Zmagała się z demonami przeszłości i przez to chwilami "odlatywała", ale w jaki sposób tego dowiecie się czytając książkę ( na pewno nie chodzi o używki, spokojnie). 
Chciałabym Wam przedstawić więcej postaci, ale powinniście je sami poznać, chociaż słówko muszę napisać o jednym bohaterze - Bennym. To jest  najbardziej zawiła, tajemnicza i mroczna postać z całej książki. Jak już się dowiedzieliście z opisu Benny kocha swoje lalki nad życie - dba o nie, karmi je i maluje, bo są tylko jego. Brzmi upiornie, prawda? I tak właśnie jest przez całą powieść. Postać tego człowieka sprawia, że czytelnik czuje dreszcze na ciele i przez całą powieść odczuwa lęk. Czy jest to negatywna postać? I to jak. Dawno nie spotkałam w książce tak złego i inteligentnego bohatera. 

Benny odnajdzie swoją laleczkę. 

         Autorki napisały rewelacyjną powieść, która jednym słowem przeraża, smuci i niepokoi czytelnika od pierwszej strony. Wielokrotnie przerywałam lekturę tej książki, ponieważ nie mogłam sobie poradzić z tym co czytam, ale nie potrafiłam odłożyć "Skradzionych laleczek" na półkę. Nie interesowały mnie obowiązki, komputer czy nauka, ponieważ chciałam jak najszybciej rozgryźć Bennego i jego obsesję. I wiecie co? To był ogromnym błąd, bo gdy dotarłam na ostatnią stronę to zaniemówiłam z wrażenia. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Myślałam, że jeśli Panie Kat i web znęcały się nad bohaterami przez całą powieść to chociaż końcówkę im odpuszczą, ale one miały kompletnie inny pomysł na zakończenie. Zaskoczyły swoich fanów i napisały emocjonujący i frustrujący rozdział, a raczej kilka ostatnich. Ja jestem przerażona, bo nie mam po ręką kontynuacji. Czy się znowu powtarzam? Pewnie tak, nie mogę się go po prostu doczekać. 
Benny cierpi przez swoją niegrzeczną laleczkę.

     Ker Dukey i K. Webster stworzyły intrygującą, niepowtarzalną i psychiczną historię, gdzie lęk miesza się z podnieceniem i przemocą. Z pewnością ta książka nie jest dla wrażliwych osób, ponieważ w "Skradzionych laleczkach" jest sporo przykrych, brutalnych i przepełnionych bezkarnością sytuacji. Ta książka jest potwierdzeniem tezy, że na świecie nie ma sprawiedliwości, a dobro nie zawsze wygra nad złem. Niestety ta książka jest brutalnie szczera i udawania nam wszystkim, ze nie zawsze sprawca zostaje ukarany, a co gorsza bardzo często przebywa na wolności i jest bezkarny. Podziwiam pisarki za to, że odważyły się stworzyć taką książkę, bo napisanie takiej powieści na pewno nie jest łatwe ani przyjemne. Podczas czytania "Skradzionych laleczek" na pewno będzie odczuwać przeróżne emocje i najczęściej będą one negatywne, bo historia detektyw Jade jest naprawdę przygnębiająca.  Jednakże na pewno całą książką "pożrecie" w ekspresowym tempie, ponieważ nie można się od tej pozycji oderwać. Ona jest tak wciągająca, ciekawa, intrygująca i frustrująca, że trzeba jak najszybciej poznać zakończenie.

       Na koniec mogę Wam napisać tylko tyle, że z całego serca polecam Wam tę mroczną książkę. "Skradzione laleczki" to powieść pełna mroku, brutalności, niesprawiedliwości i strachu. Historia stworzona przez duet Pań Ker Dukey i K. Webster została przepełniona tajemnicą, frustracją i smutkiem, ale choćbyście chcieli to nie będziecie umieli się od niej oderwać Dlaczego? Bo jest to książka jedyna w swoim rodzaju i z pewnością drugiej takiej nie znajdziecie na polskim rynku wydawniczym.

Kochani,
przeczytajcie. Warto, warto i jeszcze raz warto!
Do napisania :)

16 komentarzy:

  1. Tak, tak! Ta książka jest niezwykła. Podobnie jak ty przeczytałam ją bardzo szybko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo niezwykła! Jedna z najlepszych książek tego półrocza :)

      Usuń
  2. Jestem wrażliwa, więc nie wiem czy dam radę tę książkę przeczytać, ale bardzo mnie ona zainteresowała :) Może za kilka lat dam jej szansę... póki co polecę mojej koleżance

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest bardzo mocna, a sceny są chwilami brutalne.... ale warto ją przeczytać :)

      Usuń
  3. Czeka na mnie w biblioteczce. Już nie mogę doczekać się lektury.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam tę książkę, bo takie klimaty właśnie lubię. Jestem ciekawa czy i we mnie wzbudzi tyle emocji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno! Ta książka wzbudza w czytelniku bardzo dużo różnych emocji ;)

      Usuń
  5. Mam w planach książkę, ale raczej podchodziłam do niej, że kiedyś po prostu po nią sięgnę. Po Twojej opinii, to ja muszę niedługo ją poznać, a nie kiedyś tam! Jestem bardzo ciekawa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, przeczytaj! Dla takich książek warto zarwać noc :)

      Usuń
  6. Jeżeli recenzje zachęcają.... to właśnie twoja to zrobiła! Ja lubię czytać takie mroczne książki, chociaż nie robię tego tak często, żeby moja psychika się nie rozwaliła. :D Ale tę książkę na pewno przeczytam, jestem gotowa na emocje... i brak słów! :D Nie mogę się jej szczerze i bardzo doczekać aż tylko będę ją miała w rączkach. :D
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok, to mnie przekonałaś do tej mrocznej i pełnej strachu lektury! Chętnie przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie nie ma innego wyjścia jak przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tym tytule, ale zapiszę go sobie ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam zdesperowana tak samo i zaopatrzylam się w oryginał. Drugi tom mnie moocno zaskoczył, ale zakończyl się podobnie. Odrazu wzięłam 3 i szok. Z mrocznej ciekawej historii mamy za dużą zmianę na rzeczy kompletnie ohydne. Zwyrodnialstwo dominuje dlatego sie zawiodłam :( wiele rozumiem ale to mnie odstraszylo. I podobnie jak dwie poprzednie, trzeci tez pozostawia w zawieszeniu. Tu ukłon dla autorek, że miały pomysły na takie urwanie książek i nie jest to jakoś na siłę.
    Pierwsza dwa tomy jak najbardziej okej, dwa kolejne kompletnie na nie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger