Gdy wszystkiego masz dość i świat Ci się wali, czyli recenzja powieści "Jesteś moim światłem" Abbi Glines
Hej Kochani!
Na pewno większość z Was słyszała o twórczości Pani Abbi Glines, kobiety, która rozkochała czytelniczki na całym świecie swoją serią pt." Rosemary Beach". O tej autorce słyszałam bardzo dużo dobrego, a w szczególności zachwalała ją moja koleżanka z klasy, która po prostu każdą jej powieść pożera w przeciągu kilku godzin. Strasznie byłam ciekawa jak Glines pisze, dlatego postanowiłam sięgnąć po "Jesteś moim światłem" i zobaczyć czy również trafię do wiernego grona fanek autorki. Jesteście ciekawi co wynikło z tej przygody?
Do małego miasteczka powraca Willa, która z dnia na dzień opuściła swoją ukochaną babcię i dwóch najlepszych przyjaciół z dzieciństwa, ponieważ musiała wrócić do swojej matki i jej nowej rodziny. Teraz po kilku latach dziewczyna wraca do miejsca w którym się wychowała i ma zamiar odciąć się od przeszłości i przykrych wspomnień.
Gdy Willa spotyka swoich dwóch dawnych przyjaciół, postanawia trzymać się od nich z daleka, ale ani Brady i Gunner nie chcą dać jej spokoju. Czy trójkę przyjaciół poróżni przeszłość i rodzące się uczucie?
Moją dzisiejszą recenzję zacznę do wychwalenia pięknej okładki. Podoba Wam się? Bo mnie bardzo! Zawsze miałam słabość do takich pastelowych kolorów, ale niestety bardzo rzadko spotykam je na okładkach książek. Fajnym dopełnieniem jest także spontaniczna grafika, która przedstawia dwoje radosnych ludzi na plaży. Ach! To uczucie aż czuć w powietrzu! Naprawdę nie mogę się napatrzeń na tę pozycję, ponieważ na półce prezentuje się fenomenalnie i jest taka miła w dotyku. Ale jak sami dobrze wiecie, nie powinno się oceniać się książki po okładce, więc skupmy się dzisiaj na treści. Jak już wcześniej wspominałam jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, więc nie mam bladego pojęcia jak prezentowały się jej inne pozycje, ale moim zdaniem "Jesteś moim światłem" jest naprawdę dobra.
Nie mogę niestety napisać, że ta książka jest oryginalna, albo jedyna w swoim rodzaju, bo taka nie jest. Aczkolwiek czyta się ją lekko i przyjemnie i idealnie nadaje się na odstresowanie po ciężkim dniu pracy. Nie trzeba przy niej długo się zastanawiać i analizować działań bohaterów. Tak naprawdę jest to pozycja na raz, którą się czyta góra dwa dni, a potem się o niej najzwyczajniej w świecie zapomina. Na pewno nie żałuję tego, iż po nią sięgnęłam, ponieważ spędziłam z nią naprawdę fajne chwile. Moim zdaniem ta książka spodoba się przede wszystkim nastolatką, które uwielbiają czytać miłosne historie, pełne młodzieńczych problemów, wzlotów i upadków.
Bardzo polubiłam bohaterów, w szczególności męską część, ale początkowo miałam problem z główną żeńską postacią. Jej ciągłe powtarzanie, że nie może spotykać się z chłopcami działało mi na nerwy! Do końca historii nie rozumiałam dlaczego Willa, nie może umawiać się z płcią przeciwną. Owszem w przeszłości popełniła trochę błędów, ale czy to była wina jej pierwszej wielkiej miłości? Nie jestem co do tego do końca przekonana. To notoryczne powtarzanie przez babcię dziewczyny, że nie może rozmawiać chłopcami, bo sprowadzi ich na złą drogę kompletnie do mnie nie przemówiło. Nie chcę Wam teraz w tej chwili za dużo zdradzać, ale jeśli zdecydujecie się na przeczytanie najnowszej powieści Pani Glines na pewno przyznacie mi rację. Moim zdaniem autorka nie do końca przemyślała przeszłości dziewczyny i potem trochę się miotała w tym dlaczego Willa nie może zachowywać się normalna nastolatka. Z czasem polubiłam główną postać, ponieważ pokazała, że ma pazur, ale to pierwsze wrażenie nie było niestety za ciekawe.
Podobał mi się wątek romantyczny, chociaż jak sami dobrze wiecie nie jestem wielką fanką trójkątów miłosnych. Na całe szczęście ten układ nie wysunął się za bardzo na pierwszy plan, chociaż chwilami było bardzo blisko. Do dyspozycji będzie mieć dwóch przystojniaków, których możecie obdarzyć sympatią, ale tylko jeden z nich wygra walkę o serce głównej bohaterki. Być może będzie to porządny Brady - pierwsza miłość z piaskownicy i niezłe ciasteczko, a może Gunner - najlepszy kumpel z którym można pogadać o wszystkim? Narracja będzie prowadzona z trzech punktów widzenia, więc bardzo dobrze poznacie każdego z kandydatów.
Moim zdaniem najnowsza powieść Abbi Glines pt."Jesteś moim światłem" jest dobrą pozycją młodzieżową z którą spędzicie fajny czas na tarasie albo na kanapie. Nie nastawiajcie się jednak na ambitną lekturę i na górę emocji, ponieważ tego na pewno nie otrzymacie. Aczkolwiek możecie przygotować się na lekką i ciepłą opowieść na jeden góra dwa wieczory ze sympatycznymi bohaterami w małym amerykańskim miasteczku.
Kochani,
moim zdaniem ta książka jest dobra, ale niestety posiada kilka wad. Czytaliście ją? Macie takie samo zdanie jak ja czy zupełnie inne? Koniecznie dajcie znać! <3
Do napisania!
Bardzo polubiłam bohaterów, w szczególności męską część, ale początkowo miałam problem z główną żeńską postacią. Jej ciągłe powtarzanie, że nie może spotykać się z chłopcami działało mi na nerwy! Do końca historii nie rozumiałam dlaczego Willa, nie może umawiać się z płcią przeciwną. Owszem w przeszłości popełniła trochę błędów, ale czy to była wina jej pierwszej wielkiej miłości? Nie jestem co do tego do końca przekonana. To notoryczne powtarzanie przez babcię dziewczyny, że nie może rozmawiać chłopcami, bo sprowadzi ich na złą drogę kompletnie do mnie nie przemówiło. Nie chcę Wam teraz w tej chwili za dużo zdradzać, ale jeśli zdecydujecie się na przeczytanie najnowszej powieści Pani Glines na pewno przyznacie mi rację. Moim zdaniem autorka nie do końca przemyślała przeszłości dziewczyny i potem trochę się miotała w tym dlaczego Willa nie może zachowywać się normalna nastolatka. Z czasem polubiłam główną postać, ponieważ pokazała, że ma pazur, ale to pierwsze wrażenie nie było niestety za ciekawe.
Podobał mi się wątek romantyczny, chociaż jak sami dobrze wiecie nie jestem wielką fanką trójkątów miłosnych. Na całe szczęście ten układ nie wysunął się za bardzo na pierwszy plan, chociaż chwilami było bardzo blisko. Do dyspozycji będzie mieć dwóch przystojniaków, których możecie obdarzyć sympatią, ale tylko jeden z nich wygra walkę o serce głównej bohaterki. Być może będzie to porządny Brady - pierwsza miłość z piaskownicy i niezłe ciasteczko, a może Gunner - najlepszy kumpel z którym można pogadać o wszystkim? Narracja będzie prowadzona z trzech punktów widzenia, więc bardzo dobrze poznacie każdego z kandydatów.
Moim zdaniem najnowsza powieść Abbi Glines pt."Jesteś moim światłem" jest dobrą pozycją młodzieżową z którą spędzicie fajny czas na tarasie albo na kanapie. Nie nastawiajcie się jednak na ambitną lekturę i na górę emocji, ponieważ tego na pewno nie otrzymacie. Aczkolwiek możecie przygotować się na lekką i ciepłą opowieść na jeden góra dwa wieczory ze sympatycznymi bohaterami w małym amerykańskim miasteczku.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Pascal!
Kochani,
moim zdaniem ta książka jest dobra, ale niestety posiada kilka wad. Czytaliście ją? Macie takie samo zdanie jak ja czy zupełnie inne? Koniecznie dajcie znać! <3
Do napisania!
Faktycznie okładka jest piękna i na pewno zwróciłabym na nią uwagę w sklepie. Szkoda, ze książka ma kilka wad, bo po opisie wnioskuję, że miała w sobie ogromny potencjał. Nie mniej jednak z chęcią się z nią zapoznam, bo moze jednak przypadnie mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNie jest idealna, ale miło z nią spędziłam czas ;)
UsuńWłaśnie czytam "Jesteś moim światłem" i po części zgadzam się z Twoim zdaniem. Ale naprawdę czyta się tę pozycję bardzo szybko, więc jest wprost idealna na kilka godzinek! :)
OdpowiedzUsuńMożna ją przeczytać w jedną noc ;)
UsuńMoże jeszcze się skuszę na twórczość tej pani :) ale póki co, mam co czytać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie musisz się spieszyć :D To miłe czytadło na kilka godzin ;)
UsuńU mnie to różnie było z twórczością autorki, ale nie z chęcią jeszcze sięgnę po jej książki, zwłaszcza te nowsze. I faktycznie, okładka świetna :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest nieziemska! No właśnie słyszałam różne opinie na temat książek autorki, ale może kiedyś mnie czymś zaskoczy ;)
UsuńTwórczość tej autorki, to dla mnie jeszcze nieznany ląd :)
OdpowiedzUsuńJa go powoli odkrywam :D
UsuńSkoro czyta się lekko, to chętnie sięgnę. W takie upały nie mam sił sięgać po nic ambitniejszego :) I okładka jest ładna, ale nie aż tak bardzo ;)
OdpowiedzUsuńA mnie się właśnie bardzo podoba :D Zaczynają się upały, więc można przeczytać coś lekkiego ;)
UsuńNie miałam czasu na poznanie nowej serii, może kiedyś, na emeryturze... :P
OdpowiedzUsuńNie musisz się spieszyć :D Emerytura to bardzo dobry termin :D
UsuńLubię takie książki, przy których można się odstresować. Mam nadzieje, że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Trzymam kciuki ;)
UsuńCzytałam kiedyś jakąś inną powieść Abbi Glines, no i cóż, mówiąc krótko się sparzyłam. Z tego co pamiętam, cała historia wydawała mi się jakaś zbyt infantylna. Ale może najwyższa pora dać ponowną szansę autorce. :)
OdpowiedzUsuńTa pozycja nie jest idealna, ale jest bardzo przyjemna :D Ma swoje wady jak i zalety ;)
UsuńA ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki, wszystko przede mną...
OdpowiedzUsuń