"Naucz mnie, jak mam ci okazywać miłość, która rozsadza moje serce" - recenzja książki pt."Zapach lawendy"
W okresie wakacyjnym rzadko sięgam po "cięższe" książki, o wiele bardziej wolę zanurzyć się w lekkiej, niezobowiązującej lekturze na raz. Dlatego kiedy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa powieść pt."Zapach lawendy" doszłam do wniosku, że będzie to idealna pozycja na jeden czerwcowy wieczór, więc kiedy powieść trafiła w moje ręce od razu wzięłam się do czytania i na kilka godzin przeniosłam się do malowniczej Francji.
W pierwszym opowiadaniu pt." Gorące lato" Niny Harrington poznajemy Ellę, która wraz ze swoim małym synkiem mieszka na stałe w wielkim domu swojej pracodawczyni. Jej życie jest spokojne i harmonijne, dopóki nie pojawia się w nim przystojny bizmesmen Sebastien , który przyjechał do Francji, aby odkryć tajemnice z przeszłości.
W drugiej historii pt." Miodowy miesiąc w Prowansji" poznajemy Billie, po uszy zakochaną w swoim szefie. Kiedy w końcu jej marzenie się spełnia i bierze ślub ze swoim ukochanym, wszystko zaczyna się komplikować. Czy małżeństwo przetrwa pierwszy kryzys?
W ostatnim opowiadaniu pt."Na południu Francji" Amanda Browning przedstawia nam historię młodej Sofii. Kobieta bardzo kocha swojego męża, ale kiedy dowiaduje się o jego zdradzie, postanawia zniknąć z jego życia raz na zawsze. Po sześciu latach małżonek ją odnajduje i żąda od niej wyjaśnień..
"Jesteś warta tego, by przejść przez ciebie przez piekło"
Tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tym zbiorze opowiadań, ponieważ nigdy przedtem nie miałam styczności z żadną z autorek. Jednak w duchu liczyłam na to, iż każda z nich w jakiś sposób mnie oczaruje swoją historią. I niestety jednej pisarce się to nie udało. "Gorące lato" Niny Harrington kompletnie nie przypadło mi do gustu. W moim odczuciu ta opowieść okazała się za bardzo nierealna i naciągana, a relacja między głównymi bohaterami była przesłodzona.Miałam problem z wciągnięciem się w fabułę, jak i z polubieniem Elli i Seby, jak dla mnie byli niestety zbyt papierowi.
"Problem w tym, że przeszłość ma w zwyczaju dopadać cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz"
Natomiast dwa kolejne opowiadania pokochałam od samego początku i ciągle zastanawiam się, które podobało mi się bardziej. Podczas czytania " Miodowego miesiąca w Prowansji" towarzyszyło mi tyle emocji, że aż chwilami kipiałam z ciekawości co wydarzy się dalej. Billie i Aleks to jedna z najlepiej niedobranych par - to co oni wyrabiali przechodziło ludzkie pojęcie! Dawno nie miałam do czynienia z tak nieprzewidywalnie ognistym związkiem, a samo ich obserwowanie groziło poparzeniem trzeciego stopnia. To po prostu był istny armagedon! Koniecznie musicie poznać tę dwójkę, tylko uprzedzam - nie poparzcie się czasem :)
"Miłość bez zaufania to pusta skorupa"
Jak już wcześniej wspomniałam trzecią historię, pokochałam równie mocno jak jej poprzedniczkę. "Na południu Francji" przede wszystkim uczy nas tego, że w związku najważniejsze jest zaufanie, a niektóre decyzje zaważają nie tylko na naszym życiu, ale też na innych. To opowiadanie urzekło mnie swoją naturalnością i realnością, a do tego zmusiło do dłuższej refleksji. I wiecie co? Nadal zastanawiałam się czy światem rządzi przypadek, czy może jednak przeznaczenie.
"Zapach lawendy" to idealna pozycja na zbliżające się wakacje. W każdym opowiadaniu znajdziecie dużą dawkę miłości, przyjaźni i namiętności, ale nie obejdzie się bez kłamstw, zdrad i sekretów. Jeśli uwielbiacie czytać romanse i chcielibyście poczuć klimat słonecznej Francji , to ten zbiór opowiadań jest stworzony specjalnie dla Was.
Tytuł: "Zapach lawendy"
Autorzy: Nina Harrington, Lynne Graham, Amanda Browning
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Ilość stron: 416
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Harper Collins Polska :)
Pierwsze opowiadanie kompletnie mi się nie podobało. Natomiast dwa kolejne nie są najgorsze. Książka faktycznie idealna na lato. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Mnie też pierwsze opowiadanie się nie podobało, ale dwa kolejne pokochałam od razu :)
UsuńNie lubię zbiorów opowiadań. Strasznie zawiodłam się na jednym i teraz podchodzę do nich z dystansem.
OdpowiedzUsuńZawsze warto dać drugą szansę :)
UsuńStrasznie kusi mnie mnie ta książka. Lubię czytać opowiadania, a te nadają idealnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Te opowiadania są idealne na lato :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania i lubię od czasu do czasu poczytać takie lekkie książki.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna historia, właściwie wszystkie trzy :)
OdpowiedzUsuńHmm, chyba się skuszę. Składa się na to wiele rzeczy: lawenda, opowiadania i wakacje, które dziś oficjalnie się zaczeły. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać. Wydaje się niezła.
OdpowiedzUsuńTeż kompletnie nie kojarzę autorek, niedobrana para lekko odstrasza, ale ogólny, lekki klimat zachęca do lektury, właśnie w wakacje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękna okładka. Ale historie raczej nie dla mnie, chociaż może i bym przez nie przebrnęła, skoro to zbiór opowiadań :)
OdpowiedzUsuńhttp://tamczytam.blogspot.com
Choć po podobne książki nie sięgam często, to ta faktycznie wydaje się być idealna na lato. Możliwość przeniesienia się do Francji wraz z bohaterami brzmi naprawdę zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się idealna na odpoczynek nad wodą! :D
OdpowiedzUsuńWidać, że pozycja nakłania do pewnej refleksji. Chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńale boska okładka! <3
OdpowiedzUsuń