Przedpremierowo: recenzja książki pt."Przeklęta" - Iga Wiśniewska
Są pisarze, których książki mogę brać nawet w ciemno. To grono niestety nie jest liczne, ale na pewno do niego mogę zaliczyć polską autorkę Igę Wiśniewską. Książki tej młodej pisarki, zawsze wzbudzają we mnie dużo emocji, a ja już się przyzwyczaiłam, że po ich przeczytaniu zbieram szczękę z podłogi. Jednak czy tak samo było po przeczytaniu najnowszej powieści pt."Przeklęta"?
Wolne Miasto Rades - z pozoru zwyczajne, lecz tylko nieliczni znają prawdę o tym miejscu. Po zmroku rządzą nim inne istoty, które do tej pory były niezniszczalne. Niestety od jakiegoś czasu, ktoś z niezwykłą brutalnością pozbawia ich życia. Król zmiennokształtnych postanawia złapać mordercę, dlatego zwraca się po pomoc do pewnej firmy. Czy intrygująca szefowa, Rosjanin, szalony naukowiec i medium pomogą mu w rozwikłaniu zagadki?
"Człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak wspaniałym uczuciem jest wolność, dopóki nie zostanie mu odebrana."
Książkę skończyłam czytać kilka dni temu, ale musiało minąć trochę czasu, żebym zebrała wszystkie myśli i napisała o niej, choć jedno malutkie zdanie. I wiecie co? Nie wiem jak to się stało, że Iga Wiśniewska ponownie mnie przechytrzyła i wyprowadziła w pole. Dlaczego po raz kolejny musiałam wracać się na początek powieści i usiłowałam znaleźć fragment, który powinien naprowadzić mnie do rozwiązania zagadki. Po raz trzeci nie udało mi się przewidzieć zakończenia, które oczywiście jak zwykle było doskonałe, fenomenalne i zaskakujące w każdym calu. Kochani, wierzcie mi jeśli po przeczytaniu powieści Igi Wiśniewskiej nie chcecie mieć złamanego serca, to nie czytajcie książki do końca.
Już Wam kiedyś wspominałam, że uwielbiam kiedy autor do swej powieści wprowadza narrację z punktu widzenia kilku postaci. I właśnie w "Przeklętej" mamy do czynienia z tym zabiegiem. Każdego z bohaterów możemy bliżej poznać, wejść w jego umysł i spojrzeć na daną sprawę jego oczami. A co w tym wszystkim jest najlepsze? Nie tylko "głos" otrzymują główne postaci, ale też drugoplanowe i epizodyczne. Dzięki temu pozycję czyta się z wielką ciekawością, bo nigdy nie wiemy komu przypadnie następny rozdział. A oprócz tego przez cały czas czekamy, aż w końcu będziemy mieli okazję poznać uczucia i myśli głównej bohaterki - Miriam.
"- Pewien człowiek powiedział kiedyś, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.[Miriam]
- Kim był ten człowiek? - zapytałam, unosząc herbatę do ust.
- Niemieckim ministrem propagandy. - Błysnęła zębami w uśmiechu, a ja oparzyłam się herbatą."
Skoro zaczęłam temat Miriam, to muszę Wam wyznać, że oficjalnie została jedną z moich ulubionych żeńskich postaci! Ona jest po prostu obłędna i jedyna w swoim rodzaju! Bezkompromisowo powinna zostać okrzyknięta najlepszą postacią książkową 2016 roku. Wyobraźcie sobie postać zadziorną, pyskatą, z nutką wulgaryzmu, pikanterii, a do tego niespotykanie lojalną i zdeterminowaną, by osiągnąć założony cel. W pierwszym odczuciu trochę przypominała mi słynną Celaenę ze "Szklanego tronu", ale po kilku stronach doszłam do wniosku, iż głównej bohaterki "Przeklętej" nie da się porównać absolutnie do nikogo.
"Piękna kobieta różni się od pięknej muzyki tym, że tej drugiej można słuchać w nieskończoność. Kobiety na zakupach nie chciałby słuchać nikt o zdrowych zmysłach"
Trochę rozpisałam się na temat bohaterów, a nawet słówkiem nie wspomniałam o głównym wątku powieści czyli o odnalezieniu mordercy zmiennokształtnych. Muszę przyznać, że było to nawet dla mnie samego Detektywa ciężkim zadaniem. Kombinowałam, szukałam, ale na nic to się nie zdało. Autorka uknuła taką intrygę, że sam Sherlock Holmes miałby ciężki orzech do zgryzienia. Kto zabija zmiennokształtnych? Dlaczego akurat ich? I co z tym wspólnego ma pies? Na te pytania, niestety nie mogę Wam udzielić odpowiedzi, ale wierzcie mi na słowo będziecie zaskoczeni.
Sięgając po tę książkę nie musicie obawiać się schematyczności czy nudy. Wszystko zostało dokładnie przemyślane i dopracowane na ostatni guzik. Akcja była płynna i dynamiczna, a do tego przez cały czas mogliśmy poczuć niespokojny, mroczny i intrygujący klimat Wolnego Miasta Rades. Nawet nie myślcie, że "Przeklęta" to kolejna, przesłodzona pozycja na polskim rynku! Już sama okładka głośno do Was woła: "Jestem mroczna, nieprzewidywalna i nie mieszczę się w żadnych ramach schematu!". Jeśli chcecie przeczytać mocną, powieść, która Was wciągnie i nie puści, aż do ostatniej strony to koniecznie sięgnijcie po najnowszą książkę Igi Wiśniewskiej. Satysfakcja gwarantowana!
"- W porządku poradzę sobie.
- Jesteś pewna?
- Jak podatków."
Premiera 5 lipca 2016 roku!
Tytuł: "Przeklęta"
Autor: Iga Wiśniewska
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 320
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorce Idze Wiśniewskiej i Wydawnictwu Lucky!
Moi Drodzy :)
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po "Przeklętą". Ta książka jest fenomenalna i jestem pewna, że drugiej takiej powieści nie znajdziecie :) Kochani, naprawdę warto czytać polskich autorów!
Do napisania :)
Brzmi kusząco! Muszę 5 lipca przejść się do księgarni. Dwa dni później mam urodziny,więc kupię sobie prezent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ribelle
Idealny prezent! :) Nie pożałujesz :)
UsuńSkoro książkę oceniasz tak wysoko, to z wielką chęcią chciałabym ją przeczytać i sama ocenić :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNapotkałam już recenzje tej książki i jeszcze nie przeczytałam o niej złego słowa. Książek autorki nie znam, ale widzę że muszę koniecznie te braki nadrobić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Mogę z czystym sumieniem polecić Ci każdą książkę Igi Wiśniewskiej. Po przeczytaniu "Gwiazdy Wschodu" przez kilka dni nie mogłam zacząć czytać innej powieści, po kolejnej pozycji pt."Pięć minut" płakałam jak bóbr, a teraz po poznaniu "Przeklętej" zbieram szczękę z podłogi :)
UsuńTakie dopracowanie! Uwielbiam taki miszmasz narracyjny, ponieważ tak, jak ty poznaję każdego bohatera z osobna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba powinnam się zapoznać z twórczością tej autorki - może mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Mam w planach tą ksiażkę, zresztą chciałabym się ogólnie zapoznać z twórczością autorki
OdpowiedzUsuńOkładka jest fenomenalna! Sama książka również wydaje się być naprawdę interesująca, mam nadzieję gdzieś ją dorwać zaraz po premierze. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zakończenie było świetne. Pojutrze moja recenzja :)
OdpowiedzUsuńMnie sama okładka bardzo do siebie przyciąga, a skoro Ciebie autorka wywiodła w pole, to czuję, że i mnie taki los by spotkał. Myślę, że jest to jedna z tych pozycji, które muszę w najbliższym czasie przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji grzechem byłoby przejść obok książko obojętnie! Tym bardziej, że już sam tytuł niezwykle mnie kusi! :D
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, może nie... ZOBACZYMY JESZCZE . ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się żedla mnie ta książka będzie "za trudna" ale fajnie że są takie blogi jak twój bo wiem że po żadnej książce kupionej dzięki twojej recenzji się nie zawiodę
OdpowiedzUsuńKolejna bardzo pozytywna recenzja tej książki. Chyba muszę sama po nią sięgnąć, tym bardziej że nie znam twórczości tej pisarki...
OdpowiedzUsuń