"Dla wolności zrobiłaby wszystko" - recenzja książki pt."Szklany tron" Sarah J. Mass
O "Szklanym tronie" Sarah J.Mass przeczytałam wiele pozytywnych recenzji. lecz mimo tego, zawsze w księgarniach, w bibliotekach omijałam tę książkę szerokim łukiem. Nie chciałam tej powieści czytać, bo obawiałam się, że najzwyczajniej w świecie mi się nie spodoba. Jednakże co w tym wszystkim było najdziwniejsze, a przy okazji najśmieszniejsze - im bardziej jej unikałam, tym częściej się na nią natykałam.
Gdy byłam w księgarni, ktoś ją kupował, gdy byłam w bibliotece ktoś ją oddawał, gdy logowałam się na blogspocie ktoś stawiał jej recenzję. I tak w kółko. Chwilami bałam się otworzyć lodówkę, żeby z niej czasem nie wyskoczyła. Możecie mi wierzyć, lub nie, ale czułam się przez "Szklany tron" prześladowana - widywałam ją dosłownie wszędzie, aż w końcu po tylu miesiącach "walki" powiedziałam - dość i czym prędzej wypożyczyłam dzieło amerykańskiej autorki z biblioteki.
"- Surowo mnie osądzasz!
- Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.
- A serce po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów."
- Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.
- A serce po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów."
Jestem świeżo po lekturze i muszę przyznać, że ciągle nie mogę wyjść z podziwu, iż "Szklany tron" tak mocno mnie porwał ! Już prawie zapomniałam jak bardzo lubię książki z balami, książętami, królami, intrygami, tajemnicami, romansami i z walką o władzę w tle. Nie sądziłam, że w "Szklanym tronie" dostanę wszystko co tak uwielbiam, a na dokładkę otrzymam jeszcze niezależną i pyskatą bohaterkę z uroczym księciem i zdystansowanym kapitanem Gwardii na czele! Możecie sobie to wszystko wyobrazić w jednej powieści? Jeśli oczywiście czytaliście "Szklany tron" to możecie :)
"Nazywam się Celaena Sardothien – szepnęła. – Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam."
Jednak, żeby nie było do końca tak kolorowo to muszę zaznaczyć, iż nie od samego początku dałam się wciągnąć w świat przedstawiony przez autorkę. Pierwsze strony zbytnio mnie nie ujęły i kilka razy zmuszałam się, aby przewrócić kartkę na następną stronę. Jednak po jakimś czasie zaczęłam tę książkę nie czytać, lecz pożerać. Pochłaniam każde słowo jak najlepszą ambrozję, a losy bohaterów śledziłam z nadzwyczajną precyzją i oddaniem. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatniego rozdziału, ale wiem natomiast jedno - byłam strasznie na siebie zła, że tak szybko przeczytałam tę pozycję. Powinnam każdy wyraz czytać literka po literce, żeby jak najdłużej gościć w życiu Celaeny.
Nie potrafię wskazać jednej rzeczy, która najbardziej podobała mi się w powieści Pani Mass, ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że na chwilę uwagi zasługują bohaterowie i to nie tylko, pierwszoplanowi, lecz także drugoplanowi. Każdy z nich został wykreowany na wyrazistą i nieschematyczną postać. Na przykład mogę podać samą Celaenę , która od początku była dla mnie wielką chodzącą sprzecznością. Była bezwzględną, wyrachowaną zabójczynią, a przy bliższym spotkaniu okazywała się pyskatą dziewczyną o wielkim sercu. Tak samo jak sam zastępca tronu Dorian, nie zachowywał się jak przyszły zimny władca, lecz jak młody chłopak, który do końca jeszcze nie wie czy chce władać królestwem. Mogłabym wymienić tutaj jeszcze wiele różnych postaci, ale boję się, że za dużo zdradzę, a tego na pewno nie chcecie.
"-Czujesz się samotna?
-Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać."
-Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać."
"A kto chce,żeby go nienawidzono? Tak naprawdę wolę, aby mnie nienawidzono, niż ignorowano, ale nie ma to większego znaczenia."
Nie byłabym sobą gdybym, choć dwóch zdań nie napisała o wątku miłosnym. Jednak jeśli mam być z Wami szczera, ja go chyba nie zauważyłam. Coś tam niby jest wspomniane, że Dorian jest taki czarujący i przystojny, a Chaol intrygujący, ale nie mogę sobie żadnego z nich wyobrazić u boku Celaeny. Jak dla mnie to wszystko bardziej rokuje ku cudownej przyjaźni, niżeli ku wielkiej, oszałamiającej miłości, ale to jest wyłącznie moje zdanie. Oczywiście jestem zakochana w obu kandydatach jednakowo, aczkolwiek nie kibicuje żadnemu z nich w walce o serce zabójczyni.
Trochę się rozpisałam, ale nic na to nie poradzę, iż "Szklany tron" totalnie mnie omotał. Teraz rozumiem te wszystkie zachwyty nad twórczością Sarah J. Mass i właśnie w tej chwili, zachęcam Was wszystkich do zapoznania się z tą oszałamiającą pozycją. Pokochacie ją za absolutnie wszystko- za humor, akcję, bohaterów, magię i przede wszystkim za niezapomniane chwile spędzone przy jej czytaniu. Detektyw poleca!
Tytuł: "Szklany tron"
Autor: Sarah J. Mass
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 518
Moja ocena: 8/10
Kochani!
A Wy czytaliście "Szklany tron" polecacie czy jednak odradzacie? Kibicujecie Dorianowi czy Chaolowi ? Przeczytaliście kolejne tomy czy jeszcze się wahacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)
Miłego dnia <3
Uwielbiam tę serię, jest cudowna, choć mam za sobą zaledwie dwa tomy. :) I ja o wiele bardziej wolę Chaola, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńRaz planuje przeczytać tę ksiązkę innym razem z niej rezygnuje - sama już nie wiem czy się skusze.
OdpowiedzUsuńA ile tomów powstało? Bo przyznam,że jak początkowo w ogóle mnie ta seria nie interesowała, tak teraz, trochę podobnie jak Ty, zaczęłam się przełamywać. :)
OdpowiedzUsuńW Polsce zostały wydane cztery tomy, a zagranicą pięć :) Ale podobno wyjdzie jeszcze szósty :)
UsuńKsiążkę czytałam, a teraz noszę się z zamiarem kupienia wszystkich tomów :D Uwielbiam tę serię i autorkę. Byłam pod wrażeniem ACOTARu. Wpadnij do mnie na post o... stereotypowych księciach i nowe recenzje. Jestem ciekawa, czy masz swój numero uno, jeśli chodzi o książkowych przystojniaków ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Właśnie zaczęłam czytać tę książkę, więc recenzję pozostawię sobie na później, żeby nie zasugerować się opinią przed. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znam twórczości tej autorki, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńJak narazie autorka mi obca, ale kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Szklany Tron i każdą kolejną część! Sarah Maas podbiła moje serce swoją twórczością!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
A u mnie ta książka przeszła jakoś bez echa i nawet jej specjalnie nie zauważyłam. No, ale widzę, że coś jest na rzeczy i będę musiała przyjrzeć się temu tytułowi :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na przeczytanie tej pozycji i mam nadzieję, że we wakacje się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńJa też długo byłam "prześladowana" przez tę książkę i gdy ją w końcu przeczytałam to si rozczarowałam. Właśnie przede wszystkim przez główną bohaterkę, której charakter był tak złożony, że aż nierzeczywisty. Była miła, kochająca, dobra, a zarazem bezwzględną zabójczynią, która może Ci złamać kark. Coś tu było nie tak. Na dodatek jak już coś robiła, to byłą w tym idealna (muzyka, zabijanie, nawet znajomość książek). Ale drugi tom już mi się bardziej podobał, więc chyba ciekawi mnie w którą stronę to będzie szło. Szczególnie, że Chaola polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Szklany tron" całkiem niedawno, i o ile na początku również miałam problemy z wciągnięciem się, to ostatecznie ksiązka ta bardzo mi się spodobała :) Już mam na półce kolejny tom i niedługo się za niego zabieram <3 (a słyszałam, że jest jeszcze lepszy od pierwszego!)
OdpowiedzUsuńA, oczywiście kibicuję Chaolowi <3 /Klaudia
Dziwna przypadłość - im bardziej czegoś unikamy, tym bardziej to nas prześladuje. No cóż, ja "Szklany tron" widzę wszędzie, ale nie unikam tej książki jakoś szczególnie. Czekam na moment aż bedę mogła wypożyczyć ją w bibliotece, ale jeśli to nie nadejdzie - nie będę płakać. Boję się trochę, że po tylu wychwalających recenzjach "Szklany tron" jednak mi się nie spodoba.
OdpowiedzUsuńMam planach tę książkę i niedługo się za nią zabieram. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo zakupiłam już wszystkie części.
OdpowiedzUsuńMam ochotę <3
OdpowiedzUsuńOj kusisz, kusisz... Też czasami tak się rozpisuję, jak jestem jakąś książką oczarowana. To są emocje, które potwierdzają, że powieść jest naprawdę warta uwagi. I ja chętnie poznam twórczość autorki.
OdpowiedzUsuńTeż często wpadam na tę książkę i spodobała mi się okładka, jednak nigdy za specjalnie nie interesowałam się, o czym dokładnie jest książka. Po Twojej recenzji sądzę jednak, że będę musiała nadrobić zaległości i przeczytać Szklany tron, gdyż szykuje się porywająca lektura! I tak jakoś fabuła skojarzyła mi się z Fałszywym księciem, w którym też były intrygi, królestwo itd. i była to naprawdę ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Czytałam i polecam, choć aż tak bardzo nie podbiła mojego serca, jak Twojego :)
OdpowiedzUsuńjestem w Chaolteam. czyli prześladowanie może się czasem pozytywnie skończyć. też bardzo podobała mi się ta książka, ale kolejny tom jest jeszcze lepszy. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Szklany tron" i również uwielbiam tę książkę, ale nadal nie mogę się zdecydować komu kibicuję - Dorianowi czy Chaolowi :D
OdpowiedzUsuń