Baśnie, kłamstwa i intrygi, czyli recenzja powieści Alice Broadway pt."Iskra"

       Według powszechnej definicji historia jest opowieścią  o dawnych wydarzeniach, które miały swoje miejsce w dawnej przeszłości. Opowieści, legendy, baśnie od wieków były przekazywane  z pokolenia na pokolenie, a my dowiadujemy się o nich z drugiej, czwartej, albo i nawet z dwudziestej  ręki. Czy dzieje przodków mogą być oszustwem? Czy historie opowiedziane przez dziadków mogą być kłamstwem? Czy historia może mieć dwie twarze i dwa różne zakończenia? Tego dowiecie się z lektury powieści Alice Brodway pt."Iskra". Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!

         Jest nienaznaczona, chociaż pokryta tatuażami. Nie całkiem taka jak oni, ale też nie całkiem inna. Nie ma w Saintstone osoby bardziej niebezpiecznej od niej!
Leora zwątpiła we wszystko, co do tej pory wiedziała o sobie i swojej rodzinie. Nie jest już pewna, czy chce żyć w świecie, w którym każdy uczynek musi zostać utrwalony na skórze. Po tym, jak dowiedziała się, że w jej żyłach płynie krew nienaznaczonych, a księga upamiętniająca życie ojca została bezwzględnie spalona, postanawia poznać prawdę o swojej matce.
Czy w mieście, gdzie żyją wygnani nienaznaczeni, znajdzie pocieszenie i bezpieczeństwo? A może odkryje tam jeszcze więcej mrocznych sekretów?
          Kochani, zapomnijcie o moich drobnych narzekaniach podczas czytania pierwszej części, ponieważ drugi tom absolutnie wymiata! To co zaserwowała nam autorka na kartach powieści, przechodzi ludzkie pojęcie! Dlatego jeśli jeszcze ni czytaliście "Tuszu" to musicie go szybciutko nadrobić, bo na scenę właśnie weszła "Iskra" i totalnie pozamiatała towarzystwo. Nie wiem, naprawdę nie wiem jak wytrzymam do premiery trzeciego tomu, ale chyba będę musiała zaopatrzyć się w jakąś melisę albo coś. W każdym razie jeszcze raz spójrzcie na powyższe zdjęcie i zapiszcie sobie w swoim czytelniczym notesie, kalendarzu czy w telefonie jedno słowo - ISKRA. Macie to przeczytać i już - w tej chwili bez żadnego gadania. Wybaczcie mi ten rozkazujący ton, ale piszę tę recenzję pod wpływem chwili, emocji i roztargnienia emocjonalnego, co te książki robią z człowiekiem. Zakończenie najnowszej powieści Pani Broadway totalnie mnie zaskoczyło, a ja teraz  strasznie żałuję, że pod ręką nie mam kolejnej części....JAK TU ŻYĆ!? Co ta książka ze mną zrobiła? Jak ma mam teraz funkcjonować, kiedy nie wiem co dalej? 
        Nie będzie to łatwe, ale w dzisiejszym poście postaram  Wam się  za bardzo nie spoilerować, a będzie to dla mnie naprawdę ogromne wyzwanie. Pewnie się teraz powtórzę, ale zakończenie "Iskry" było tak  wspaniałe, przejmujące i  tak dramatyczne, że jeszcze nie mogę wyjść z podziwu, a raczej z szoku. Mówiłam już, że czekam na trzeci tom, prawda? Wspominałam coś o tym. W każdym razie musicie wiedzieć, że tą częścią autorka absolutnie mnie kupiła, ponieważ stworzyła coś niepowtarzalnego, świeżego i intrygującego. W tym tomie wraz z główną bohaterką wyruszamy do niebezpiecznego miejsca - do siedziby Nienaznaczonych. Jeżeli czytaliście pierwszy tom, to bank pamiętacie kim oni byli  - postrachem Naznaczonych. To społeczeństwo zostało przedstawione jako zło wcielone, dlatego na samym początku sceptycznie podchodziłam do ich wątku - nikt przecież nie lubi wrogów, prawda? A co jeśli wrogowie nie są wrogami?  Z czasem kiedy na jaw zaczęły wychodzić nowe sprawy i nowe dowody, zastanawiałam się wraz z bohaterką czy wszystkie "prawdy" i opowieści przedstawione przez władze były prawdziwe. Nie wiem czy pamiętacie, ale przy recenzji pierwszego tomu narzekałam na to, że autorka trochę po łebkach ugryzła wątek Nienaznaczonych. Po cichu liczyłam na to, że w drugim tomie ten temat zostanie bardziej rozwinięty i....... moje prośby zostały wysłuchane. Pani Alice Brodway zaszalała z tym wątkiem, a ja to wszystko wchłaniałam jak sucha gąbka. W końcu moja ciekawość została zaspokojona, a ja mogłam do woli  delektować się wspaniałą i dopracowaną lekturą.
       Nie mam żadnych, absolutnie żadnych zastrzeżeń do kreacji bohaterów. Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów poczułam cały kłębek sympatii do głównej bohaterki i w ogóle nie uważam, żeby była ona mało wyrazista. Moim zdaniem została doskonale wykreowana, ponieważ nie jest idealna i popełnia błędy, ale nie są one błahe i głupie. Dziewczyna wielokrotnie stawała przed trudnymi wyborami i musiała wybierać między swoją przeszłością, a teraźniejszością. Leora jest bystrą i mądrą postacią, dlatego nie w głowie były jej żadne głupoty. Stopniowo poznawała nowy świat i uczyła się życia wśród swoich  dawnych "wrogów". A uwierzcie mi na słowo, że Leora nie znalazła się wcale w sprzyjających warunkach, ponieważ na każdym kroku czyhało na nią niebezpieczeństwo. Nie każdy Nienaznaczony był do niej pokojowo nastawiony, a ona wcale też nie miała do końca czystego sumienia, co skutkowało  tym, że dziewczyna   czasami miała ogromny mętlik w głowie. Nawet nie wiecie jak mocno mnie korci, żeby zdradzić Wam coś więcej! Co ja mogę Wam więcej powiedzieć? Chyba tylko to, iż powinniście przygotować się na dużą dawkę sekretów, emocji i kłamstw, ponieważ tego na bank nie zabraknie. Pamiętajcie nie każdy dobry bohater jest nieskazitelnie uczciwy!
   Nie nastawiajcie się w "Iskrze" na wątek miłosny, ponieważ go prawie wcale nie będzie. Powtarzam: prawie. Autorka tak pobawiła się fabułą, że nawet nie zauważyłam, iż na horyzoncie nie pojawił się żaden łamacz serc. Ale wiecie co? To dobrze, ponieważ taki zabieg byłby po prostu przewidywalny, a tak na każdym kroku czekają na czytelnika niespodzianki, zarówno te większe jak i mniejsze. Aczkolwiek nie ukrywam, iż jestem strasznie ciekawa jak potoczą się dalsze losy poznanych bohaterów w kolejnym tomie. Czy Broadway skupi się na walce? Intrygach? A może sypnie nam miłością? Jak myślcie? Po cichu nastawiam się na mieszankę wybuchową i mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę!
    
      Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie! Pierwszy tom był naprawdę dobry, ale drugi jest FENOMENALNY! Akcja pędzi na łeb na szyję, emocje sięgają co jakiś czas zenitu, a bohaterowie są tak tajemniczy, że nie wiadomo komu ufać, a komu nie. Ja jestem strasznie zadowolona z najnowszej powieści Pani Broadway i coś czuję, że będzie to moja ulubiona książka tego miesiąca. Nie wiem jak wytrzymam do premiery trzeciego tomu, ale prawdopodobnie będę musiała uzbroić się w cierpliwość, ale dla takich historii naprawdę warto czekać. Czytajcie "ISKRĘ"! 

Kochani, 
ta książka jest bezapelacyjnym hitem! Nie wiem jak Wy, ale ja czekam na kolejne przygody Leory!
Do napisania!!

5 komentarzy:

  1. To coś dla mnie! A jaka ładna okładka *.* Coś czuję, że będzie trzeba rozejrzeć się za pierwszym tomie!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tusz" jest moją ulubioną książką! "Iskra" już zakupiona i czeka na swoją kolej <3 A widziałaś może okładkę trzeciej części? Jest fioletowa!! Taka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło czytać tak entuzjastyczną recenzję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sobie odpuszczę :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger