"Lev" Belle Aurora
Wierzycie w kobiecą intuicję? Albo w czytelniczą? Ja wierzę w obie. Kiedy dowiedziałam się, że w Polsce wyjdzie kolejna seria niezawodnej Belle Aurory to od razu wiedziałam, iż muszę zainteresować się tym tytułem. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Strasznie lubię twórczość autorki, ale nie zawsze Belle spełnia moje oczekiwania. A jak było tym razem? Tego dowiecie się z mojej recenzji. Zapraszam do przeczytania opinii!
Kiedy Lev Leokov zauważa w klubie nocnym zagubioną młodą kobietę, Minę
Harris, wie, że coś jest nie tak. Dodatkowo przyłapuje ją na kradzieży.
Musi jednak sam przed sobą przyznać, że po raz pierwszy w życiu ktoś go
zaintrygował.
Lev szybko się orientuje, że Mina jest na dnie. W jego życiu nie brakuje przemocy, ale z jakiegoś powodu chce pomóc dziewczynie.
Pozwala jej dokonać wyboru. Jeśli Mina zgodzi się dla niego pracować, nie będzie musiała martwić się o dach nad głową. Jeżeli zdecyduje się zatrzymać sto dolarów, które ukradła, będzie musiała zniknąć. Może też wybrać trzecią opcję, czyli pozwolić, aby Lev zadzwonił po gliny.
Mina decyduje się dla niego pracować. Nie ma niczego, więc nic nie może stracić. Prawda?
Lev szybko się orientuje, że Mina jest na dnie. W jego życiu nie brakuje przemocy, ale z jakiegoś powodu chce pomóc dziewczynie.
Pozwala jej dokonać wyboru. Jeśli Mina zgodzi się dla niego pracować, nie będzie musiała martwić się o dach nad głową. Jeżeli zdecyduje się zatrzymać sto dolarów, które ukradła, będzie musiała zniknąć. Może też wybrać trzecią opcję, czyli pozwolić, aby Lev zadzwonił po gliny.
Mina decyduje się dla niego pracować. Nie ma niczego, więc nic nie może stracić. Prawda?
Na początku wyjaśnijmy sobie jedno - ta recenzja będzie jak najbardziej pozytywna. Dlatego jeżeli nie macie ochoty czytać moich zachwytów na temat tego tytułu to sobie odpuście, bo może zalać Was fala samej słodyczy. Ach.... ta powieść jest taka smaczna! Tak genialna. Tak piękna. Nie wiem jak mogłabym jej nie przeczytać! Ta historia zasługuje na poznanie i dodanie do ulubionych książek tego roku. Jeżeli jesteście na bieżąco z moim blogiem, to na pewno wiecie, że nie zawsze jestem zadowolona z twórczości Belle Aurory. A dlaczego? Akurat tej pisarce zawsze stawiam bardzo wysoko poprzeczkę. Seria "Friend - Zoned" podbiła moje serducho, ale do "Raw Family" miałam już troszeczkę zastrzeżeń. Pierwszy tom był genialny, ale kolejne..... czegoś mi brakło. Ajak było z "Lev"? Moim zdaniem to była i jest póki co najlepsza powieść Aurory. Emocje są namacalne, bohaterowie intrygujący, a akcja zaskakująca i nietuzinkowa. A ja takie utwory zawsze będę sobie cenić. Ma być romantycznie, mrocznie i seksowanie - tak jak lubię. A autorka doskonale wie jak mnie pozytywnie zaskoczyć!
Zawsze jak czytam jakąkolwiek książkę to bardzo długo przekonuję się do żeńskiej postaci. Tym razem nie miałam takiego problemu! Od pierwszej chwili spodobał mi się charakter Miny. Dziewczyna była zagubiona i znalazła się na życiowym zakręcie, ale była zdeterminowana, aby odmienić swój los. Nawet jeśli nie było to zgodne z prawem. Ale jak to mówią, kto nie ryzykuje nie pije szampana. To motto idealnie pasuje do naszej głównej bohaterki.
A Lev..... To Lev. Facet z jajami, zasadami i dobrym sercem, które doszczętnie ukrywa pod stalową maską. Kim jest ten mężczyzna? Jakie ma zamiary wobec Miny? Czy są one czyste? A może ma w tym jakiś interes? Tego dowiecie się z lektury!
Kolejna książka Belle Aurory w Polsce. Kolejna książka, która chwyciła mnie za czytelnicze serducho. Było pięknie, romantycznie, mrocznie, niebezpiecznie i tajemniczo. Tak jak lubię! Chcecie przeczytać coś wciągającego? Sięgnijcie po "Lev". Ja to zrobiłam i wcale tego nie żałuję.
Kochani,
polecam! Musicie ją przeczytać!
Do napisania!
Marze o tym, aby przeczytać tę książkę. Zbiera same pozytywne opinie! A to rzadkość.
OdpowiedzUsuńWłąśnie czytam, więc tylko rzuciłam okiem na recenzję. Mam nadzieję, ze po przeczytaniu też będą nią zachwycona.
OdpowiedzUsuń