[ PATRONAT MEDIALNY] Babeczki, klub nocny i podryw na cukierki, czyli recenzja powieści Belle Aurory pt."Friend - zoned"

Dzień dobry Kochani!
      W to piękne niedzielne popołudnie przychodzę do Was z recenzją powieści "Friend - zoned". Nie wiem czy wiecie, ale objęłam tę wspaniałą pozycję patronatem medialnym! Strasznie się cieszę z tego, że mogę patronować tak cudownej książce! Będzie słodko, zabawnie i wzruszająco!

Nikolai Leokov nigdy nie sądził, że zakocha się w jedynej dziewczynie, z którą kiedykolwiek się zaprzyjaźnił.
Valentina Tomic ma problem z zaangażowaniem po tym, jak została okrutnie zdradzona. Kiedy Tina postanawia, że wywoła uśmiech na twarzy posępnego Nika, nie przypuszcza, że zaprzyjaźni się z twardzielem. Nik jeszcze nigdy nie spotkał kobiety, która byłaby wobec niego tak czuła i jednocześnie nie oczekiwała niczego w zamian. Nik i Tina zapraszają was serdecznie do przeczytania Friend-zoned. Pełnej humoru historii o przyjaźni i miłości. 

      Wyjątkowo moją recenzję zacznę od oprawy graficznej. Moim zdaniem oryginalna okładka była paskudna. Bardzo mi się nie podobała, dlatego jak tylko zobaczyłam polską wersję to normalnie chciałam skakać ze szczęścia. Spójrzcie tylko na nią - czyż nie mam racji? No pewnie, że mam! Jeszcze raz na nią zerknijcie -  to chodzący ideał. A co najważniejsze doskonale pasuje do wnętrza powieści. Krótko mówiąc, jestem w niej zakochana bez pamięci. Pewnie już Wam wielokrotnie wspominałam, iż uwielbiam ozdobniki w wnętrzu powieści, dlatego jak zobaczyłam trzy słodkie, śliczne i urocze babeczki na początku rozdziału to normalnie myślałam, że zemdleję z wrażenia. Dajcie mi chwilkę, muszę znowu spojrzeć na te muffinki. A teraz przechodzą do porządnej opinii.
     To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Belle Aurory i na pewno nie będzie ostatnie, ponieważ po przeczytaniu "Friend - Zoned" chcę więcej książek autorki w Polsce. A najlepiej chcę wszystkie - bez wyjątku. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo brakowało mi na naszym polskim rynku komedii romantycznych! Na całe szczęście na horyzoncie pojawiło się wydawnictwo Niezywkłe i spełniło moje marzenie. W końcu mam przed sobą świetną, zabawną i jedyną w swoim rodzaju komedię romantyczną! Przecież ciągle nie możemy czytać dramatów i melodramatów. Czasami trzeba się pośmiać, popłakać ze śmiechu i przypomnieć sobie o tym, że życie może być słodkie, przyjemne i pełne uśmiechu jeśli tylko chcemy. "Friend - Zoned" jest po prostu pięknym, i jasnym słoneczkiem wśród dostępnych  książek. Ta powieść jest tak pozytywna, pełna wiary i nadziei, iż po jej przeczytaniu chciałam góry przenosić. Historia stworzona przez Belle Aurorę da Wam garść pozytywnej energii, a po jej przeczytaniu będzie zbierać szczękę z podłogi i szukać po internecie innych utworów autorki.

   Co mogę powiedzieć o bohaterach? Kocham ich całym serduszkiem! Valentina Tomic jest jedną z najbardziej pozytywnych żeńskich postaci w literaturze. Polubiłam ją od pierwszej strony, ponieważ była ciepła, sympatyczna i pozytywnie zakręcona. Wszystkich, dosłownie wszystkich zarażała uśmiechem, podejściem do życia i szalonymi pomysłami. Nie często możemy poznać osobę, która wysyła do nieznajomego mężczyzny cukierki w kształcie ust, aby poprawić mu humor. Odważyłybyście się na taki krok? Ja na pewno nie! A nasza Valentina takie rzeczy robiła naturalnie, z gracją i rozsądnym wytłumaczeniem. Ta bohaterka była po prostu chodzącym słońcem, dynamitem i dobrem. Nie będę też ukrywać, iż swoją osobowością minimalnie przygasiła męską postać. Teraz nie zrozumcie mnie źle, polubiłam Nika, ale moje serce jednak skradła Tina. Miała w coś wyjątkowego, naturalnego i oryginalnego. Jak już dobrze wiecie, dawno nie spotkałam tak dobrze skonstruowanej żeńskiej bohaterki.
       Podobał mi się również wątek miłosny. W końcu nie musiałam czytać o relacji "hate - love". Przecież nie każdy związek musi zaczynać się od ogromnej niechęci i nienawiści. Belle Auruora stworzyła oryginalną historię miłosną, która zaczyna się tak naprawdę od "głupiego" pomysłu. A później znajomość dwóch obcych ludzi nie zamienia się w płomienny romans, lecz w piękną, nietuzinkową przyjaźń. Co tu dużo mówić? Autorka w pełni wykorzystała potencjał tej historii. A ja krótko mówiąc chcę więcej takich pozytywnych i energicznych historii! Takich przy których będę mogła się śmiać i płakać, a po ich przeczytaniu uśmiechnąć się do siebie i wykrzyczeć, że życie jest piękne! Uwielbiam tę powieść i na pewno nie będę tego ukrywać. 

    "Friend - zoned" to rozkoszna, słodka i wyjątkowa opowieść o niecodziennej przyjaźni, która roztopi nawet najzimniejsze serce. Belle Aurora rozkochała mnie swoją historią i sprawiła, że w mig zapomniałam o całym świecie. Czytając historię Tiny i Nika czułam się tak jakbym znała ich całe swoje życie. Dawno nie czytałam tak zabawnej, fantastycznej i radosnej książki. Przeczytajcie, a na pewno pęknięcie ze śmiechu.

Kochani,
macie tę książkę przeczytać i już! Teraz, zaraz, za chwilę :) A pod postem dajcie mi znać czy chcecie tę książkę przeczytać :)
Do napisania!

7 komentarzy:

  1. Piękna okładka! Mam na tę książkę naprawdę ogromną ochotę, więc chyba kupię ją na święta ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa tych kreacji bohaterów. Chętnie ich poznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam bardzo emocjonalne i ogromnie zachęcające recenzję tej książki, więc już nie mogę doczekać się, kiedy sama po nią sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie ją czytam i uważam, że jest cudowna <3 Naprawdę jest wspaniała

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji jeszcze czytać, ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba jednak nie dam się namówić :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger