"Hush" - E.K. Blair

        Nie każda miłość jest piękna, słodka i urocza. Nie każdy związek składa się z czułych słówek i chodzenia za rękę. Nie każda para jest ze sobą szczera, lojalna i uczciwa. Czasami relacje międzyludzkie są tak skomplikowane, brzydkie i nieprawdopodobne, że łapiemy się za głowę i zastawiamy się czy taki byt ma w ogóle sens. Wyobraźcie sobie taką sytuację. Zakochujecie się w kobiecie, która miała Was zniszczyć na wiele różnych sposobów i to zrobiła. Okłamywała Was od samego początku, knuła i karmiła  słodkimi kłamstwami.
Zniszczyła wszystko co w sobie kochaliście, ale mimo wszystko nie możecie się od niej uwolnić, bo ją kochacie na swój pokręcony sposób. Uciekaliście od niej. Ukrywaliście się na drugim końcu świata, aby nigdy Was nie znalazła. Ale znalazła i na nowo wpuściliście ją do swego życia. Czy był to dobry ruch? Tego dowiecie się z lektury "Hush".
           "Życie nauczyło mnie, że nie da się uciec od przeszłości. Cokolwiek byś nie zrobił, ona podąża za tobą niczym upiór – nęka cię – nie pozwala o sobie zapomnieć" - tak brzmi oficjalny opis ostatniej części trylogii "Czarny lotos". Moim zdaniem do tego krótkiego opisu nie trzeba nic więcej dodawać, ponieważ każdy z Was kto czytał historię Declana i Elisabeth przyzna mi rację, że zbyt długie streszczenie fabuły mogło za dużo nam czytelnikom zaspoilerować. W każdym razie o samej fabule napiszę Wam tylko tyle, że  główna bohaterka postanawia zacząć żyć od nowa, ale jak sami dobrze wiecie w przypadku Elisabeth słowo "normalnie" nie funkcjonuje. W jej życiu ponownie wszystko się skomplikuje. Przeszłość do niej powróci, a na dodatek jej związek z ukochanym nie będzie rozwijał się po jej myśli. Co czeka zakochaną parę? Czy w końcu znajdą swoje szczęśliwe zakończenie? Przygotujcie się na prawdziwą bombę emocjonalną.  

         Dzisiejsza moja recenzja nie będzie długa, ponieważ jest to trzeci, a zarazem ostatni tom przygód Elisabeth i Declana i nie chciałabym Wam za dużo zdradzić. Wiem, że wielu Was zakupiło pierwszy tom dzięki mojej rekomendacji i nie ukrywam, że teraz kiedy piszę opinię o "Hush" czuję ogromną presję, bo nie chciałabym abyście mieli do mnie pretensji, że poleciłam Wam tę pozycję.  Dlatego dzisiejszą recenzję musicie czytać bardzo uważnie, bo będzie strasznie chaotyczna. Dwa pierwsze tomy mogę Wam z czystym sumieniem polecić, dlatego jeśli je zakupiliście to nie róbcie sobie wyrzutu, bo były to dobrze zainwestowane pieniądze, ale czy warto kupić trzeci? Jeżeli pisaliście do mnie na e maila, albo na Instagramie to już znacie odpowiedź na to pytanie, a naprawdę wielu z Was się o to pytało. Dostałam multum wiadomości o treści: "Kochana, mogę kupić całą serię "Czarnego lotosa?, Czy ostatni tom trzyma poziom? Co sądzisz o tej trylogii"? Na każde takie pytanie starałam się odpowiedzieć bardzo wyczerpująco i mam nadzieję, że po przeczytaniu historii Declana i Elisabeth nie będziecie miały do mnie pretensji. Wiem, że w sieci krążą różne recenzje na temat "Hush", ale moim zdaniem ta część po prostu wymiata. Jest dziwna, szalona, czasami nawet troszeczkę nieprawdopodobna, ale totalnie wymiata. Czy ta trylogia wyróżnia się na tle innych? Z pewnością tak. Drugiej takiej historii nie znajdziecie na polskim rynku wydawniczym, dlatego jeżeli lubicie mroczniejsze romanse to powinniście zastanowić się nad lekturą "Hush". Bo za tą śliczną, delikatną i minimalistyczną okładką skrywa się prawdziwa bomba emocjonalna.  Przygotujcie się na totalne tornado. 
         Nie będę rozdrabniać się nad kreacją bohaterów, bo jak sami dobrze wiecie bohaterowie tej powieści są dość specyficzni. Specyficzni to nawet za mało powiedziane. Każdy z nich na sumieniu ma jakieś przewinienia, grzechy i kłamstwa, więc ciężko jest mi powiedzieć czy są oni dobrzy czy źli. Czasami nie mogłam zrozumieć ich toku myślenia czy postępowania, potem jednak zaczynałam to rozumieć, później znowu nie rozumiałam i tak w kółko. Ale, ale! Kiedy spędzicie z tymi postaciami już trzy tomy to jakimś dziwnym sposobem zaczynacie się do nich przywiązywać. Nie wiem czy ich polubicie, ale z czasem będziecie im kibicować i trzymać za nich kciuki. Ta relacja między Wami z pewnością będzie należeć do tych dziwnych, toksycznych i totalnie chorych. Z jednej strony znienawidzicie bohaterów, ale będziecie też ich uwielbiać. Brzmi to dziwnie, prawda? Ale właśnie taka jest cała trylogia. Totalnie dziwna, mroczna i toksyczna, ale wciągająca od pierwszego tomu do ostatniego. 
       Komu poleciłabym tę powieść i całą trylogię? Przede wszystkim czytelniczkom, które nie boją się mrocznych, brzydkich, ostrych romansów z elementami sensacyjnymi. Jeżeli lubicie sięgać po hardcorowe klimaty, to ta pozycja jest dla Was stworzona. Przygotujcie się na toksyczne relacje, nieschematycznych bohaterów i miażdżące zakończenie. Polecam, ale tylko świadomym czytelniczkom, które są gotowe na taką bombową petardę. Jeżeli wolicie słodkie, urocze i delikatne opowiastki o miłości to nie zapomnijcie o trylogii "Czarny lotos", bo ta seria jest ostra jak papryczka chili, nieprzewidywalna jak huragan i gorąca jak lawa wulkaniczna.

Kochani, 
czytaliście? Polecacie? W takim razie czekam na Wasze komentarze! Jestem ciekawa co sądzicie o tej serii!

6 komentarzy:

  1. Dzięki Tobie kupiłam pierwszy tom i nie żałuję tego wyboru. Książka była czadowa. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a kurier już idzie *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej nie moje klimaty, ale okładka fakt faktem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie nie ciągnie do tej serii :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam pierwszą część, które mi się podobała, więc dwie pozostałe, również mam w planach. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nie dla mnie ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger