Miłość na ringu, czyli recenzja powieści Katy Evans pt."Legend"

Dzień dobry Kochani!
      Kilka dni temu przeczytałam cudowną powieść i właśnie w tej chwili chciałabym Wam o niej opowiedzieć. Czy znacie może twórczość Pani Katy Evans? Tak? To świetnie! Nie?? To bardzo nie dobrze, ale nie martwcie się. Ja jeszcze kilkanaście tygodni temu nie wiedziałam o twórczości tej Pani, a teraz najchętniej przeczytałabym wszystko co ta kobieta napisze. Jeżeli lubicie czytać lekkie i seksowne historie to musicie, po prostu musicie zapamiętać to nazwisko. Zaraz Wam zdradzę dlaczego. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!

       Cage  "The Avenger" chce awansować na szczyt i stać się legendą na ringu. Chociaż pilnie strzeże swojej tożsamości w Podziemiu znany jest jako dzieciak z czipem na ramieniu i tatuażem na plecach, oznaczającym kłopoty. Jego głównym celem jest, by wygrać z jedynym i niepokonanym Remingtonem "Riptide" Tatem. Gdy Mav trenuje, spotyka młodą dziewczynę – równie jak on, obcą w mieście – i iskrzy. Kiedy między nimi zaczyna robić się gorąco, okazuje się, że Reese Dumas, to nikt inny jak kuzynka żony Remingtona Tate'a. Dziewczyna, która powinna mieć zakodowaną niechęć do niego, i od której powinien trzymać się z daleka…Jednak dla Mavericka walka, to codzienność. Walczy o kobietę w swoim sercu i z potworami we krwi. Oczy świata zwrócone są na nich, a zwycięzca przejdzie do historii jako ostateczny mistrz walki.

       Ostatnimi czasy, coraz częściej sięgam po powieści romantyczne, erotyki i typowe młodzieżówki, gdzie miłość oczywiście grała główne skrzypce.W powieści pt."Legend" było oczywiście podobnie, bo to właśnie relacja rodząca się między przystojnym bohaterem, a przeciętną dziewczyną z sąsiedztwa była głównym wątkiem powieści. Aczkolwiek wcale mi to nie przeszkadzało, ponieważ autorka cudownie nakreśliła tę relację. W końcu, powtarzam w końcu znajomość dwojga ludzi nie zaczęła się od nienawiści. WOW! Jakie to było dobre! Nareszcie nie musiałam czytać tego jak główna bohaterka nie lubi, nie znosi i nie może patrzeć na tego pociągającego dupka. Wyobrażacie to sobie? Zaczęłam czytać pierwsze strony, a już moja szczęka leżała na podłodze, a usta mówiły "Uwielbiam tę powieść".  Można napisać dobrą historię bez nienawiści, złości i negatywnych emocji miedzy postaciami? Da się? Da się! Wystarczy tylko chcieć. Pani Katy Evans naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i jestem pewna, że nadrobię poprzednie tomy serii Real.

       Styl autorki również przypadł mi do gustu, ponieważ Pani Evans pisze w sposób lekki, przyjemny i przystępny dla każdego czytelnika. Aczkolwiek tę powieść poleciłabym przede wszystkim przedstawicielkom płci pięknej, ponieważ  jest to kolejna piękna historia miłosna na naszym polskim rynku. A my kobiety, lubimy takie pozycje na góra dwa wieczory. Chwilami się słodko, potem gorzko, ale przez cały czas jest bardzo seksownie. Jestem pewna, że nie raz i nie dwa policzki Wam się zaczerwienią. Będzie chwilami bardzo gorąco, więc nie podkręcajcie grzejników w swoich pokojach, bo tej zimy na pewno "Legend" Was porządnie rozgrzeje.

      Teraz nadszedł czas, abym oceniała kreację głównych bohaterów. Drogie Panie poznajcie najpierw nieziemskiego chłopca, a raczej mężczyznę o osobliwym imieniu Maverick.Miałam tego nie pisać, bo ostatnio nadużywam tego słowa, ale ja naprawdę uwielbiam tego bohatera. On jest taki cichy, intrygujący i pociągający - nie dziwię się, że dziewczyny traciły dla niego głowę. Ale to nie dlatego aż tak go polubiłam, powód był zupełnie inny. Maverick zaimponował mi tym, że był wojownikiem. Miał swoje zdanie, dążył do zrealizowania postanowionych celów i nie bał się ryzyka. Cechował się niezwykłą zawziętością, wytrwałością i solidnym charakterem. Pokochałam go tak naprawdę od pierwszej chwili, ponieważ podziwiałam jego upór i chęci do walki. Podobało mi się również to, iż ten chłopak miał dwa oblicza. Na ringu był twardy jak stal i bezkompromisowy, ale u jego boku pojawiała się pewna delikatna dama to potrafił zamienić się w czułego i słodkiego chłopca. To było takie urocze! Dobra, ale już koniec o nim, bo zaraz zrobi się za słodko.
  Na pewno teraz myślicie, iż przy takim świetnym bohaterze główna bohaterka była wyblakła, ale wcale tak nie było. Reese to jedna z najsympatyczniejszych bohaterek, która wcale nie została wykreowana na typową piękność. Dziewczyna ma pewne kompleksy z którymi postanawia walczyć, dlatego wiele czytelniczek będzie mogła się z nią utożsamić. Moim zdaniem autorka solidnie ją nakreśliła i z pewnością nie odstaje ona przy cudownym (musiałam to napisać) Mavericku. Oboje są bardzo realistyczni i mają swoje za uszami.

    "Legend" nie należy do najoryginalniejszych powieści, ale bez wątpienia ta pozycja posiada w sobie "to coś". Autorka wykreowała wspaniałych bohaterów pierwszoplanowych jak i drugoplanowych, a wątek miłosny został solidnie nakreślony. Nie wiem jak Wy, ale ja świetnie bawiłam się przy tej pozycji i nie mogłam się od niej oderwać. Jestem pewna, że gdybym nie miała teraz sesji to z pewnością przeczytałabym ją w jeden wieczór. O czym jest najnowsza powieść Pani Evans? Przede wszystkim o miłości, przeciwnościach losu i o skomplikowanych relacjach rodzinnych. Będzie słodko. Będzie gorzko, a nawet dramatycznie. Serdecznie polecam!

Kochani,
a Wy czytaliście już tę powieść? Macie ją w planach? Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!

4 komentarze:

  1. Wspaniała opinia! Coś czuję, że sięgnę po książki autorki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Może w przyszłości ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z moich ulubionych serii <3 Kocham autorkę i powinnaś się wstydzić, że nie znasz poprzednich tomów serii! Nadrób to! Szybko! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger