[PRZEDPREMIEROWO] O żołnierzach, utracie i miłości, czyli recenzja powieści Corinne Michaeles pt."Conviction"
Hej Kochani!
Nareszcie mogę podzielić się z Wami moją opinią na temat najnowszej powieści Corinne Michaels! Oczywiście, chodzi tutaj o słynne "Conviction", czyli kontynuację fenomenalnej historii Natalie i Liama. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z pierwszym tomem to musicie to jak najszybciej nadrobić. Najlepiej w tej chwili! Zanim jednak przejdę do ocenienia drugiego tomu muszę Was przed czymś ostrzec. Otóż w dzisiejszej recenzji mogą pojawić się spojlery :(
Po traumatycznych przejściach Natalie powoli dochodzi do siebie i planuje swoją przyszłość z Liamem. Niestety na wskutek pewnych wydarzeń, miłość tych dwojga zawiśnie na włosku. On będzie musiał wyjechać, a ona zostanie sama z problemami i przeszłością, która się o nią upomni. Jakich wyborów dokona Lee? Czy uczucie tych młodych ludzi będzie na tyle silne, żeby przetrwać?
Pierwszy tom zawładnął moim sercem, a zakończenie totalnie mnie zniszczyło i doprowadziło do takiego stopnia, że chciałam napisać skargę do samej autorki. Jak przecież można tak się znęcać nad bohaterami, których powołało się do życia? Jak widać można i Pani Michaeles robi to z pełną premedytacją! Po odłożeniu "Consolation" chciałam jak najszybciej wziąć się za drugi tom, ale niestety nie miałam go wtedy pod ręką. I bardzo się z tego cieszę, ponieważ mogłam sobie trochę pogdybać i przeanalizować sytuacji. Moja ciekawość rosła z każdym dniem, a gdy tylko otrzymałam "Conviction" od razu wzięłam się za czytanie i czekałam na rozwój wydarzeń.
Teraz kiedy jestem po lekturze drugiego tomu mogę bez ogródek napisać, że jest to naprawdę świetna opowieść o miłości, oddaniu i bólu, ale niestety do pewnych rzeczy muszę się doczepić. W tej części bardzo brakowało mi emocji. Tak naprawdę przy "Conviction" nie uroniłam ani jednej łzy, a niektóre sytuacje moim zdaniem były zbytnio przesadzone i przesłodzone. Czekałam, aż stanie się coś co mnie dogłębnie poruszy i faktycznie moja prośba została wysłuchana, ale nadal gdzieś tam w oddali odczuwałam pewien niedosyt. Oczywiście, to nie oznacza, że kontynuacja historii Lee i Liama jest słaba, lecz na pewno nie jest tak mocna, frustrująca i emocjonalna jak jej poprzedniczka.
Bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani. Lee po prostu nie da się nie lubić, ponieważ jest normalną młodą kobietą z marzeniami i problemami. Nie zachowuje się jak rozchwiana nastolatka ani jak wszystko wiedząca mądrala. Popełnia błędy, naprawia je, kocha i chwilami nie nawidzi. Te wszystkie elementy sprawiają, że jest niezwykle naturalna, rzeczywista i bez problemu można się z nią utożsamić. Co do Liama - go się nie da nie kochać. Ma swój wewnętrzny urok i niesamowite poczucie humoru, a do tego potrafi być stanowczy i oddany. Jak coś robi to na sto procent. Na pewno mi w tej części zaimponował i pokazał też swoje inne oblicze.
Podoba mi się również to, że autorka zadbała o różnorodne postacie drugoplanowe. Z tego co się orientuję w innych powieściach Pani Corinne grają pierwsze skrzypce, więc z chęcią sięgnęłabym po przygody Jacksona, Cat, Quinna i Reanell. Z przyjemnością poznałabym ich bliżej, bo są naprawdę bardzo intrygującymi charakterami!
Powieści Pani Michaeles czyta się bardzo szybko szybko, wręcz jednym tchem, ponieważ autorka pisze w sposób lekki i przystępny dla każdego. A do tego stara się, aby czytelnik ani na moment się nie nudził, co sprawia, że książki nie da się odłożyć na półkę przed jej zakończeniem. Ja nie mogłam oderwać się "Conviction", bo każdy rozdział kończył się w taki sposób, że ciągle chciałam więcej! Co kilka minut mówiłam "Jeszcze jeden rozdział", a skończyło się tak, iż musiałam się zmuszać, żeby zostawić lekturę na później.
Czego możecie się spodziewać po kolejnej książce Pani Michaeles? Na pewno nie obędzie się bez zawirowań, smutku i wyborów, które złamią serce nie jednej osobie. Nastawcie się na piękną, sympatyczną i słodko - gorzką historię z żołnierzami na czele. Jak dla mnie "Conviction" jest udaną kontynuacją i mam nadzieję, że sami przekonacie się na własnej skórze za co tak bardzo polubiłam Lee i jej przewrotne życie.
Za możliwość poznania Lee i Liama dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł! <3
Kochani,
kto z Was nie może doczekać się kontynuacji? <3 Chcecie poznać Lee i Liama?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Do napisania !
kto z Was nie może doczekać się kontynuacji? <3 Chcecie poznać Lee i Liama?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Do napisania !
Nie czytałam jeszcze tomu pierwszego, ale mam w planach tę serię...jednak w tym roku nie ma szans, że się zapoznam z książkami :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Bo ten duet jest świetny!
UsuńPlanuję przeczytać tę serię, bo wiele o niej słyszałam. ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pożałujesz :)
UsuńTytuł zapisany, teraz trzeba rozejrzeć się za egzemplarzem...
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! :)
UsuńPlanuję poznać tę serię za ja jakiś czas.:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńObie książki czekają na półce na swoją kolej - już nie mogę się doczekać, kiedy się za nie zabiorę 😍
OdpowiedzUsuńshe__vvolf ❄️🐺
Mam nadzieję, że ta historia Cię zauroczy :)
UsuńJa osobiście niekoniecznie przepadam za tego typu literaturą, więc na obecny moment podziękuję za serię. Z czasem może i się skuszę, ale na pewno musi minąć trochę czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Naprawdę spróbuj, warto! Jak będziesz miała ochotę na dobry romans to pamiętaj o tym tytule :)
UsuńKurcze pierwszy tom był słaby j dla mnie, ale zakończenie miał takie, że no muszę sięgnąć po dalszą część. Zobaczymy jak to będzie u mnie :)
OdpowiedzUsuńMoże spodoba Ci się drugi tom. Ja w pierwszym się zakochałam, ale w drugim czegoś mi brakowało ;)
UsuńPrzyjemne zaczytanie się szykuje. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście!
UsuńBoooże, co za rozpacz. Już nie wiem czy to czytać czy nie, jedni się zachwycają, inni porównują do "50 twarzy Greya"... Jak żyć? :D
OdpowiedzUsuńDo 50 twarzy Greya? :o z pewnością nie!
Usuń"Conviction" to bardzo dobra powieść. Owszem są sceny erotyczne, ale zostały napisane ze smakiem :)
Do 50 Twarzy Greya? Ciekawe, w którym elemencie, ale okej. ;d
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pierwszy tom rewelacyjny, drugi słabszy.
Mam takie samo zdanie. W drugim tomie czegoś mi brakowało :( Ale ogólnie ciekawa historia :)
UsuńTo była fajna historia, aczkolwiek... przewidywalna do bólu. Nie zaskoczyła mnie absolutnie niczym. Ale dobrze się czytała, zaliczyłam ją do przyjemniejszych romansów, jakie trafiły w moje ręce w ubiegłym roku.
OdpowiedzUsuń