Kwarantanna, święta i nowy syn, czyli recenzja "Siedem dni razem" Francescay Hornak

Dobry wieczór Kochani!

   Czy tylko mnie wszędzie otaczają ozdoby, muzyka i promocje świąteczne? Z pewnością nie! Co roku kiedy zbliża się świąteczny czas, obiecuję sobie, że sięgnę po jakąś dobrą książkę z motywem świąt. Niestety zawsze  kończyło się to  wyłącznie na planowaniu. Jednakże w końcu nastąpił przełom i tym oto sposobem dzisiaj przychodzę do Was z recenzją utworu bardzo rodzinnego, świątecznego i klimatycznego. Poznajcie rodzinę Birchów! 

  
   Po raz pierwszy od kilku lat  Emma, Andrew, Olivia i Peohbe spędzą razem święta. Z tego powodu cała rodzina wyjeżdża  do wiejskiej posiadłości. Niestety nie wszyscy będą zadowoleni z takiego rozwiązania, ponieważ w tym miejscu nie ma miejsca na Wifi i sekrety. Jak w takiej sytuacji poradzą sobie członkowie rodziny? Co się stanie kiedy Phoebe będzie mówić tylko o swoim ślubie? A Andrew zamknie się w sobie? Co się wydarzy kiedy Emma wyjawi najbliższym okrutną prawdę? I czy Olivia poradzi sobie z nową rzeczywistością?

    Chciałam tę powieść przeczytać, ponieważ już od jakiegoś czasu chodziła za mną jakaś przyjemna i świąteczna historia. A do tego opis był na tyle interesujący, że postanowiłam dać szansę twórczości Pani Hornak. Na zagranicznych  portalach , czytelnicy zachwycali się tą pozycją, więc byłam strasznie ciekawa jak ja ją odbiorę. Dlatego po odbiorze przesyłki, od razu wzięłam się za czytanie. Niestety sam początek szedł mi strasznie mozolnie, a ja nie mogłam  "wgryźć" się w fabułę. Na całe szczęście z każdym rozdziałem szło mi coraz lepiej i nawet dałam się wciągnąć w bardzo pokręcone życie Państwa Birchów. A wierzcie mi na słowo, że u nich naprawdę dużo się dzieje. I teraz kiedy jestem już po lekturze mogę śmiało napisać, iż jest to niesamowicie, ciepła historia o losach zwykłych ludzi, którzy gdzieś po drodze się zagubili. I zapomnieli o tym co jest  w życiu najważniejsze. 

      Moim zdaniem największym atutem całej powieści jest to, że każdy rozdział został  opowiedziany oczami innej osoby. Owszem początkowo byłam troszkę zdezorientowana, ale z czasem przyzwyczaiłam się do tych "przeskoków". Dzięki temu zabiegowi mogłam bliżej poznać każdą postać i w jakimś stopniu się  z nią utożsamić. A wcale nie było to takie proste, ponieważ wszyscy bohaterowie mieli coś za uszami i zmagali się ze swoimi osobistymi demonami. A wiecie co mnie najbardziej zaskoczyło? Wady. Tak, dobrze czytacie wady. Autorka nie bawiła się w kreowanie idealnych postaci, lecz powołała do życia osoby z lękami,  zazdrościami i egoistycznymi pobudkami. Jednak nie myślcie sobie, że oni byli tacy źli! Cała ukazana rodzina bardzo mocno się kochała, ale nie potrafiła ze sobą wspólnie żyć. Kiedy byli od siebie daleko - tęsknili, gdy spotykali się w jednym miejscu mieli siebie dosyć. Dobra, więcej  nie zdradzę, bo zaraz streszczę Wam całą historię! 

     Pani Hornak posługuje się lekkim i prostym językiem, który z pewnością trafi do każdego czytelnika. Ogólnie całą powieść czyta się bardzo przyjemnie, ale początkowo możecie mieć problem z wciągnięciem się w fabułę. W każdym razie ja miałam. Jednakże nie poddawajcie się i czytajcie dalej, bo naprawdę warto! Przede wszystkim, dlatego, że autorka w swojej książce poruszyła masę ważnych zagadnień i problemów. A co więcej pokazała jak można na nowo odnaleźć się wśród najbliższych osób. Jak dla mnie ta pozycja jest wprost idealna na święta! 

       Nie pozostało mi nic innego jak tylko polecić Wam tę lekturę! Pani Francesca zabierze Was w ciekawą podróż do wiejskiej posiadłości, gdzie na nowo będą łączyć się ścieżki rodziny Birchów. Jeżeli jesteście gotowi na spotkanie z książką pełną ciepła, miłości i świątecznego klimatu z tajemnicami na czele, to powinniście zastanowić się nad lekturą "Siedem dni razem". Jestem przekonana, że od razu zrobi Wam się cieplej na serduszku.


Kochani, 

lubicie sięgać po książki z świątecznym klimatem? A możecie jesteście już po lekturze "Siedem dni razem"? ;)
Czekam na Wasze komentarze!
Do napisania!!


15 komentarzy:

  1. Jaka fajna okładka! Co do ksiażki pierwszy raz się z nią spotykam, ale z chęcią bym się z nią zapoznała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję przeczytać tę książkę, ale nie wiem kiedy, bo mam tyle innych w kolejce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z miłą chęcią bym ją przeczytała.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami sięgam po książki ze świątecznym klimatem ale do tego zazwyczaj czekam właśnie tak do połowy miesiąca, choinka ubrana, śnieg za oknem - to znaczy że już czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam już upatrzoną, może i mi udzieli się ten świąteczny klimat...

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze się porządnie raz jeszcze nad ta lektura zastanowić! Dziś już druga tak pozytywna recenzja na temat tej lektury... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ciekawa, ale sam początek jest troszkę nudny :) Potem się rozkręca :)

      Usuń
  7. Lubię czytać książki ze świątecznym klimatem! :D Mimo, że jest już po świętach, wciąż mam ochotę przeczytać tę powieść!

    Będę wpadać!

    #Paula

    http://zniewolone-trescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger