Dziewczyny, przygotujcie się na prawdziwe reality show, czyli recenzja powieści Vi Keeland pt."Show"

 Dzień dobry Kochani!
    Według Wikipedii reality show - to typ programów telewizyjnych, w których z reguły występują osoby wcześniej niezwiązane zawodowo z telewizją. Osoby te w założeniu mają zachowywać się naturalnie przed kamerą w różnych ekstremalnych sytuacjach. Prawie każdy taki program ma formę konkursu, gdzie do wygrania są wartościowe nagrody albo ogromne pieniądze. I teraz zadam Wam jedno proste pytanie - czy wzięlibyście udział w takim programie dla pieniędzy? 
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją!

 Jeden kontrakt, wiele zasad i wielka pokusa, żeby je złamać.
Jedna z najpopularniejszych autorek romansów Vi Keeland wraca na polski rynek z nową elektryzującą historią, której bohaterka bierze udział w reality show! Kiedy Kate zdecydowała się na udział show, w którym miała rywalizować z innymi dziewczynami o serce Flynna, zgodziła się na wszystkie zasady programu. Wydawało się jej, że nie będzie z tym problemu. Jednak wtedy nie znała jeszcze seksownego Coopera, który pokrzyżował jej wszystkie plany. Wkrótce dziewczyna traci grunt pod nogami i nie wie, jak walczyć o względy Flynna, bo serce oddała Cooperowi. Jednak Kate wie, że kontrakt to kontrakt i musi trzymać się zasad, zwłaszcza że na ich straży stoi wcielony diabeł. Złamanie zasad jeszcze nigdy nie było takie kuszące! Opis z okładki. 

    Jestem na siebie strasznie zła, ponieważ wiele razy polecałyście mi twórczość Pani Vi Keeland, a ja za każdym razem szukałam wymówek, żeby tylko nie sięgnąć po książki tej autorki. Czemu tak robiłam? Nie mam bladego pojęcia, ale właśnie w tej chwili obiecuję Wam, że przeczytam każdą zaległą powieść Pani Keeland. Ta autorka pisze w niesamowity sposób. Czytając "Show" czułam się jakbym sama była uczestnikiem wydarzeń, a nie była tylko biernym obserwatorem. Z zachłannością przewracałam kolejne strony, chciałam jak najszybciej poznać losy bohaterów i dowiedzieć się jakie będzie zakończenie historii Kate, Coopera i Flynna.  Oczywiście, zdaje sobie sprawę z tego, że "Show" nie jest arcydziełem i na pewno nie dostanie nagrody Nobla, ale dla mnie ważne jest to, że czytało mi się tę książkę lekko i przyjemnie. Autorka posługuje się prostym i przystępnym językiem dla każdego czytelnika, dlatego całość "pożera" się w zaskakującym tempie. Nawet nie wiem kiedy wylądowałam na ostatniej stronie!

   Ogromnym plusem powieści są również bohaterowie, którzy od pierwszej chwili zyskują sympatię czytelnika. Moje serducho  od razu zdobył Cooper, więc  przygotujcie się teraz na długi i bardzo pochlebny akapit. Ten facet był I - D - E - A - L - N- Y! . Nie był on typowym przystojniakiem z ogromnym kapitałem na koncie i ponurym charakterem, lecz zwyczajnym fajnym facetem, który doskonale wie czego chce od życia. Ale wiecie czym najbardziej mi zaimponował? Normalnością. Wiecie, autorki w swoich powieściach bardzo często pokazują jaki to ich bohater jest bogaty, przystojny, władczy i jak obdarowuje swoją ukochaną drogimi prezentami. Cooper na całe szczęście taki nie był. Owszem, miał gest, ale przez większość powieści zachowywał się jak normalny i zwyczajny facet. Grał w karty ze swoimi pracownikami, chodził do tanich knajp, które cenił za dobre jedzenie. Pomagał swoim bliskim i interesował się ich losem. Krótko mówiąc cechował się normalnością i właśnie tym mnie ujął. A pod koniec książki tak mi zaimponował, że szkoda gadać! Zakochacie się w nim drogie Czytelniczki! Oj zakochacie! 

     Nie lubię i nie znoszę trójkątów miłosnych w książkach, ale na całe szczęście Vi Keeland nie zraziła mnie do siebie tym posunięciem, ponieważ wszystko zostało przedstawione ze smakiem.  Obydwoje kandydaci byli naprawdę słodcy, ale moje serce od pierwszej chwili należało do Coopera. Kogo wybierze Kate? Tego Wam nie zdradzę, ale na pewno będziecie strasznie ciekawi jak potoczą się losy Kate, Flynna i Coopera. Na razie mogę powiedzieć Wam tylko tyle, że między tą trójką będzie wyczuwalna i namacalna chemia. Autorka po prostu zadbała o to, żebyście ani przez moment nie nudzili się podczas czytania i oglądania "Show". A jeśli macie już inne książki Keeland za sobą to na pewno już wiecie, że ta Pani doskonale wie jak pogrzać atmosferę w swoich powieściach.

    Autorka w swojej powieści nie skupiła się wyłącznie na wątku miłosnym. W "Show" zostały poruszone jeszcze inne wątki np. skomplikowane relacje rodzinne, obsesyjna zazdrość czy choroba najbliższej osoby. Vi Keeland skupiła się przede wszystkim na nakreśleniu problemów jakie występują w rodzinie. W szczególności sytuacja rodzinna Coopera była dość nieprzyjemna, za sprawą młodszego brata, który był dość trudną i troszkę mroczną postacią. Nie chciałabym Wam za dużo zdradzać, ale jestem pewna, że ten wątek wzbudzi w Was wiele różnych i skrajnych emocji. 

Droga Czytelniczko!
   Znudziły Ci się tanie romanse? Potrzebujesz lekkiej, a zarazem gorącej lektury na jeden wieczór? Lubisz od czasu do czasu obejrzeć dobre reality show? A może pragniesz poznać bardzo gorącego i niegrzecznego bohatera? W takim razie chciałabym Ci zaproponować lekturę powieści Vi Keeland pt."Show"!  To bardzo interesująca lektura, która sprawi, że przez kilka godzin zapomnisz o otaczającym Cię świecie. Kiedy poznasz zdeterminowaną Kate, przystojnego Coopera i uroczego Flynna, będziesz chciała jak najszybciej poznać szczęśliwe zakończenie tej trójki. Ale czy w świetle reflektorów jest miejsce na miłość i happy end? Przekonaj się o tym na własnej skórze!


Kochani, 
z całego serduszka polecam Wam tę powieść! Będziecie zadowolone! Obiecuję :)
Do napisania :)

6 komentarzy:

  1. Kurczę, patrzyłam się na tę książkę w księgarni i jej ze sobą nie wzięłam... :( Teraz strasznie tego żałuję! Przy następnej okazji na pewno ją kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popełniłaś duży błąd :D Ale książkę możesz kupić w każdej chwili :)

      Usuń
  2. Przeczytałam prawie wszystkie autorki i jednym słowem ją uwielbiam! To moja ulubiona autorka romansów! O tej pozycji akurat nie słyszalam, musiałam jej nie zauważyć w zapowiedziach, ale zaraz ją sobie zamówię <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam dopiero dwie książki autorki :( Muszę nadrobić zaległości :D

      Usuń
  3. Już zakochałam się w okładce :) Za kilka tygodni mam urodziny, więc może zamówię sobie tę książkę w prezencie. Dobry pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest gorąca! *.* Nie mogę się na nią napatrzeć :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger