"Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać." - recenzja książki pt."Czerwone jak krew" Sally Simukki
Każdy z Was na pewno zna słynną bajkę Braci Grimm o Królewnie Śnieżce, a ja dzisiaj chciałabym Wam przedstawić współczesną " Śnieżkę", która nie mieszka w lesie tylko w małej kawalerce. Nie pomagają jej krasnoludki, ponieważ zdana jest wyłącznie na siebie. A w pogoń nie wyruszyła za nią zła, okrutna macocha, lecz prześladuje ją przeszłość. Chcecie poznać Lummikę Anderson o ustach czerwonych jak krew?
Lummika Anderson ma siedemnaście lat, mieszka sama w małej kawalerce i uczęszcza do elitarnego liceum. Jej mottem życiowym jest: "Nie wnikać, nie komplikować, nie wtykać nosa w cudze sprawy" i tej zasady zwykle się trzyma. Niestety pewnego dnia, wszystko się komplikuje, gdy dziewczyna w szkolnej pracowni znajduje ślady krwi i masę pieniędzy.
Po tę książkę sięgnęłam z kilku powodów. Pierwszy - piękna, brutalna i zmysłowa okładka. Sami spójrzcie - czy można przejść obok niej obojętnie? Drugi - skandynawska autorka. Jeśli obserwujecie mojego bloga to na pewno wiecie, że mam słabość do autorów ze Skandywanii .Trzeci - thriller dla młodzieży. Jestem Detektywem, a thrillery to jeden z moich ulubionych gatunków. Czwarty - tajemnicza fabuła. Pieniądze? Krew? Liceum? To musi być coś fenomenalnego ! Piąty - zwyczajna, ludzka ciekawość czy autorce uda się stworzyć emocjonującą historię. I jak myślicie, udało się?
"Jest w tobie część, której nikt nie zdoła dotknąć. To jesteś ty. Należysz do siebie i nosisz w sobie cały wszechświat. Możesz być, kim tylko zapragniesz. Nie bój się. Nie musisz się już bać."
Moim zdaniem tak. Sally Samukka od pierwszej strony wrzuca czytelnika na głęboką wodę i nie przebiera w środkach. Ledwie zaczynamy czytać, a na horyzoncie pojawia się trup. I jeśli myślicie, iż na tym pisarka poprzestaje to grubo się mylicie. Z każdą kolejną stroną napięcie tylko wzrasta, a my chcemy jak najszybciej dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Kolejnym plusem jest również to, że główny wątek, czyli sprawa pieniędzy, nigdy nie schodziła na dalszy plan. Nieważne czy bohaterowie byli w domu, czy w szkole ciągle czuli na sobie "ciężar" tajemnicy. Nie zajmowali się takimi głupotami jak zbędne romanse, albo kłótnie.
"Wspomnienia są bardziej wiarygodne, gdy nikt nie próbuje nimi sterować według własnych założeń."
W "Czerwone jak krew" przewija się wiele postaci, ale pierwsze skrzypce w tej powieści gra Lummiki Anderson. Dziewczyna ma w sobie coś niepowtarzalnego, co wyróżnia ją na tle innych. I nie chodzi tu tylko o jej inteligencję, spryt i bystrość, ale o coś więcej. Niestety nie udało mi się zidentyfikować co to dokładnie jest. Przez większość książki, obserwowałam jej tok
myślenia, sposób bycia, lecz nie potrafiłam rozwikłać zagadki
tkwiącej w jej wnętrzu , a jestem pewna, że coś przed nami ukrywa. W ogóle wydaje mi się, że Simukka wszystkiego nam jeszcze nie zdradziła i pewnie w zanadrzu ma dla nas jeszcze niejedną niespodziankę w kolejnych tomach.
"A im głośniej wrzeszczała, tym bardziej czuła się żywa. Stała się wrzaskiem. Wściekle czerwonym, przeszywającym."
Mam złą wiadomość dla fanów romansów. W tej pozycji nie znajdziecie miłości od pierwszego wejrzenia i przekomarzań między dwoma zakochanymi osobnikami. Pisarka owszem stworzyła wątek miłosny, ale jest on tak malutki i subtelny, że prawie go nie ma. Tak naprawdę jest tylko mglistym wspomnieniem bohaterki, dlatego jeśli liczycie na wybuch wielkiej miłości to się go nie doczekacie.
"Czerwone jak krew" to nieprzewidywalny, chwilami mrożący krew w żyłach thriller dla młodzieży. Po Sally Simukki możecie spodziewać się dosłownie wszystkiego kłamstw, machlojek, rosyjskiej mafii i intryg na skalę światową. Jeśli poszukujecie magnetycznej i klimatycznej powieści to właśnie ta pozycja spełni Wasze wymagania.
Tytuł; "Czerwone jak krew"
Autor: Salla Simukka
Ilość stron:256
Wydawnictwo:YA
Moja ocena: 7/10
Kochani!
A Wy znacie twórczość Sally Simmuki? Czy macie ją dopiero w planach? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)
Do napisania :*
Podoba mi się to, że książka jest nieprzewidywalna.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie! I co prawda, to prawda, że okładka robi wrażenie. ;) Z miłą chęcią się skusze, jak tylko znajdę ją w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio tanio tę książkę nabyłam, ale jeszcze nie czytałam. Mi też okładka bardzo się spodobała, a fabuła - cudowna. Mam słabośc do Skandynawii, kryminał przyprawia mnie o dreszcze :) A w dodatku współczesne aranżacje bajek bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar zabrać się za tę serię, ale w mojej księgarni nie było akurat pierwszego tomu i ostatecznie zrezygnowałam. Teraz widzę, że mogę żałować tej decyzji.
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę ładna, ale na mojej półce nic nie robi już wrażenia. Wszystko jest tam kolorowe i wygląda tak jakby pouciekało z rozmaitych księgarni. Dotychczas myślałam, że jestem fanką tylko pięknych romantycznych historyjek, ale ostatnio czytając dystopie zaczął mnie denerwować ledwo wynurzający się wątek miłosny więc myślę, że ta książka pod tym względem mogłaby mi się spodobać. Lubię zaskakującą fabułę, ale nie wiem czy cała ta 'trupia' otoczka - wszystkie zabójstwa, pieniądze, rozlew krwi - to coś w czym się odnajdę. Zazwyczaj unikałam takich klimatów.
OdpowiedzUsuńhttp://wielopasja.blogspot.com
Mnie przekupiłaś cytatami. Czuję, że spodoba mi się ta seria :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie spotkałam się z jednoznacznie niepochlebną opinią na temat tej książki, a zagraniczny booktube ją wychwala, więc może warto się skusić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Naprawdę warto :)
UsuńUwielbiam całą serię i naprawdę trudno mi wskazać element, który najbardziej mi się podobał, bo było ich tak dużo. Właściwie z tymi drażniącymi też jest problem, bo chyba nie ma żadnego. Jedna z moich ulubionych serii, żałuję, że nic więcej tej autorki na razie nie ma.
OdpowiedzUsuńOj uwierz, Simukka jeszcze dużo ukrywa :)
W takim razie jak najszybciej muszę wziąć się za drugi tom! :) Już nie mogę się doczekać <3
UsuńMnie ta lektura niestety strasznie wynudziła.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem już młodzieżą, ale to i tak nie zmienia faktu, że do książki z przyjemnością sięgnęłabym ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna poszukuję dobrego kryminału:) Takiego, który wciągnie mnie w swoje sidła i będzie trzymał o ostatniej strony. Bez wykrętów zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Detektywie książkowy!:D Przychodze do Ciebie z nominacją do TAGu! Będzie mi miło, jak go kiedyś zrealizujesz! Więcej informacji znajdziesz tutaj ;) http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/2016/07/muszkieterowy-tag-ksiazkowy.html
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3
UsuńPrzeczytałam niedawno "Czerwone jak krew" i owczej była to dobra książka, ale nie zachwyciła mnie zbytnio. Plus te fińskie nazwy sprawiały mi ogromną trudność :/
OdpowiedzUsuńNa tę książkę poluję już od długiego czasu, bo również bardzo lubię thrillery. Nieprzewidywalna i czasami mrożąca krew w żyłach fabuła, zapowiada coś naprawdę ciekawego ;)
OdpowiedzUsuń