Przyjaciółki, książę i niebezpieczne morze, czyli recenzja powieści Sarah Henning pt."Wiedźma morska"

    Morze ma wiele tajemnic i kilkadziesiąt różnych oblicz. Raz jest łagodne, spokojne i melancholijne, a czasami niebezpieczne, niespokojne i nieustępliwe. Tylko morze wie, ile istnień pochłonęło w swoją błękitną otchłań. Tylko morze wie ile zabrało ojców, mężów i synów do swych ramion. Tylko morze wie ile ukradło matek, żon i córek. Morze jest pełne niespodzianek, łez i okrucieństwa. Evie główna bohaterka powieści doświadczyła tego na własnej skórze. Jesteście ciekawi co stało się z jej życiem? W takim razie zapraszam do zapoznania się z moją opinią!


     Wszyscy znają koniec tej opowieści. Syrena, książę, pocałunek prawdziwej miłości. Lecz przedtem była trójka przyjaciół – jedna z nich wzbudzała strach, drugi pochodził z rodziny królewskiej, a trzecia nie żyła. Po tym, jak jej najlepsza przyjaciółka, Anna, utonęła, Evie stała się wyrzutkiem w swoim małym rybackim miasteczku. Dziwolągiem. Przekleństwem. Wiedźmą.
Przy brzegu zaczyna pojawiać się dziewczyna niezwykle podobna do Anny, i, mimo jej zaprzeczeń,  Evie jest przekonana, że jej przyjaciółka wciąż żyje. Że jej magia okazała się nie być tak bezużyteczna, jak się wydawało. Dlatego gdy obie dziewczyny wpadają w oko – i skradają serca – dwóm czarującym książętom, Evie wierzy, że w końcu ma szansę żyć długo i szczęśliwie. Niemniej jednak jej przyjaciółka skrywa tajemnicę. Nie może zostać w Havnestadzie ani poruszać się na dwóch nogach, chyba że Evie znajdzie sposób, by jej pomóc. Teraz Evie zrobi wszystko, aby uratować człowieczeństwo swojej przyjaciółki oraz serce swojego księcia, w którym drzemie potęga jej magii, jej oceanu oraz jej miłości, aż w końcu zbyt późno odkryje prawdę, jaka kryje się za zawartą przez nią umową.
      Wczoraj skończyłam czytać "Wiedźmę morską" i jestem pod wielkim, naprawdę wielkim wrażeniem. Nastawiłam się na lekką i przyjemną lekturę rodem z "Małej Syrenki", a otrzymałam magiczną opowieść o syrenach, wiedźmach, książętach i intrygach w roli głównej! Jeżeli myśleliście, iż utwór Pani Henning będzie słodki, uroczy i optymistyczny to jesteście w ogromnym błędzie. Ja kiedy po raz pierwszy zapoznałam się z opisem tej książki myślałam, że będę miała do czynienia z piękną opowieścią o syrenach, ponadczasowej przyjaźni i drugich szansach, a otrzymałam coś zupełnie innego!   O czym była "Wiedźma morska"? O nieuniknionym przeznaczeniu, błędach, rozpaczy i niszczącej zemście. Tak Kochani, dobrze czytacie o zemście. Nie chciałabym Wam teraz zdradzać szczegółów tej historii, ale chcę, żebyście nastawili się na naprawdę mroczną, intrygującą i tajemniczą lekturę rodem z otchłani morskiej. Nie będzie cukierkowo, ani lukrowo, lecz gorzko, a nawet tragicznie. 

       Wiele blogerów pisało, że "Wiedźma morska" jest retellingiem "Małej Syrenki" i faktycznie opowieść Evie pod wieloma względami przypomina losy słodkiej syrenki, ale nie do końca. Sarah Henning bawi się tą baśnią i nadaje jej zupełnie inny, niepowtarzalny wydźwięk. Tak naprawdę w historii nastoletniej Evie wszystko zostało przewrócone górami nogami. Przez całą powieść nie wiemy kto jest dobry, a kto zły. Kto zwariował, a komu możemy ufać. Gubimy się w emocjach głównych bohaterów i w naszych.  Nie mamy bladego pojęcia komu kibicować, chociaż wydaje mi się, że większość czytelniczek będzie zadowolona z kreacji przystojnego księcia. W każdym razie ja byłam i z pewnością to właśnie Niklas został moją ulubioną postacią "Wiedźmy morskiej", ale powracając do tematu! Moim zdaniem historia przedstawiona na kartach powieści przypomina bardziej prequel "Małej syrenki", niż jest jej retellingiem, ale to jest wyłącznie moje zdanie - Wy oczywiście możecie mieć zupełnie inne. W każdym razie jestem oczarowana powieścią autorki i już zacieram rączki na drugi tom - jestem strasznie ciekawa o czym będzie! 
      Co jeszcze mogę powiedzieć o tej niezwykłej powieści? Chyba tylko to, że jest jedną wielką emocjonalną bombą. Nie wiem jak Wy, ale ja zakochałam się w tej historii. Była smutna, tragiczna i dramatyczna, ale miała w sobie piękną magię. Bohaterowie na każdym kroku udowadniali mi, że potrafią zaryzykować własne życie dla dobra wyznawanych wartości. Pokazali mi, iż nie ma dla nich rzeczy niemożliwych i są gotowi poświęcić swoje szczęśliwe dla dobra ogółu. Czy to nie było odważne i heroiczne? Moim zdaniem było. A co mogę napisać o zakończeniu? Zniszczyło mnie totalnie. Po przeczytaniu ostatniej strony nie mogłam się pozbierać i szukałam ukrytych kartek. Nie chciałam takiego zakończenia! Nie chciałam takich emocji! Ale wola autorki była niestety taka, a nie inna, więc na samym końcu się popłakałam. Tego nie musieliście wiedzieć, ale jak już się przyznałam to już trudno. 

     Na sam koniec napiszę Wam tylko tyle - przeczytajcie "Wiedźmę morską", bo jest to niezwykła opowieść o poświęceniu,  miłości, odwadze i zemście. Przeczytajcie "Wiedźmę morską", bo historia Evie jest warta poznania. Przeczytajcie "Wiedźmę morską" i przekonajcie się na własnej skórze o co jest tyle szumu w internecie. Przeczytajcie "Wiedźmę morską", bo Was o to proszę. Zapamiętajcie ten tytuł "WIEDŹMA MORSKA". 

Kochani, 
czytaliście? Macie ją w planach? :D Czekam na Wasze komentarze! 
Do napisania!

7 komentarzy:

  1. Twoje zdjęcia są najpiękniejsze w sieci, a recenzje masz takie emocjonalne, że aż chce się książkę kupić i przeczytać. Jestem na tak! Idę rozejrzeć się za "Wiedźmą morska".

    OdpowiedzUsuń
  2. Szum o Wiedźmie jest naprawdę głośny, ale na pewno coś za tym stoi. Nie są to moje klimaty, ale może kiedyś się na nią skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "Wiedźmie morskiej" musi być głośno! nie ma innej opcji <3

      Usuń
  3. To coś absolutnie dla mnie!! <3 Okładka jest piękna i nie mogę się na nią napatrzeć! Mój must have na najbliższe miesiące. Jak dostanę wypłatę to chyba wybiorę się na małe książkowe zakupy ;)
    Pozdrawiam,
    Książka na dziś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest piękna! W końcu wydawnictwo ma nosa do pięknych opraw graficznych :D

      Usuń
  4. Chcę, chcę tę książkę!!!!!! Dlaczego jeszcze nie mam jej na swojej półce? :(

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Detektyw Książkowy , Blogger