Za to uwielbiam kryminały, czyli recenzja książki pt."Kruk" Piotra Górskiego
Jest teraz dokładnie godzina 23:57, a ja nie mogę zasnąć, bo muszę, a raczej chcę podzielić się z Wami moją opinią na temat najnowszej książki Pana Piotra Górskiego pt."Kruk". Próbowałam zasnąć, liczyłam nawet baranki, ale na nic były moje próby zaśnięcia, ponieważ w głowie miałam ciągle bohaterów tej wspaniałej powieści kryminalnej. Tak, Kochani, przygotujcie się na absolutnie pozytywną recenzję z mojej strony. Niestety, już teraz mogę Wam zdradzić, że nie mam czego się doczepić.
Na plaży w Jelitkowie zostają znalezione zwłoki mężczyzny, którzy został zamordowany w brutalny sposób. Do śledztwa zostaje powołana młoda i jeszcze niedoświadczona Marta Krynicka, która nalega, aby sprawę poprowadził razem z nią Sławomir Kruk - policjant znany z doświadczenia i z porywczości.
Mężczyzna poświęca każdą wolną chwilę na rozwiązanie sprawy, ale śledztwo utrudnia mu prokuratura. Z każdym nowym dowodem policjant uświadamia sobie, że ta sprawa może być bardziej skomplikowana niż się spodziewał. Co kryje się za okrutnym morderstwem? I komu Kruk nacisnął na odcisk?
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, to najpierw zwróciłam uwagę na piękną okładkę, a dopiero później zapoznałam się z opisem książki. Zaintrygowało mnie przede wszystkim to, że krótki zarys fabuły nie zdradzał za dużo i nie miałam za bardzo pojęcia czego mogę spodziewać się w środku. Jednak zdecydowałam się na tę powieść dopiero wtedy kiedy zobaczyłam, że jest to powieść napisana przez polskiego autora. Ostatnimi czasy, mam słabość do naszych rdzennych pisarzy. Byłam ciekawa, co takiego wymyślił nasz rodak i czy ten kryminał będzie dobry.
Moją wypowiedź zacznę od ocenienia postaci. Kiedyś wspominałam Wam, że rzadko kiedy w kryminałach moją sympatię zyskują bohaterzy, ponieważ zazwyczaj są średnio nakreśleni i są tylko dodatkiem do rozwiązania zagadki. Jednak w "Kruku" było inaczej. Bohaterzy żyli swoim życiem, a zagadce dodawali jeszcze więcej uroku. Ich kłótnie, docinki i układy sprawiały, że powieść czytało się jeszcze lepiej. Jednak najbardziej podobało mi się to, że do końca nie mogłam przewidzieć kto z bohaterów gra czysto, a kto nie. Autor sprawnie bawił się z czytelnikiem i nic nie podawał na tacy. Odbiorca książki sam musiał chwilami wysuwać wnioski i zastanawiać się jaki zamysł w tym miał pisarz. Ale nie myślcie sobie, iż jest tak łatwo przechytrzyć Pana Piotra Górskiego. Kiedy już będziecie myśleli, że wiecie co w trawie piszczy, to nagle na plan wysunie się nowy wątek , który sprawnie obali Waszą teorię.
Bardzo polubiłam głównego bohatera, czyli tytułowego Sławomira Kruka. Jest to niby typowy świetny policjant, z nie za dobrą opinią publiczną . Jednak mnie akurat ten schemat nie przeszkadzał, bo Sławek naprawdę wiele razy mi zaimponował i po prostu zyskał moją sympatię. Lubię postaci uparte, zdeterminowane i ze swoim zdaniem, a on właśnie taki był. Nie bał się nikogo, ale też nie był drugim Chuckiem Norrisem.
Jeśli chodzi o rozwiązanie sprawy, to muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowana posunięciami autora. Niektórym może przeszkadzać, iż śledztwo ciągnie się tak długo i są chwile przestoju, ale mnie to akurat nie raziło, ponieważ miałam czas, aby pomyśleć i przetrawić wątki. Jednak na pewno nie musicie obawiać się nudy, bo w "Kruku" ciągle coś się dzieje. Każdy nowy ślad budzi wątpliwości, a świadkowie wcale nie ułatwiają sprawy. Podejrzani są niewinni, a niewinni mają coś na sumieniu, albo na odwrót. Wierzcie mi, że na pewno będziecie z szybkością światła przewracać strony, aby dowiedzieć się kto w końcu zawinił.
Tak bardzo zżyłam się z bohaterami tej powieści, że serce mi się łamało, kiedy powoli widziałam, że zmierzam ku końcowi historii. Nie chciałam tak szybko rozstawać się z policjantami z Gdańska! Jednak otwarte zakończenie dało mi nadzieję na to, że za jakiś czas na półkach zobaczę kontynuację "Kruka". I musi to nastąpić jak najszybciej, bo jetem strasznie ciekawa co zrobi z autor z tak rozpoczętym wątkiem. Ostatnia strona totalnie zbiła mnie z tropu i wiem, że się powtarzam, ale z całego serca liczę na kolejny tom! I już teraz mogę Wam obiecać jedno - na pewno sięgnę po kolejne przygody Sławka Kruka!
Nie pozostało mi nic innego, jak tylko polecić Wam tę wspaniałą książkę!
"Kruk" Piotra Górskiego z pewnością Was wciągnie i nie wypuści aż do ostatniej strony. To naprawdę świetny kryminał z różnorodnymi bohaterami, skomplikowaną zagadką i jeszcze lepszym zakończeniem. Jeśli mi nie wierzycie, to sami możecie przekonać się o tym na własnej skórze.
Z czystym sumieniem polecam!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Harper Collins Polska!
Kochani,
mam nadzieję, że zachęciłam Was do zapoznania się z tą cudowną książką! :) Liczę, że polubicie tak samo "Kruka" jak ja! :)
Do napisania!
Właśnie robię zamówienie w księgarni, więc coś czuję, że tę książkę zakupię. Czuję, że będzie to owocny zakup :)
OdpowiedzUsuńO, jest tu mowa o Gdańsku :) Szkoda, że to nie do końca mój gatunek
OdpowiedzUsuń...
Ale mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz i skusiłaś:)
OdpowiedzUsuńJuż dawno obiecałam sobie, ze ją przeczytam tylko nie wiem kiedy haha :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Fajnie, że zżyłaś się z bohaterami. Rzadko się to zdarza. Do książki raczej nie zajrzę. Nie w moim typie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. ;D
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio ukochane kryminały rozczarowują. Nawet gdy dochodzenie do sedna jest ciekawe, nie mogę się oderwać to rozwiązanie zagadki rozczarowuje. Książki, o której piszesz nie miałam jeszcze okazji czytać, a że recenzja brzmi zachęcająco to z przyjemnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńEeee... Sporo jest świetnych postaci w kryminałach. Np. Mortka i Wolski u Chmielarza, Maciejewski u Wrońskiego, Hunter u Cartera, Olkiewicz u Ćwirleja, Hole u Nesbo i wielu innych. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnęłabym po tę książkę, aby poznać pióro autorka - zawsze stronię od polskich powieści. Ta jednak zapowiada się fenomenalnie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie te zakończenie, tym bardziej, że to kolejna pozytywna recenzja tej książki, z którą się ostatnio spotkałam. Podkradam tytuł, koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)