
Miłość. Czym jest miłość? Namiętnością połączoną z uczuciem? A może miłość to stan emocjonalny, który jest dla nas jak narkotyk. Miłość ma wiele definicji i każdy człowiek patrzy na nią inaczej, ale jedno jest pewne - miłość warta jest największego ryzyka. Jeżeli kogoś naprawdę kochamy to powinniśmy o tę osobę walczyć. Niestety bardzo często brakuje nam odwagi, aby z kimś się związać na poważnie. Boimy się, że ukochana osoba nie będzie w stanie pokochać nas takimi jakimi jesteśmy. Tak było w przypadku głównej bohaterki powieści pt."Odkąd cię poznałam". Cicha Blanka zawładnęła sercami dwóch chłopaków. Ale tylko jeden skradł jej serce... Jak zakończy się ta historia? Kto będzie cierpiał, a kto nie? Tego dowiecie się wyłącznie z powyższej lektury! Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!
Blanka jest trochę inna niż większość dziewczyn. Bolesna przeszłość
sprawiła, że wybudowała wokół siebie mur. Nikogo nie dopuszcza zbyt
blisko. Dzięki temu nikt nie może jej zranić. Kiedy poznaje Piotrka,
wydaje się, że mogłaby wreszcie otworzyć przed kimś serce. Ale co z
tego, skoro on spotyka się z jej przyjaciółką? I jest jeszcze Aleks,
zamknięty w sobie, nieprzyjemny chłopak, który nigdy nie miał dla niej
jednego dobrego słowa. A jednak wciąż jest gdzieś w pobliżu. Blanka
czuje, że pod tą twardą skorupą może się kryć ktoś zupełnie inny. Ktoś
taki jak ona.

Zanim przejdę do opisu fabuły to najpierw muszę pozachwycać się fenomenalną okładką. Kiedy ją zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa to od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Wiecie co? Chyba mam słabość do delikatnych, subtelnych i minimalistycznych okładek. Czasem ten minimalizm jest naprawdę na potężną szóstkę z plusem. Po drugie niesamowicie podoba mi się sam tytuł książki, ponieważ jest tak nieziemsko tajemniczy. Za słowami "Odkąd Cię poznałam" może skrywać się dosłownie wszystko - szczęście, miłość, złość, rozstanie, ból, rozpacz. Te słowa mogą być początkiem przeróżnych historii. Bo nie każde "poznanie" kończy się szczęśliwe. Czasem żałujemy, że kogoś poznaliśmy i spotkaliśmy na swej drodze. Jedno spotkanie może okazać się totalną klapą, albo początkiem czegoś pięknego i trwałego. Jak było w przypadku głównej bohaterki? Do kogo skierowany były te słowa? Do cichego i skrytego Aleksa czy przebojowego Piotrka? Tego Wam nie zdradzę, aczkolwiek przygotujcie się na prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Będzie słodko, ale również dramatycznie. W tej historii nie jedno serce zostanie złamane.
Ostatnio bardzo narzekałam na dość popularny nurt new adult. Każda książka z tego gatunku wydawała mi się schematyczna, monotonna i nudna, dlatego na jakiś czas odpuściłam sobie książki dla młodych dorosłych. Dlatego kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania powieści pt. "Odkąd Cię poznałam" długo zastanawiałam się czy ją przyjąć. Jak już się pewnie domyślacie zdecydowałam się na jej przeczytanie ( a to ci niespodzianka)! I wiecie co? To była bardzo dobra decyzja. Wspaniale czytało mi się tę powieść i z przyjemnością sięgnę po kolejne utwory autorki. W historii Blanki fajne jest to, że każda strona jest dla czytelnika niespodzianką. Owszem czasami możemy się domyślić tego co dalej wydarzy się na następnej stronie, ale raczej rzadko to się zdarzało. W którymś momencie byłam tak zdezorientowana, że musiałam zajrzeć na ostatnią stronę. Byłam strasznie ciekawa jak zakończy się opowieść Blanki i czy w końcu będzie szczęśliwa. Czy tak się stało? Tego Wam nie powiem. Ale w tajemnicy Wam powiem, że nie wytrzymałam i zajrzałam na ostatnią stronę.

Jestem totalnie zakochana w piórze Pani Iwony Sobolewskiej! "Odkąd Cię poznałam" to piękna, oryginalna, życiowa i szczera opowieść o trudnej miłości, bolesnym dojrzewaniu i niszczącej tajemnicy. Co wydarzyło się w życiu Blanki? Dlaczego jest taka zamknięta w sobie? Dlaczego Aleks uważany jest za przystojnego gbura, który nie lubi gadatliwych dziewczyn? I jaką rolę w tym wszystkim odegra Piotr? Tego wszystkiego dowiecie się z najnowszej publikacji wydawnictwa Dragon!
Kochani,
dajcie znać czy recenzja się podobała!
Do napisania!


Prawdziwa miłość nie patrzy na pieniądze. Prawdziwa miłość nie patrzy na status społeczny. Prawdziwa miłość nie patrzy na niebezpieczeństwo. Jak odróżnić prawdziwe uczucie od chwilowego zauroczenia? Jak przekonać drugą osobę, że dla nas nie liczy się korona, zamek i przywileje? Przed takim dylematem stoi Gabriella i Reeve MacGee. Oboje wiedzę, iż nie powinni darzyć siebie uczuciem, bo dzieli ich zbyt wiele. Ona jest księżniczką, a on byłym gliniarzem. Czy ta dwójka będzie walczyć ze swoim uczuciem? Czy miłość w końcu zwycięży?




Marzenia... Czym są dla człowieka marzenia? Zanim przeczytałam powieść Françoise Bourdin myślałam, że marzenia dotyczą tylko przyszłości. Zawsze skupiałam się na tym co chciałabym osiągnąć w przyszłości, ale nigdy nie marzyłam o tym, żeby cofnąć czas. Owszem, czasami zastanawiałam się co by było gdybym podjęła inne decyzje, ale nigdy nie chciałam cofnąć czasu. Uważam, że zarówno dobre jak i złe decyzje mnie ukształtowały i dzięki nim jestem taka jaka jestem. A jak było w przypadku Lorenza? Co było jego marzeniem, a co nie? Tego dowiecie się z lektury powyższej książki. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią! 






Czytam od wielu lat, ale niewiele książek poruszyło mnie na tyle, żeby ryczeć przy nich jak bóbr. Czasami się wzruszę i zawsze to piszę w moich recenzjach, ale przy powieści "Wszystko za życie" się nie wzruszyłam....Ta powieść mnie zmiażdżyła. Sprawiła, iż nie byłam w stanie płakać, ponieważ tych łez po prostu mi brakło. Płakałam suchymi łzami. Moi Drodzy, moja dzisiejsza opinia pewnie będzie totalnym chaosem, ale czuję, że muszę ją właśnie teraz udostępnić, ponieważ chcę, żebyście zobaczyli co ze mną publikacja wydawnictwa Bez Fikcji zrobiła. Nie wiem czy przez nią przebrniecie, ale za jakiś czas postaram się napisać drugą recenzję, która będzie profesjonalna i dopracowana w każdym calu. Dzisiaj nie jestem w stanie napisać takiej opinii, ale chcę, żebyście jak najszybciej usłyszeli o "Wszystko za życie". Ta powieść jest warta poznania. Zapraszam do przeczytania mojej opinii. 


