Dzień dobry Kochani!
Po bardzo, bardzo długiej nieobecności wracam na bloga z recenzją książki, która mnie niesamowicie zaskoczyła i wyciągnęła z tzw. "dołka czytelniczego". Ostatnio nie mogłam się zmusić, aby przeczytać jakąkolwiek pozycje, ale w końcu w moje łapki wpadła najnowsza powieść Kirsty Moseley. Pewnie większość z Was kojarzy jej poprzednią książkę pt. "Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno". Niestety nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać, ale pewnie za dobre kilka lat po nią sięgnę :)