Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją niesamowitej książki, którą przeczytałam wczoraj w nocy. Jestem teraz trochę niewyspana i nieogarnięta, ale warto było :)
Kosmita. Obcy. Ufoludek. Ufo. Pozaziemianin. Ile razy
zastanawialiście się nad ich istnieniem? Słyszeliście różne spekulacje na ich
temat. Czytaliście różne artykuły o teoriach słynnych naukowców, ale czy kiedykolwiek naprawdę wierzyliście w ich
istnienie? Czy zdawaliście sobie sprawę z tego że tam gdzieś daleko we Wszechświecie
mieszkają Obcy, którzy czekają tylko na to aby zawitać na naszą planetę i
delikatnie mówiąc nas z niej wykurzyć? Ja też w to nie wierzyłam. A jednak.
Wystarczyły cztery fale aby zginęło siedem miliardów ludzi. Pierwsza fala przyniosła ciemność.
Druga powódź. Trzecia zarazę. Czwarta
przyniosła uciszaczy – cichych morderców. Została garstka ocalałych. Jednak
przetrwać mogą tylko najsilniejsi. Co okaże się piątą falą?